Też uważam to za swój sukces (ależ jestem skromna ).
Ale jeśli wziąść pod uwagę to, ze w naszym regionie raczej nie możliwe jest kupienie jakiejś hoi (może z wyjątkiem zwykłej carnosy), to chyba niezłe osiągnięcie
Wiolu dla chcącego nic trudnego :P ja też jechałam do Warszawy w nadziei że coś upoluję i niejedno krotnie wracałam z pustymi rękoma
Co jakiś czas kupuję sadzonki na all... wtedy jest taniej :P
Znalazłam najlepiej oświetlone miejsce w domu i zrobiłam telefonem zdjęcia nowym hojom. Jakość zdjęć zostawia wiele do życzenia, ale trochę widać.
Kiedy już naprawią mi aparat (o zgrozo, tyle to trwa ! ), to zrobię porządną sesję zdjęciową wszystkim moim hojom, jak i innym roślinkom, które mi przybyły. A teraz zapraszam hojomaniaczki na ucztę Kerri variegata
Kerri
lacunosa
exotica
linearis
Przepraszam za podłogę, ale spieszyłam się. Chciałam zdążyć zanim słonko schowa się w chmurach i nie zdążyłam odpowiednio przygotować tła
Ewo, będą zdjęcia, ale chciała bym już pstryknąć fotki aparatem.
Siedzi w serwisie już 1,5 m-ca , już ma, takie nerwy że szok
Szkoda słów na tych .... ;:135 ..... no.