Moja kolekcja kaktusów - blabla
- julita20
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1017
- Od: 29 lip 2010, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Złotoryja-Sędzimirów-Bolesławiec
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
Jestep pełna podziwu dla Twojego zaangażowania w te wysiewy.
Ilość siewek, nasion jest piorunująca.
I
Ilość siewek, nasion jest piorunująca.
I
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
Coś mnie zaintrygowało...
Pisałeś o siewkach, że trzymasz je na wschodnim wewnętrznym parapecie i nie masz odwagi przenieść na lampę do foliaka. No i się zastanawiam. Na wschodnim słońce masz przynajmniej z 5 godzin, z czego ostatnie 2-3, to już jest słońce palące (tak przynajmniej wydaje mi się z obserwacji u mnie). W foliaku to słońce (poza tym, że czas naświetlania jest dłuższy, ale za to, jakby to powiedzieć - nierównomierny) nie jest bardziej rozproszone? Może ja to źle przetwarzam, ale czy przez szybę nie dociera więcej promieni, niż przez folię?
Czytałam, że zawsze odkładasz doniczki na miejsce, w tym samym kierunku, jak stały poprzednio. Sądzisz, że w przypadku hodowli domowej, można przyzwyczaić roślinki do nasłoneczniania z każdej strony, unikając poparzeń, poprzez np. obracanie ich co jakiś odstęp czasu, w kierunku odwrotnym do przemieszczania się słońca?
Pisałeś o siewkach, że trzymasz je na wschodnim wewnętrznym parapecie i nie masz odwagi przenieść na lampę do foliaka. No i się zastanawiam. Na wschodnim słońce masz przynajmniej z 5 godzin, z czego ostatnie 2-3, to już jest słońce palące (tak przynajmniej wydaje mi się z obserwacji u mnie). W foliaku to słońce (poza tym, że czas naświetlania jest dłuższy, ale za to, jakby to powiedzieć - nierównomierny) nie jest bardziej rozproszone? Może ja to źle przetwarzam, ale czy przez szybę nie dociera więcej promieni, niż przez folię?
Czytałam, że zawsze odkładasz doniczki na miejsce, w tym samym kierunku, jak stały poprzednio. Sądzisz, że w przypadku hodowli domowej, można przyzwyczaić roślinki do nasłoneczniania z każdej strony, unikając poparzeń, poprzez np. obracanie ich co jakiś odstęp czasu, w kierunku odwrotnym do przemieszczania się słońca?
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
Folia przepuszcza zdecydowanie więcej światła niż gruba, podwójna szyba. Dodatkowo na wewnętrznym parapecie praktycznie nie ma światła rozproszonego, zatem w mieszkaniu roślinki mają do dyspozycji jakieś 30-50% światła w porównaniu z tym co we folii. Drugim ważnym czynnikiem jest temperatura. W czasie upałów pod folią temperatura jest w stanie skoczyć do poziomu 40-45*C. Duże roślinki najwyżej się lekko przypalą. Siewki natychmiast się usmażą. Mam to przetestowane. Spaliłem w ten sposób setki jeśli nie tysiące siewek. Dlatego w pierwszych roku po wysiewie pikowane siewki wynoszę do foliaka dopiero w sierpniu i zawsze cieniuję. W drugim roku po wysiewie także siewki są cieniowane.
Po co odwracać w mieszkaniu roślinki? Jeśli światło pada na nie tylko z jednej strony to tam się na nie uodpornią. Odwracanie roślin powoduje u nich spory szok (normalnie przecież coś takiego się im nie trafia) i zakłóca ich wzrost, powoduje zrzucanie pąków. Jedyny sensowny powód odwracania roślinek (ale nie częściej niż raz na sezon) to wyeliminowania tendencji do rośnięcia ich w stronę słońca by utrzymać ich pionową postawę. Pod folią nie mam takich problemów. U mnie chwasty rosną w pionie.
Poniżej trochę obiecanych fotek. Niestety bez kwiatów. Pogoda do bani, akurat padało jak pstrykałem więc zdjęcia raczej wyszły kiepskie. Może następnym razem będzie lepiej. Uwaga - ostatnie zbiorowe fotki są mocno skompresowane ale w pełnej rozdzielczości 10M pixeli i ważą prawie 1M każde.


























































Po co odwracać w mieszkaniu roślinki? Jeśli światło pada na nie tylko z jednej strony to tam się na nie uodpornią. Odwracanie roślin powoduje u nich spory szok (normalnie przecież coś takiego się im nie trafia) i zakłóca ich wzrost, powoduje zrzucanie pąków. Jedyny sensowny powód odwracania roślinek (ale nie częściej niż raz na sezon) to wyeliminowania tendencji do rośnięcia ich w stronę słońca by utrzymać ich pionową postawę. Pod folią nie mam takich problemów. U mnie chwasty rosną w pionie.
Poniżej trochę obiecanych fotek. Niestety bez kwiatów. Pogoda do bani, akurat padało jak pstrykałem więc zdjęcia raczej wyszły kiepskie. Może następnym razem będzie lepiej. Uwaga - ostatnie zbiorowe fotki są mocno skompresowane ale w pełnej rozdzielczości 10M pixeli i ważą prawie 1M każde.


























































Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- nyskadu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7181
- Od: 13 kwie 2008, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
O matko, aż mnie wszystko kłuje od tego widoku
ale Ty ich masz!!! Są cudne 


Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
o kurka, co za widok
bomba!

kochajmy zielone 
pozdrawiam serdecznie Kasia

pozdrawiam serdecznie Kasia
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
Wiesz, ja po prostu wzięłam to na tzw. chłopski rozum: szyba - całkiem przezroczysta, folia - mat (co nawet widać na zdjęciach). Widocznie dużo jeszcze nie wiem.
Po co odwracać? Właśnie po to, aby roślinki uodporniły się z każdej strony. Choć przy 5-6 godzinach słońca na dobę, to chyba faktycznie słaby pomysł. Przyszło mi do głowy, że w naturze są pod słońcem cały dzień, a że ono się przemieszcza, to rośliny są naświetlane ze wszystkich stron. Zważywaszy jednak, że ja nic nie wiem, o naturalnych warunkach kaktusów, czy nie rosną np. cieniowane skałami, albo krzaczorami, to zdaję się na osobę kompetentną.
Zawsze wysiewasz nasiona na początku roku? Tak wnioskuję po poście. Rozumiem, że to są Twoje jedyne wysiewy w ciągu roku, za to hurtowe. Zostawiasz sobie nasiona na "kiedyś", czy zawsze zaopatrujesz się w świeże?
Zdjęcia zawsze miło się ogląda. W przypadku Twoich podopiecznych, kwiat jest niepotrzebny, żeby zobaczyć coś niezwykłego.
Niektóre mają niesamowite ciernie. Na przykład ze zdjęcia nr 6, albo 10 (przy okazji, co to za roślinka po prawej stronie?)
I jeszcze jedno pytanie... Na ostatnim zdjęciu masz sieweczki posadzone w ścisłym skupisku. Czy takie sadzenie ma jakieś wyższe walory, niż estetyka? Czy lepiej tak rosną?
Po co odwracać? Właśnie po to, aby roślinki uodporniły się z każdej strony. Choć przy 5-6 godzinach słońca na dobę, to chyba faktycznie słaby pomysł. Przyszło mi do głowy, że w naturze są pod słońcem cały dzień, a że ono się przemieszcza, to rośliny są naświetlane ze wszystkich stron. Zważywaszy jednak, że ja nic nie wiem, o naturalnych warunkach kaktusów, czy nie rosną np. cieniowane skałami, albo krzaczorami, to zdaję się na osobę kompetentną.
Zawsze wysiewasz nasiona na początku roku? Tak wnioskuję po poście. Rozumiem, że to są Twoje jedyne wysiewy w ciągu roku, za to hurtowe. Zostawiasz sobie nasiona na "kiedyś", czy zawsze zaopatrujesz się w świeże?
Zdjęcia zawsze miło się ogląda. W przypadku Twoich podopiecznych, kwiat jest niepotrzebny, żeby zobaczyć coś niezwykłego.
Niektóre mają niesamowite ciernie. Na przykład ze zdjęcia nr 6, albo 10 (przy okazji, co to za roślinka po prawej stronie?)
I jeszcze jedno pytanie... Na ostatnim zdjęciu masz sieweczki posadzone w ścisłym skupisku. Czy takie sadzenie ma jakieś wyższe walory, niż estetyka? Czy lepiej tak rosną?
- Artur89
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5125
- Od: 8 lis 2009, o 11:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
Nie zaprzeczam chociaż jak już z kłaków do kwiatów to faworytem jest ona:
http://www.lobivia.pl/foto/Lobivia_haem ... R_585a.jpg
http://www.lobivia.pl/foto/Lobivia_haem ... R_585a.jpg
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
Kaktusy muszą się uodpornić tam, gdzie na nie pada słońce. Jeśli stoją przy oknie to słońce nie będzie padać na nie od strony pokoju. Więc po tamtej stronie nie muszą być na słonko uodpornione. W naturze kaktusy kiełkują w szczelinach skalnych, pod krzaczkami, w kępach traw, we mchu. Dlatego siewki nie są odporne nawet na nasze, słabe słonko. Dorosłe roślinki w naturze (z pewnymi wyjątkami) rosną na pełnym słońcu. Tylko nieliczne gatunki chowają się w trawę (gymnaki) czy między skałki (mediolobiwki). I właśnie te roślinki dobrze radzą sobie na parapetach, gdzie słonka jest zwyczajnie mniej. Reszta kolczastej braci jak jest dobrze zahartowana zniesie każde nasze słonko bez najmniejszego problemusokolica pisze:Wiesz, ja po prostu wzięłam to na tzw. chłopski rozum: szyba - całkiem przezroczysta, folia - mat (co nawet widać na zdjęciach). Widocznie dużo jeszcze nie wiem.
Po co odwracać? Właśnie po to, aby roślinki uodporniły się z każdej strony. Choć przy 5-6 godzinach słońca na dobę, to chyba faktycznie słaby pomysł. Przyszło mi do głowy, że w naturze są pod słońcem cały dzień, a że ono się przemieszcza, to rośliny są naświetlane ze wszystkich stron. Zważywaszy jednak, że ja nic nie wiem, o naturalnych warunkach kaktusów, czy nie rosną np. cieniowane skałami, albo krzaczorami, to zdaję się na osobę kompetentną.
Nasiona wysiewam zawsze na początku kwietnia. Czasem robię "dosiewkę" w maju. Później nie ma sensu siać, bo roślinki do jesieni będą zbyt małe i nie przetrzymają na sucho zimy. Generalnie mam sposoby, by bardzo małe siewki przetrzymały zimę, ale mi się nie chce za wiele przy nich tańcować. Nasiona zbierane w naturze, jeśli jest to możliwe, zostawiam sobie zawsze w jakichś ilościach "na kiedyś", bo drugi raz to raczej sobie już w to samo miejsce nie polecę. Natomiast nasiona kupowane sieję w całości. W razie niepowodzenia kupuję i wysiewam jeszcze raz.sokolica pisze:Zawsze wysiewasz nasiona na początku roku? Tak wnioskuję po poście. Rozumiem, że to są Twoje jedyne wysiewy w ciągu roku, za to hurtowe. Zostawiasz sobie nasiona na "kiedyś", czy zawsze zaopatrujesz się w świeże?
6. to odmiana Lobivia chrysochete z Volcan, której stanowisko zostało zdewastowane i w tej chwili rośliny istnieją wyłącznie w kolekcjach z numerem polowy WR. 10 to forma Lobivia pentlandii a obok niej, po prawej stronie uciąłem kawałem L.backebergii, którą Walter znalazł przy dworcu kolejowym w La Paz. Oczywiście tego stanowiska też już nie ma, Niemcy byli na tym miejscu i potwierdzili, że nie ma tam już zupełnie śladu żadnych kaktusów. Mi w tym roku udało się znaleźć L.backebergii w innym miejscu - nieco na południowy wschód od La Paz niedaleko miejscowości Palca. Jest to ciekawa forma kwitnąca na fioletowo. Fotki roślinek u mnie na stronce: http://www.lobivia.pl/habitat.htmlsokolica pisze:Zdjęcia zawsze miło się ogląda. W przypadku Twoich podopiecznych, kwiat jest niepotrzebny, żeby zobaczyć coś niezwykłego.
Niektóre mają niesamowite ciernie. Na przykład ze zdjęcia nr 6, albo 10 (przy okazji, co to za roślinka po prawej stronie?)
To są trudniejsze w uprawie roślinki z gatunku Lobivia famatimensis. Mają grubą rzepę wrażliwą na nadmiar wilgoci. Te 1,5-roczne siewki są posadzone w doniczkach bo dzięki temu mogę lepiej kontrolować wilgotność podłoża. Szybciej ono wysycha i kaktusy są bezpieczniejsze. Oczywiście sadzone po kilka sztuk do pudełka zajmują mniej miejsca i także szybciej rosną, bo roślinki posadzone w kupie współzawodniczą ze sobą o przestrzeń i pokarm co ładnie je stymuluje. Zwykłe chwasty w tym wieku rosną u mnie w kuwetach 30x30cm. Jak to wygląda fotka poniżej:sokolica pisze:I jeszcze jedno pytanie... Na ostatnim zdjęciu masz sieweczki posadzone w ścisłym skupisku. Czy takie sadzenie ma jakieś wyższe walory, niż estetyka? Czy lepiej tak rosną?

Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
Dziękuję za odpowiedzi. Masa cennych informacji, choć pytania wydają się być banalne.
I tak zupełnie na luźno... Masz w swoich zbiorach roślinki, że tak powiem dumy kolekcji, których najprawdopodobniej nie posiada nikt więcej w naszym kraju?
I tak zupełnie na luźno... Masz w swoich zbiorach roślinki, że tak powiem dumy kolekcji, których najprawdopodobniej nie posiada nikt więcej w naszym kraju?
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
Mam ale nie pokażę. Dopiero jak pojawią się ich opisy 

Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
sokolica pisze:Masz w swoich zbiorach roślinki, że tak powiem dumy kolekcji, których najprawdopodobniej nie posiada nikt więcej w naszym kraju?
Tomek nie daj się prosić na kolanach, a zdjęcie jednego RARYTASU ( kaktusa ? ) MOŻE NAS ZASPOKOI.blabla pisze:Mam ale nie pokażę. Dopiero jak pojawią się ich opisy
Wzorowy porządek, widać że lubisz " siedzieć w kaktusach ", a co z tego że bez kwiatów, chociaż ulga dla oczu.blabla pisze:Poniżej trochę obiecanych fotek. Niestety bez kwiatów
Dziękuję

BOŻENA
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla
Kwiat bardzo ładny, zresztą jak większość u kaktusów, ale sama roślinka jakaś taka, nie gniewaj się, zwyczajna...
A co znaczy "gdy pojawią się opisy"? Pisałeś, że 100% roślin to Twój wysiew, a ta to nie wygląda na siewkę. Czyli przez ileś lat ten okaz nie otrzymał swojej oficjalnej nazwy?
A co znaczy "gdy pojawią się opisy"? Pisałeś, że 100% roślin to Twój wysiew, a ta to nie wygląda na siewkę. Czyli przez ileś lat ten okaz nie otrzymał swojej oficjalnej nazwy?