
Pozdrawiam
a właściwie, to gdzie Ty je trzymasz?honorka22 pisze:Co do trwałości kwiatów, to jestem sama zaskoczona, bo niektóre w pełnym rozkwicie są już piąty dzień.
Roślinki trzymam w dwóch inspektach "pod chmurką", na pełnym słonku są gdzieś w godzinach od 8 do 17, okrywam je tylko od deszczu, a to ostatnio rzadkość. Jakoś udało mi się trafić z podlaniem w jeden dzień pochmurny między upałami i efekty są dość znaczące, żadna roślinka nie ma śladów poparzeń przez słonko. Z drugiej strony w zeszłym roku gorzej znosiły spiekotę, gdyż zmieniałam im miejscówkę, w wcześniejszych sezonach miały zdecydowanie mniej słonka w ciągu dnia i musiały się przystosować do nowych warunków. Jednak tak pięknie wszystko nie wygląda, bo na wiosnę zaliczyłam kilka strat, ale cóż, człowiek ciągle uczy się na błędach.onectica pisze:a właściwie, to gdzie Ty je trzymasz?
Roślinki są zraszane późnym wieczorem, choć nie codziennie, bo korzystają również z porannej rosyejacek pisze:Wydaje mi się , że pomimo upałów powinno się kwitnące kaktusy choć zraszać rano albo wieczorem , kwiaty "zużywają" kaktusowi dużo wody , więc to kategoryczne odmawianie im wody- bo upał -jest dla mnie nie do końca słusznym podejściem