Witam wszystkich w zachmurzony poranek.
Zacznę od Ciebie
Beatko, bo wiem, że niecierpliwie czekasz na Tuscany, proszę oto on

,
drugiego nie pokażę, bo karteczka była jedna dla 2-ch krzaczków, a teraz nie jestem pewna , który to krzaczek, więc lepiej pokazać jeden a pewny.
Tak szczerze powiem, to najlepiej rosną i najładniejsze krzaczki mam od Ewy i z Rosarium, te z Floribundy są słabiutkie i ciężko się budzą.
Wiele drobnych gałązek, które trzeba było jeszcze przyciąć. No ale zobaczymy co będzie dalej, może się wybiorą, dostały dobre jedzonko i kompost, więc jest nadzieja, że dadzą radę.
Maju cieszę się, że byłam, a właściwie mój M był pomocny

, niestety Asahi jeszcze nie mam, więc nie pomogę.
Karolinko, nie mam zbyt wiele czasu, bo częściej wybrałabym się na takie zakupy. Postaram się jednak, aby częściej odwiedzać ryneczek, bo naprawdę można tam wypatrzeć fajne roślinki, chociaż nie zawsze nazwane, albo z nazwą zwyczajową

, co nie umniejsza wartości kupionych roślinek.

. A przy tym cena baaardzo przystępna.
Jadziu u mnie po Mospilanie nie widzę żadnych żyjątek, jeszcze muszę rozejrzeć się za zółtymi karteczkami polecanymi przez Grażynkę i może nie będzie trzeba robic drugiego oprysku.
Na razie muszę kończyć, wnusio czeka na śniadanko.