dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Aniu przejęłam metodę Zuzy i nożyki podpisane wstawiam, bo coraz gęściej,

też stale coś przetnę lub wypielę. Karolek rośnie zdrowo, już rozumny chłopak, nie widziałam go tydzień, bo wyjechali w weekend w góry. Rodzice podróżnicy, to on częściej w aucie, niż w domu.

M nie lubi się fotografować, podobnie jak ja. Na pewno mielibyście wspólny temat, też poprawiał kondycję.

Kiedyś było inaczej, nawet pozowałam znajomemu fotografowi, robił wystawę, ale to było w ubiegłym wieku.
Martuś Rozana powoli też poukładasz sobie wszystko i ogród nabierze wyglądu, takiego jak byś chciała.
Małgosiu iglaki kupowałam impulsywnie, najczęściej wiosną, właśnie młode przyrosty mnie zauroczyły. Teraz cieszę się, że są, bo zimą nie jest pusto.

Bodziszek to Plenum, malutki, bo wiosną wsadziłam kawałek korzenia. Orliki podobnie, wiosenne nasadzenia z kapersów. Ciemne zakwitną wszystkie, niebieskie też, biały tylko jedną łodyżkę wypuścił. Nie przejmuję się zdziwionymi spojrzeniami, jak leżę na trawie i usiłuję zrobić zdjęcie. Mój ogród, moja sprawa.
Lucynko kupiłam wiosną 9 sztuk orlików Barlow w kapersach. Zwykłe to samosiejki.
Kasiu moim warzywom też by się przydała mikstura pokrzywowa, ale nie zdążyłam, a teraz już pokrzywy kwitną.
Moniko Ptaki to chyba wdzięczniejsze do fotografowania obiekty niż rośliny. Roślina statyczna, a ptaki wyjątkowo ruchliwe i trzeba mieć cierpliwość, żeby móc je pokazać. Tylko sprzęt by się przydał lepszy.
Martuś jeszcze parę lat minie, zanim ogród stanie się choć w połowie, taki tajemniczy jak twój.

Czekam na kolejne orliki, zaczynają rozwijać pąki.
Zuza moje Helsinki miały 20 cm, dostałam je od szkółkarza za 10 zł. Były zabiedzone, żółte. Teraz są niezawodne, co roku całe różowe. Nigdy ich nie okrywam, tylko czasem wiosną, jak bardzo mocne słońce, narzucam kawałek szarej włókniny na dzień. Cieszę się, że mamy podobne doświadczenia i możemy się nimi cieszyć.

Hakone w donicy ładnie wygląda, ale trudno chyba zapewnić jej zimą właściwe warunki. Ja niektóre rośliny traktuję jak jednoroczne, jeśli wyjątkowo mi się podobają. W glebie hakone dużo odporniejsza.
Ola zapraszam do mnie poznasz M osobiście. Kilku forumkom już się podobał.

Kompletnie nie zamierzałam, was stresować,

szybko zrobiłam zdjęcie trawy, nawet nie wiedziałam, że w tym momencie wszedł do garażu, dopiero jak wgrałam, zobaczyłam.
Dziś mam leniwy dzień, nawet obiadu nie gotuję.

Chwastów też nie wyrywam, bo upał i sporo roślin ma oklapłe liście, więc grzebanie w ziemi niewskazane. M zrobił wieszaki na latarenki i montuje cztery kolejne budki lęgowe.

Nowe powojniki mnie czarują.
Aneczko 
Asao i JP, którego trudno fotografować, bo dom w całej okazałości, lub budowa obok.
Ostatnie zdjęcia EL i azalii.
Irys syberyjski pokazuje niebieskości.
Miniaturowe goździki coraz bardziej różowe.
Helsinki za domem najpierw wypuścił młode liście, a teraz kwitnie.
Zabiłam opuchlaka na róży, chyba on podjadał pąki.
Bonica jak zwykle niezawodna.
Czosnki już przekwitają.
Wczoraj zjedliśmy pierwsze poziomki i jedną truskawkę.

Kolejne tuż, tuż.
Dobrego dnia. 