Jadziu i nie żałuj ,ja go trzymam bo po prostu jest miejsce ,ale jak tylko zapragnę innej róży która będzie tam pasowała na pewno Johna oddam komuś chętnemu
Susza? no popatrz a u mnie codziennie podlewa ,a przecież tak mamy do siebie blisko
Aniu no ta First Lady to rzeczywiście nie lada kapryśnica

Szkoda czasu na takie róże i pracy są ładniejsze i bezproblemowe choćby taka Leonardo da Vinci

Lacre w tym roku ma chyba sprzyjające warunki bo rośnie jak szalona i kwitnie ooobłędnie

a ten jej kształt i kolory

uwielbiam ją a ty?Jalitah to takie cacuszko na rabacie ,te jej falbaneczki i kolorek
Jagna nad czyśćcem panuje ,mam go nie wiele ,ale dzwonek tak się rozlazł że już nie mogłam go opanować ,a tak niewinnie się zaczęło

Co do podkradania papu różom to się z tobą zgadzam ,byliny są żarłoczne i ekspansywne ,a róże potrzebują przecież sporo jedzenia żeby były piękne

Lacre jest piękna i długo trzyma kwiaty ,to jedna z moich najukochańszych róż ,myślę że pokochasz ją tak jak ja kiedy zobaczysz co potrafi

Pocztówka mówisz hmm... a może by tak rzeczywiście robić z naszych zdjęć pocztówki? Kiedyś ta forma komunikacji była przecież bardzo popularna ,a teraz zupełnie zanika.
Daysy życzę ci aby John był zdrowy ,to ładna róża,u mnie też wypuszcza długie pędy a od dołu łysa ,dlatego jedną posadziłam za tujami kulkami żeby zakrywały jej nóżki druga rośnie za ławką ,ale nie zachwyca od dołu plamistość ją ogołociła.Octopus to taki niewinny ,podstepny zadarniacz i zjadacz papu ja go wyrzuciłam i będę pilnować żeby nie odrósł ,przez niego musiałam wykopać przetaczniki niskie ,bo powłaził w nie i nie było szans go wyjąć i to samo z goździkami miniaturkami,narobiłam się strasznie
To chyba na prawdę Lady

jutro już się okaże
