W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
-
- 100p
- Posty: 106
- Od: 3 lut 2013, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwówek Śląski
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Brzoskwinko a mogłabyś mi jeszcze powiedzieć ile teoretycznie i w przybliżeniu kosztuje ciebie twoje stadko przez rok?
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
bonsai ja tego nie liczę, bo żeby stworzyć rzeczywisty i prawdziwy bilans to trzeba by odjąć ceny leków które kupiłabym na zrujnowany organizm syficznym mięsem ze sklepu. Leki dla mnie, męża i dzieci za xxx lat. I nie da się policzyć ile zyskuje na eko żywieniu jeśli chodzi o dzieci. Przecież to ma kolosalny wpływ na ich rozwój i samopoczucie.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
-
- 100p
- Posty: 106
- Od: 3 lut 2013, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lwówek Śląski
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Brzoskwinko nie zrozumiałyśmy się do końca
. Właśnie dlatego, że zależy mi na eko wyżywieniu mojej rodziny chcę mieć króliki... Z tego samego powodu chcę mieć kurki i [może] 2 prosiaki od znajomych - świnka wietnamska im się z dzikiem puściła
. jak dołoży się do tego mleko od krowy sąsiada, własny sad i własny ogródek to ekologia mi aż uszami świszczy
.
Ale żeby rodziców do królików przekonać to przydałoby mi się oszacowanie ile mniej-więcej takie nieduże stadko kosztuje
.



Ale żeby rodziców do królików przekonać to przydałoby mi się oszacowanie ile mniej-więcej takie nieduże stadko kosztuje

- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Ja Cię rozumiem, tylko ja nie wiem, bo z powyższych powodów nigdy nie liczyłam. Nawet nie wiem ile balotów słomy czy siana poszło, bo na bieżąco od gospodarza przywożone.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Ałło, kózki cudne !!! Ja też takie chcę !
Brzoskwinko, gratuluję przychówku !
Niech się wszystkim forumowiczom pięknie i zdrowo
maluchy chowają.
U mnie Srokata buduje gniazdo. Nawet nie myślałam że zaciążyła
bo krył ją ten młody kalifornijski i nie fiknął. Fiknął za to w ostatnią
niedzielę kryjąc młodą samiczkę-mieszańca. A dzisiaj byłam na kryciu
z czarną samiczką FB. W inkubatorze grzeje się ponad 80 przepiórczych
jajeczek, ale raczej sporo będzie niezalężonych, bo większość kogutków
zjedliśmy.

Brzoskwinko, gratuluję przychówku !

Niech się wszystkim forumowiczom pięknie i zdrowo
maluchy chowają.
U mnie Srokata buduje gniazdo. Nawet nie myślałam że zaciążyła
bo krył ją ten młody kalifornijski i nie fiknął. Fiknął za to w ostatnią
niedzielę kryjąc młodą samiczkę-mieszańca. A dzisiaj byłam na kryciu
z czarną samiczką FB. W inkubatorze grzeje się ponad 80 przepiórczych
jajeczek, ale raczej sporo będzie niezalężonych, bo większość kogutków
zjedliśmy.

- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Czy ktoś z Was mieszka "możliwie niedaleko" mnie? Miałabym chrapkę wymienić się samiczkami królików z nowego przychówku. Potrzebuję czwartej królicy o ciekawym (innym niż mam) ubarwieniu. 

„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
No, nowa krew by się przydala, szkoda że tak daleko.
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Ewentualnie na Śląsku, na trasie W-wa Katowice. Będę jechać na początku czerwca.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Brzoskwinko, ja wprawdzie mieszkam daleko, bo pod Poznaniem,
ale mam rodzinę w Kadach k. Grodziska Mazowieckiego która tak
średnio raz na dwa miesiące przyjeżdża do Poznania. Zobaczymy co
się u mnie urodzi. Spodziewam się tak umaszczonych jak kalifornijskie
lub białych a po barance, nie wiem. Samica czarna, samiec niebiesko-biały.
Pożyjemy, zobaczymy. Może coś Ci się spodoba.
Mam jeszcze młode ze stycznia, mieszańce FB z BO. Jedno o umaszczeniu
żelazistym, ale muszę sprawdzić czy to samica. Jak przestanie padać deszcz
to sprawdzę i pstryknę fotkę.
ale mam rodzinę w Kadach k. Grodziska Mazowieckiego która tak
średnio raz na dwa miesiące przyjeżdża do Poznania. Zobaczymy co
się u mnie urodzi. Spodziewam się tak umaszczonych jak kalifornijskie
lub białych a po barance, nie wiem. Samica czarna, samiec niebiesko-biały.
Pożyjemy, zobaczymy. Może coś Ci się spodoba.

Mam jeszcze młode ze stycznia, mieszańce FB z BO. Jedno o umaszczeniu
żelazistym, ale muszę sprawdzić czy to samica. Jak przestanie padać deszcz
to sprawdzę i pstryknę fotkę.
- Farmland
- 200p
- Posty: 212
- Od: 14 mar 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie, Łobez
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
BRZOSKWINKA teraz to się zakróliczyłaś
ale przynajmniej będzie co jeść! Daj jakieś zdjęcia maluchów. Z zającami to ostrożnie. Jako myśliwy napominam, że w świetle prawa łowieckiego, chwytanie i przetrzymywanie dzikich zwierząt, nie wspominając już o ich użytkowaniu konsumpcyjnym, postrzega się jako kłusownictwo. Nie polecam takich praktyk, bo nie daj Bóg jakiś uprzejmy sąsiad gdzieś zgłosi naszą "hodowlę" i mamy pozamiatane.

"Konserwanty zabijają powoli"
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Och, Farmland! To było ze 30lat temu. ja byłam dzieckiem, a Tata był jeszcze żwawy. Teraz to on już staruszek jest, a ja też już wyrosłam z uganiania się za zającami.
Prawda jest taka, że za komuny nawet kłusownictwo było dobre by nakarmić rodzinę. W sklepach nie było albo jakieś resztki i na kartki...
Twixi chętnie popatrzę.
Kady to bliziutko. Pewnie nawet obok nas mogliby z autostrady zjechać w drodze wyjątku. Na moje maluchy trzeba by jeszcze poczekać ze dwa miesiące.
Muszę zorganizować klatkę do transportu.
Pw piszę.

Prawda jest taka, że za komuny nawet kłusownictwo było dobre by nakarmić rodzinę. W sklepach nie było albo jakieś resztki i na kartki...
Twixi chętnie popatrzę.

Muszę zorganizować klatkę do transportu.

„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Twixi jak duże mioty miewasz? I po jakim czasie Twoje króle nadają się do bicia?
A te niebieskie rzeczywiście mają odcień niebieski?
Ha, to nie mi musi się spodobać tylko synowi.
Rozumiem, że jesteś chętna na wymianę? Wiesz jakie mam króliczki. Jak podrosną to zdjęcia porobię. I zobaczymy co Śnieżce z gniazda wyjdzie. Rodzice są na 37 stronie.
A te niebieskie rzeczywiście mają odcień niebieski?

Ha, to nie mi musi się spodobać tylko synowi.

Rozumiem, że jesteś chętna na wymianę? Wiesz jakie mam króliczki. Jak podrosną to zdjęcia porobię. I zobaczymy co Śnieżce z gniazda wyjdzie. Rodzice są na 37 stronie.
„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
- Farmland
- 200p
- Posty: 212
- Od: 14 mar 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie, Łobez
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
BRZOSKWINKA oczywiście, poza tym kiedyś nie przywiązywano do tego takiej wagi, a ludzie po prostu kombinowali jak mogli, sam coś o tym wiem. Co było to było, mówię tylko, żeby nie próbować takich rzeczy dzisiaj, bo w rzeczywistości jaka ma teraz miejsce, to raz że nie ma potrzeby, a dwa lepiej nie ryzykować bo ludzie są różni jak wiadomo.
To ile teraz masz tego inwentarza BRZOSKWINKA?
To ile teraz masz tego inwentarza BRZOSKWINKA?
"Konserwanty zabijają powoli"
- BRZOSKWINKA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1912
- Od: 17 maja 2010, o 18:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Dorosłe: 3+1Farmland pisze:To ile teraz masz tego inwentarza BRZOSKWINKA?
Młode: co najmniej 26sztuk

„Wpatrz się głęboko, głęboko w przyrodę, a wtedy wszystko lepiej zrozumiesz.” Albert Einstein
Pozdrawiam, Joasia
Pozdrawiam, Joasia
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Brzoskwinko, mało miotów miałam. Najliczniejszy to 11, najmniejszy to 5.
Przed Wielkanocą biłam młode po Srokatej ur. 21 listopada, czyli takie ok. 4 miesięcy.
Waga od 2,4 do 2,7 kg żywej wagi. Niewiele z tego można wywnioskować. Kolejne
krycie innym samcem i może być inaczej. Nie karmię granulowaną paszą, tylko ziarna,
siano, i warzywa, a w lecie wiadomo, jeszcze zielone.
To niebieskie umaszczenie ma wiele odcieni. Od stalowego do ciemno .... no nie wiem...
takiego zachmurzonego nieba przed burzą. Mnie się akurat takie niebieskie najbardziej podobają,
zwłaszcza baranki. Te trzymam hobbistycznie. Nie na obiad.
Tak, na wyminę. Żadnej młodej po swoim samcu nie zostawię, a barankę to planuję zostawić
później, gdzieś na jesień.
Na tego samczyka kalifornijskiego namówiła mnie koleżanka która prowadzi gospodarstwo
ekologiczne. Według niej, kalifornijskie to takie brojlery wśród królików. Chyba miała rację.
Przed Wielkanocą biłam młode po Srokatej ur. 21 listopada, czyli takie ok. 4 miesięcy.
Waga od 2,4 do 2,7 kg żywej wagi. Niewiele z tego można wywnioskować. Kolejne
krycie innym samcem i może być inaczej. Nie karmię granulowaną paszą, tylko ziarna,
siano, i warzywa, a w lecie wiadomo, jeszcze zielone.
To niebieskie umaszczenie ma wiele odcieni. Od stalowego do ciemno .... no nie wiem...
takiego zachmurzonego nieba przed burzą. Mnie się akurat takie niebieskie najbardziej podobają,
zwłaszcza baranki. Te trzymam hobbistycznie. Nie na obiad.
Tak, na wyminę. Żadnej młodej po swoim samcu nie zostawię, a barankę to planuję zostawić
później, gdzieś na jesień.
Na tego samczyka kalifornijskiego namówiła mnie koleżanka która prowadzi gospodarstwo
ekologiczne. Według niej, kalifornijskie to takie brojlery wśród królików. Chyba miała rację.