Latarenki prześlicznie wyglądają! I dzięki za poglądowe foto obcinania żurawki. Ja w tym roku roślinki poprzecinałam z "piętkami" i z 2szt zrobiłam 9szt żurawek. Jak na razie i mimo, że były przymrozki rosną. Pozdrawiam serdecznie i niech już będzie ciepło
Pozdrawiam Ola Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
Przyszłam przywitać się. Piękny ogród. Chociaż po części móc tak potrafić zrobić. Specjalnie zarejestrowałam się abym mogła tutaj napisać i wyrazić swój zachwyt. Jestem jak widać nowo-narodzona, zagubiona i zielona. Czy mogłabym uśmiechnąć się i poprosić o pomoc jak wyczarować taki ogród? Mam swojego 1000 m, także pole do popisu jest. Tylko im więcej czytam i oglądam tym bardziej zielona i zagubiona
Gosiu, co mam Ci podpowiedzieć. Na początku było pole chwastów, potem po kawałeczku przez 4 lata pieliliśmy namiętnie i zasiedlaliśmy kolejne małe kawałeczki działki. Nie można było za bardzo szaleć, bo równocześnie była budowa. Nie tak jak teraz kiedy bierze się kredyt i za rok wprowadza się do swojego wymarzonego domku. Wtedy za zaoszczędzone pieniądze kupowaliśmy materiał a mój mąż w swoim urlopie stawiał dom. Ja wtedy uczyłam się ogrodu. Latałam z kwiatkami i krzewami po dozwolonej powierzchni. No i powolutku postał ogród. Potem dla własnej przyjemności poszłam do szkoły o kierunku Architektura Krajobrazu. Po dwóch latach mogłam już realizować soje wymarzone rabatki. I tak do dzisiaj.....
Olu, bardzo dobrze zrobiłaś, teraz jest doskonały czas na odmładzanie żurawek.
Małgosiu, szkoda jedynie, że czekamy na kwiaty pół roku a dwie noce zlikwidują nasze rośliny
Dorotko
Nie wszystko zmarzło. Niektóre rośliny się zupełnie nie przejęły zimnem i tego się trzymamy.
Igo , to już jesteście dwie co pracujecie jednym palcem ?
Szybko Ci ta pomocnica urosła .
Moja Marysia jest bardzo zazdrosna o młodszego kuzynka Jasia..... Jest ciężko mieć ich obu na raz .
Świetne te lampiony.
Widzę ich coraz więcej w ogrodach i na tarasach forumowych.
Szkoda, że tyle roślin pomarzło, u mnie tylko dwie oberwały po liściach, ale przeżyją.
Uwielbiam te Twoje iglakowe rabaty.
Może kiedyś i ja do nich dojrzeję.
Bo zauważyłam, ze zmieniam się co jakiś czas.
Na razie cały czas trzyma mnie bylinowe szleństwo, ale gdzies tam te iglaczki mnie wciąż fasynują.