Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3

[plocczanka]

Agatko - trafiłam tak, że właśnie wykładali na półki świeży towar.
A jakie cudeńka tam mieli! Na przykład dalie... Nie lubię jeździć komunikacją miejską, bo chętnie bym tam wróciła.
Agatko, to chcesz ode mnie nasion dalii, czy rezygnujesz z ich siewu?


Iwonko [00..] - też lubię kalle. Tylko nie mam do nich szczęścia.
W ubiegłym roku ładnie mi rosły, rosły, rosły, a potem już tylko marniały, marniały... aż całkowicie padły.
Ponieważ jednak jestem uparta baba, to w tym roku będę z nimi walczyła od nowa. A nuż się uda....


Marysiu [Maska] - nie mam w domu calli, bo mi zeszłoroczne padły.
Natomiast pełnika się nie wykopuje na zimę. On nie marznie.
Te pełne kwiaty, które podobne są do pełnika, to są pełne jaskry. A te już trzeba wykopywać, tylko że się nie opłaca ( przynajmniej mnie) przechowywać w domu, bo one nie są drogie, a nigdy jeszcze nie udało mi się ich przez zimę przetrzymać, więc zrezygnowałam.


Tereniu - jeśli masz doświadczenie w uprawie calli, to bardzo Cię proszę o jakąś ściągę.


Izo - też mi się w ubiegłym roku kalle nie udały, ale będę próbowała do skutku. Kiedyś przecież muszą urosnąć i zakwitnąć.


Kasiu [Kasiula] - ja też do tych pobliskich sklepów nie chodzę, a jeśli muszę po coś pójść, to stoiska ogrodnicze omijam z daleka.
Dzisiaj M zaparkował akurat naprzeciwko ogrodniczego i tam weszliśmy. To jak przejść i nic nie kupić? Przecież się nie da.


Dorotko - w ubiegłym roku interesowałam się pełnym onętkiem, bo już go miałam, tylko nie biały. No i dowiedziałam się, że nasiona zebrane z pełnego wydadzą pełny. To znaczyłoby, że powtarzają cechy macierzyste. Mam nasiona zebrane przez siebie. Wysieję, to się zobaczy.

Był jeden jedyny i tak kwitł:



Jacku - oby te wspaniałości jak najszybciej mogły znaleźć się na przeznaczonych dlań miejscach.


Reniu - ja też miałam zawsze te pojedyncze kosmosy, a w ubiegłym roku nawet jeden nie wyrósł.
Ale Tobie wyrosną, z pewnością.

[Dorota71]

O kurcze, niesamowicie cudne są te pełne. Jutro idę do nas do nasiennego. Pewnie już większa oferta jest.

[Maska]

A no jasne zawsze piszę pełnik mając na myśli jaskra No właśnie ale trzeba go przechowywać, ktoś sadził do ziemi w doniczce i z doniczką przenosił do pomieszczenia

[christinkrysia]

Lucynko ja też byłam po drobiazgi w sklepie z racji odnawiania przedpokoju ale ... część ogrodniczą ominęłam szerokim łukiem ... silna wola.
Mam w planie krzewy hortensji więc oszczędzam na nie bo nowości sa drogie .
Twoje zakupy super - oby pięknie zakwitły.

[iwwa]

Lucynko, kochana dziękuję Ci za tę listę roślinek i koleżance podziękuj w moim imieniu
Niektóre z podanych roślin mam i faktycznie dobrze rosną np.rozchodnik, kocimietka i krwawnik. Nachyłek bardzo kiepsko, lawendę chyba muszę przesadzic, bo też marnie i maki słabo. Kosmos jak wysiałam, raz mi się "udał" w nastepnych latach dosłownie pojedyńcze sztuki. Będę jednak dalej próbować, bo kosmosy są fantastyczne ! A już te Twoje pełne - cudo natury .
Dziwaczek dostałam nasionka od koleżanki z pracy, ładnie zakwitł i róśł świetnie, niestety nasion nie zebrałam, zrobiło sie mocno zimno pod koniec lata-jesieni, potem spadł deszcz i wszystko padło z grzybem na liściach. Zgniło praktycznie w dwa dni, nie było co suszyć i zbierać nasion... Ale mam jeszcze nasionka na ten sezon, to powtórzę wysiew
Aksamitki miałam, sprawdziłam, rosły jak oszalałe
Ale i tak kupie sadzonki szałwii, bardzo mi sie podobała u Ciebie, może da radę ? ziemię podsypię lepszą i może mi się uda pocieszyć oczka w tym roku (?)

Lucnko, dziękuję za wszystko. Ale jak Ci coś jeszcze sie przypomni, to napisz mi, chętnie będę eksperymentować

[amba19]

Lucynko - w Warszawie bura szmata na niebie i od samego rana leje i wieje...Nie ma nic przyjemniejszego jak obejrzeć z rana zdjęcia kolorowych kwiatów, zaraz się humor poprawia
Lucynko ja w tym roku postanowiłam nie kupować już więcej nasion. Zobaczymy czy wytrwam w tym postanowieniu....
==============================

Moje wnuczki oglądały zdjęcia Misi i powiedziały - babciu ona jest taka ładna, powinna ożenić się z Fidelem i mieć dzieci

Bużki od moich dziewczynek

[sweetdaisy]

Lucynko, onętka pełnego kupiłam sobie ostatnio i ja.
Powiedz będziesz go siała bezpośrednio do ziemi, bo ja się właśnie z takim zamiarem noszę.

[iwona0042]

No faktycznie, ładny ten pełny onętek, ja już się bronię rękami i nogami przed nowymi zakupami, no zobaczymy ile wytrwam w postanowieniu

[ewelkacha88]

Witaj Lucynko . U Ciebie ruch jak w ulu . Wpadłam na chwilę i nie wiem od której strony mam zaczynać . Widzę, że zakupy nasionkowe poczynione- będzie się działo. Pełny onętek cudny no i w dodatku w takim kolorze . Ja póki co nie dokupuję nasion ale w przyszłym tygodniu jadę do Rzeszowa i wstapię do Auchen więc może być różnie . Mam nadzieję, że nie kupię zbyt wiele bo już teraz nie wiem gdzie pomieszczę te wszystkie pojemniki z siewkami . Pozdrawiam i miłego dnia życzę .

[plocczanka]

Wstałam!!!

Witajcie, Kochani

No nie, nie myślcie sobie, że ja taki śpioch. Nie, nie. Mnie budzi światło dnia, a dzisiaj dodatkowo deszcz pukający w parapet.
Na dworze ciepło, ale deszcz na zmianę ze słoneczkiem. Taka przeplatanka.

Dorotko - ciekawa jestem tylko jednego: czy rzeczywiście powtórzą cechy macierzyste. Czytałam, że tak, więc trzeba mieć nadzieję, że jeśli nie wszystkie tak się zachowają, to przynajmniej niektóre.





Marysiu [Maska] - w doniczkach sadzę begonie, zakopuję donice w ziemi, potem przenoszę do tunelu, a w okolicach grudnia wyjmuję z ziemi i zabieram w cieplejsze miejsce. Szumnie użyłam liczby mnogiej, a przecież pierwszy raz tak zrobiłam.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by podobnie postąpić z jaskrami. Tak zrobię.
Dzięki za podpowiedź.





Krysiu - no tak to już jest, że by zakupić coś, trzeba zrezygnować z czegoś...
Silnej woli naturalnie zazdroszczę. Ja ją mam tylko od czasu do czasu, a najmocniej wtedy, gdy idąc po zakupy nie zabieram karty, tylko trochę grosza. Akurat tyle, ile będę musiała zapłacić.





Asiu [iwwa] - cieszę się, że Ci trochę pomogłam.
Z szałwią próbuj. Przecież nadchodzące lato nie musi być tak suche, jak poprzednie.





Beatko - a pełny, pełny.
Jest tych onętków rozmaitych, że głowa mała!





Marysiu [amba] - paczajcie ludzie!!! Gdańszczanka w Warszawie! W dodatku w charakterze szczęśliwej Babuni!
Nie kupisz więcej kwiatów, powiadasz, myślę, że nie dasz rady. Coś tam na pewno dokupisz...

Kiciule pożenić możemy, ale z dziećmi byłby kłopot. Misia nie może ich mieć. Tylko nie mów tego dzieciom.

Ucałuj swoje ukochane wnusie od cioci Lusi.





Zuziu - onętka będę siała od razu do ziemi, ale w tym roku przykryję, żeby mi gołębie nie załatwiły wschodzących siewek, jak w tamtym sezonie. Tak narozrabiały, że jedna jedyna sieweczka się ostała.
aha, ja swojego przepikowałam. Mocno się rozrósł. Wysoko i szeroko.
Niestety, nie zachowało mi się zdjęcie.





Iwonko [00..] - nie wystarczy bronić się rękami i nogami ani nawet całym sobą. Ja to znam z autopsji.
Wydaje mi się, że należałoby uruchomić głowę i nią zacząć się bronić przed nęcącymi wszędzie chciejstwami.
Wiśta wio!.... Łatwo powiedzieć!





Ewelinko kochana - kupisz, kupisz i pomieścisz.
Nie takie to proste powiedzieć sobie: "ja już nic nie kupuję". Chociaż nie... Powiedzieć łatwo, zrealizować trudniej.





Muszę sobie zrobić przerwę obiadową, tzn. muszę zrobić obiad. Dzisiaj śledziki w formie chłodnika i ziemniaczki w mundurkach. Uwielbiamy!
Życzę Wam wszystkim miłego dnia. Dużo słoneczka.
Ja tu jeszcze wrócę.....

[Maska]

Witaj Lucynko!
Przypomniałaś mi, że powinnam zająć się swoimi tawułkami bo zmarniały ostatnio. Pewnie trzeba je odnawiać czasami a moje rosną chyba od 10 lat w jednym miejscu. Mam jeszcze taką niską jakby okrywową, z którą mogę się podzielić Onętki chyba posieję do doniczki, bo w mojej glinie jakoś giną, zresztą jeden już rośnie i powinnam go przepikować bo coś stanął Misia do wymiziania, śliczne ma to futerko Dobrego dnia i smacznego na obiad

[iwona0042]

E nieeee, głowy nie będę uruchamiać, bo nie jestem pewna czy tego bym chciała

[Pashmina2006]

Lucynko, piękne kwitnienia pokazujesz. Kiedy będą już takie w realu . Widzę, że bardzo lubisz powiedzonko Pana Talara. Ja też. Jak i cały Dom. Uwielbiam też Daleko od Szosy.

[elusia723]

Lucynko jakie pieknę masz hosty w tle na jednym ze zdjęć. Cudeńko - jakie duże - na tle tego drzewa wyglądają bardzo pokaźnie . Zresztą pozostałe zdjęcia też wspaniałe, kolorowe, piękny wypielęgnowany ogród

[plocczanka]

Marysiu [Maska] - z moimi tawułkami to ja po całej działce biegałam i gdzie bym ich nie posadziła, wszędzie im nie pasowało.
Pomyślałam sobie, że mnie nie lubią, wobec tego wyrzuciłam je za siatkę na taki wąziutki zagonik, bo żal było wywalić je na kompost.
Okazało się, że one same na kompost nie chciały, bo tam, w tym zaniedbanym miejscu zaczęły nareszcie rozrastać się i wydawać kwiaty.
Widocznie przez przypadek znalazłam dla nich najlepszą miejscówkę...
W tym roku zamówiłam towarzystwo dla nich w postaci niebieskiej tawułki, a kawałek okrywowej od Ciebie chętnie przyjmę.

W ubiegłym roku też wysiałam onętka w domu. Też na próbę. Próba spaliła na panewce. Owszem, wyszły wszystkie cztery, rosły, miejsce zajmowały, ale wiosny nie doczekały.
W tym roku wysiewam całość na działce, ale raczej na rozsadniku i przykryję przed szkodnikami mężowskimi.
Misia wymiziana śpi sobie smacznie.
Dziękuję.

Iwonko - to oznacza, że jeszcze jakimiś roślinnymi zakupami się pochwalisz.
Ja zapewne też. Przecież nie da się tak całkiem obojętnie przejść obok kuszących półek czy całych wypasionych stoisk.

Madziu - lubię oba wymienione przez Ciebie seriale. Zwłaszcza ten drugi bardzo mi przypomina dzieciństwo i wczesna młodość spędzoną na wsi.
A szczególnie kocham wszystkie filmy Barei. Tego reżysera nikt nigdy już chyba nie przeskoczy.

Elusiu - to drzewo nie jest takie duże. No, może na zdjęciu. To tylko wierzba hakuro, którą coś mi podżarło albo ktoś zazdrościł i M na moją prośbę mocno ją przyciął. Może odżyje i się rozrośnie. Jeśli nie, trudno, trzeba będzie się rozstać.
Jednak hosty - tak - są duże. Wróć: były. Z dwiema się pożegnałam, bo było im ciasno. Sąsiadka się uciszyła, a w zamian dała mi małe sadzonki takich, których nie miałam. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Pozostałe hosty mam bardzo duże i spokojnie mogę się nimi podzielić.