Moi drodzy, a czy to może być Niezrównane Peasgooda?kuneg pisze: ↑31 sie 2025, o 10:37 To ja też mam zagadkę jabłkową z prośbą o pomoc w identyfikacji.
Owoc dość duży, 8-9 cm średnicy. Gdyby nie przymrozki, to co roku byłyby jakieś owoce, choć w różnej obfitości. Miąższ jest zwięzły, chrupiący, ciemnieje powoli i tylko trochę, dobrze wyciska się sok. W cieście zachowują zwartą konsystencję, a skórka puszcza barwnik. Smak słodki, kwaskowaty, choć wysoki cukier niweluje ten kwasek. Aromatu jakiegoś specjalnego nie ma. Dojrzałość - początek do połowy września we Wrocławiu. Już są dobre w smaku i to jest ich typowa pora. Część owoców ma ślady gorzkiej plamistości podskórnej, choć pH gleby w tym miejscu jest 7,5.
Drzewo nie powiem, jak rośnie, bo naszczepiłam w koronie starego, antonówkopodobnego drzewa - poniżej fotka z połowy lipca.
![]()
Owoce u mojej nie drobnieją, nawet, jak jest ich cała masa (jak w tym roku), a jak jest ich mało, to faktycznie są jeszcze większe, niż te 9 cm średnicy.


















