KropelKo, ewamaj, takasobie, AGNESS, dorota71, doromichu, April, Zeniu, Annes77, Helios, Romciu, gajowa, AgaNet -- dziękuję wam bardzo za wizyty i że zechciałyście do mnie zajrzeć, bo ostatnio odwiedzin jest jak na lekarstwo i cisza trwa nieznośna. Już zaczynam myśleć, że jakoś nudno u mnie na wątku, ale sama nie wiem, jak mogłabym to urozmaicić.
Odpowiem tylko na zadane mi pytania, a potem wkleję jeszcze kilka wspominkowych zdjęć, bo aktualnych nie robię, gdyż brzydko to wszystko wygląda. Nawet ładnego śniegu nie ma, tylko jakieś białe szmatki leżą tu i ówdzie.
Monikwiaty, pytasz, czy wsadzę hostę pod dębem. U mnie określenie "pod dębem" obejmuje teren o średnicy 8 metrów. Tak więc nie jest to skalniak, ale wielkie skalniaczysko. Trudne to miejsce jest, bo dąb wyżera co tylko może wszystkim posadzonym pod nim roślinom. No i bywa sucho, bo nawet po deszczu, woda byle jak dociera pod koronę. Jednak, o dziwo, dobrze rosną pod dębem hosty i żurawki, a więc ich mam najwięcej. PRzy samym pniu posadziłam delospermę.
A teraz kilka widoczków spod dębu. Jego korona odbija się w poidełku dla ptaków.
W dolnym prawym rogu widać małą złotolistną hostę
Stained Glass. Zdjęcie z połowy maja.
Tutaj już sporo podrosła.
Pod koniec września wyglądała już tak.
Nena08, ty zainteresowałaś się krwawnikiem wachlarzowatym. Oczywiście, że on kwitnie. Gdy zaczyna, można mieć wrażenie, że będzie biały. Bardzo się ucieszyłam, gdy to zobaczyłam po raz pierwszy, bo strasznie lubię białe kwiaty i mam ich ciągle za mało. Wśród kolorowych żurawek biały wyglądałby dobrze. Zobacz, jakie ma białe pączki:
No a potem z tych białych pączków rozkwitają wesołe jaskrawożółte kwiaty. A niech tam, niech będą i żółte. Tym bardziej, że krwawnik rośnie w towarzystwie chabrów, więc kontrast zrobił się smakowity
Edytko1, to bie odpowiem w temacie róż.
Alnwick Rose, tak jak pisałam na poprzedniej stronie, jest w porządku. Jesienią wygladała o wiele lepiej niż podczas pierwszego kwitnienia. Jest zdrowa, pędy ma dość sztywne jak na austinkę. Mam ją od wiosny.
Ambridge Rose natomiast jest bardzo delikatna. Również u mnie od wiosny, a więc jeszcze nie chcę ostatecznie oceniać. W każdym razie ma dość wiotkie pędy, kwiat trzyma raczej krótko. Jesienią zapadła na plamistość.
Kolor natomiast ma cudowny, przynajmniej dla mnie, bo ja lubię wszelkie białe czy kremowe róże podbarwione innym odcieniem. U mnie rośnie razem z białymi dzwonkami.
Jesienne kwitnienie zaskoczyło mnie bardzo. Czy to jeszcze ta sama róża?? Tym razem towarzyszyły jej heliotropy mojego siewu.
