Witajcie moi drodzy, niedzielnie.
Ogród nadal nie wygląda u mnie zbyt atrakcyjnie i właściwie nie ma co pokazywać . Na razie nic ciekawego się nie dzieje. Wiosenne cięcia, sprzątanie rabat, grabienie pozostałych liści z trawników. Wystarczy tych zadań na wiele, wiele dni.
Roślinki stoją w miejscu i czekają na lepsze czasy. Do wczoraj było okropnie sucho i mimo tych ostatnich słonecznych dni nocami występowały przymrozki. Tulipany i krokusy przyhamowały rozwój. I o ile na początku wszystko się rwało do życia, to teraz nadal pozostaje w takim samym stanie. A na przykład turzyce wydają się gorsze, niż były.
No ale w końcu pada i mam nadzieję, że wegetacja wkrótce ruszy jak szalona.
Rozeta, posypanie czy polanie nawozem byłoby w tej chwili badzo wskazane i skuteczne, no ale, tak jak mówisz Moniko, wiatr, deszcz i chłód, nie zachęcają do wyjścia na zewnątrz. Jednak gdy tylko ustanie natychmiast idę nawozić, bo już czas i roślinki czekają na zasilenie
Sweety, doskonale cię Aniu rozumiem z tym leżeniem. Tym bardziej że cżłowiek ma świadomość, iż w tym czasie inni w słoneczku krzątają się po rabatach. Dobrze więc, że to załamanie pogody nastąpiło w dniach, kiedy nie najlepiej się czujesz. Za kilka dni ma być prawdziwie ciepło. Wyjdziesz sobie wtedy, posiedzisz, wygrzejesz się i wszystko wróci do normy.
Anna11, Aniu, dobrze zauważyłaś ten substral. To jest taki w granulkach do kwitnących roślin balkonowych. Postanowiłam spróbować i daję po kilka ziaenek do fiołków. One też są przecież roślinami kwitnącymi. Do tej pory nawoziłam płynnym florovitem. Ale ten substral jest długo działający, a więc nie będę musiała przez pół roku pamiętać o dodatkowym nawożeniu.
AgaNet, o widzisz, Agusiu, zainteresowały mnie iryski bordowe i takich jesienią poszukam. Bo żółte to raczej nie dla mnie. A takie bordowe posadziłabym w sąsiedztwie tych moich błękitnych i by ładnie wyglądały razem.
