Witam serdecznie
Dzisiaj odwiedziłam Izę, korzystając z jej gościnności, serdeczności i szczodrości

.
Takie widoki

, to jak wycieczka do angielskich ogrodów
A moje fotki nawet w części nie oddają tego, co zobaczyłam w rzeczywistości. (Więcej w wątku Izyziem).
Dziękuję
Alu, pani Basiu
.......
Coś mi się zdaje, że mężowe kurki zagarną mi gości
rozczochranego.
Marysiu, przyznam, że nie wiem, jak M planuje podział przestrzeni kurnikowej.
Myślę, że brał to pod uwagę.
M ma sporo zainteresowań

. Bardzo różnych i niektóre ekspansywne

(np. dziwaki parapetowe, stare meble i zegary, zwierzaki-w tym także pająki

). Ważne, że obowiązków z tym związanych nie ceduje na mnie
Skarb
Terlico, witaj w
rozczochranym 
. Miło mi, ze trafiłaś.
Mam apetyt na dłuższy pobyt w tych stronach i niekoniecznie zorganizowany. Chciałabym w swoim tempie pobyć w tych ciekawych miejscach, móc na spokojnie nacieszyć się ich atmosferą. Sandomierz początkowo był w programie, ale ze względu na ograniczenia czasowe zrezygnowano z niego. Dziękuję za rekomendację

. jeśli będzie możliwość, nie omieszkam tam zajechać.
Oczar pięknie kwitnie, kwiatki wyglądają jak z krepy.
Szachownicę kupiłam w jakimś markecie kilka lat temu. Miała być też biała, niestety
Jesienią w centrach ogrodniczych powinny być cebulki. Może internetowe sklepy z cebulami mają w swojej ofercie?
Pozdrawiam i zapraszam.
Stasiu, mam nadzieję, że na tym przedsięwzięciu koniec z rozwojem naszego gospodarstwa. Bo wiążę się z tym naprawdę sporo pracy. Pochłania też mnóstwo czasu. Na szczęście M pod tym względem jest bardzo obowiązkowy i odpowiedzialny.
Dziękuję za pochwałę wianków. Lubię też takie ogrodowe skorupy.
Z powojników jestem zadowolona. Nie są jakiś wielkich rozmiarów, ale powolutku nabierają masy.
Cały katalog i notatki o roślinach przepadły wraz z utrata dysku

, czy masz może spis powojników, które od ciebie brałam? Jeśli tak, byłabym wdzięczna
Zdróweczka i dobrej pogody (także ducha) ogrodowej .
Aniu, mam o tyle fajnie, że to nie ja się muszę nimi opiekować. Nie wzięłabym sobie takiego obowiązku. W czasie wakacji dysponuje czasem, natomiast pozostałe miesiące pracuję bardzo intensywnie, a praca i dom -absorbują. M też ma prace w bardzo różnych miejscach i terminach. Dzieci potrzebują mamy, a mama czasami odskoczni i czasu dla siebie. Trudno to pomieścić w 24h. Ale tobie nie muszę tego mówić pracusiu
Marysiu, po cichutku liczę, że to nie jest przedsięwzięcie z tendencją rozwojową
Zwierzaki są kochane, ale wymagają opieki i troski właściciela. Bo przecież nie chodzi tylko o to, żeby mieć

.
A z czasem bywa różnie...
Drugiej bramy nie masz, ale areał działki pozwala na wybudowanie im mieszkanka.
Ciekawe, co na to twoje koty?
Alka, główna zawsze otwarta.
Zawsze tez można skok przez płot. nie przez takie skakali
Na koniec pokażę dwa motyle nocne, które dzisiaj pojawiły się o zmierzchu w
rozczochranym
