Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Zablokowany
Awatar użytkownika
camellia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4512
Od: 21 mar 2010, o 16:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

Mam tę książkę z 2007 r. W święta przejrzałam wszystkie książki o różach jakie mam (a jest ich sporo) i gdzieś znalazłam taką informację, że to rzadka choroba. Przeczytałam też, że może się przenosić za pomocą sekatora (tak pewnie zaraziłam swoją różankę).
ewazawady
500p
500p
Posty: 815
Od: 7 kwie 2011, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: południe Warszawy

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

Na pewno przez sekator też. Wydaje mi się, że teraz to musimy ciągle sprawdzać pędy aby wyłapać ewentualne wczesne stadia tzn. te małe plamy .
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

:wit Asiu, czytam, że przypadki chodzą po ludziach. Sekator rzeczywiście dobrze jest w jakiś sposób
dezynfekować, tak się zastanawiam czy go nie zamaczać w czymś po cięciu każdej innej róży.
Tylko w czym, ja bym widziała jakiś środek, który by tą zarazę niszczył.
Czy w tych mądrych książkach nie ma tam podane co należy stosować.

Na co dokładnie należy zwracać uwagę przeglądając róże. :wink:
Awatar użytkownika
Alutka102
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1722
Od: 29 sie 2011, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

:wit
Mydło ogrodnicze służy między innymi do dezynfekcji narzędzi ogrodniczych.
Z pozdrowieniami Ala
Zapraszam do moich wątków
Marzenia nigdy nie przechodzą na emeryturę
ewazawady
500p
500p
Posty: 815
Od: 7 kwie 2011, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: południe Warszawy

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

Denaturat też. Mi najłatwiej było kupić spirytus a potrzebowałam na już. Potrzeby użycia do tego celu whisky mąż by chyba nie zrozumiał ;:219
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

Alutka, Ewa to co piszecie, to jest już mi znane można sobie poczytać na przykład tu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=23975
i w innych miejscach na forum. Można również poczytać jak inni obracają w żart cięcie róż i bieganie ze szmatka nasączoną w denaturacie i schowaną w torebkę.
Mówiąc otwarcie róże mam od 20 lat, a jeszcze mi się nie zdarzyło używać denaturatu lub innego środka do dezynfekcji sekatora.
Jestem ciekawa czy znajdzie się jeszcze ktoś odważny i również się do tego przyzna.

Asiu mnie chodzi o to, czy jest środek którym można zniszczyć te grzyby.
Znalazłam to opracowanie http://fundacja.ogr.ar.krakow.pl/pdf/M. ... _86-94.pdf , dla mnie ciekawe. W punkcie 8 jest dużo cennych informacji. Po przeczytaniu tego opracowania uspokoiłam się, bo gdybym miała taki przypadek, to już wiem co należy robić.
Przepraszam, że w Twoim wątku, to taka kontynuacja tematu. ;:173
Awatar użytkownika
camellia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4512
Od: 21 mar 2010, o 16:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

Ewo, Maju, Alutko pozwólcie, że odpowiem zbiorowo.

Oczywiście róże należy często oglądać (teraz taka mądra jestem) czy nie widać objawów chorobowych. Zimą mamy do tego idealną porę, ponieważ pędy są gołe. Czego powinnyśmy się bać przeglądając róże? Jeśli chodzi o raka, to już pokazałam sporo zdjęć, mniej i bardziej rozwinięte rany. Zdjęcia są na tej stronie http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=322


Sekatora nie dezynfekowałam nigdy, aż to momentu gdy zauważyłam chorobę. Gdybym to robiła, nie byłoby u mnie tej choroby. Przyniosłam ją z sekatorem. Sekator dezynfekowałam odtąd po każdej róży spirytusem salicylowym ale chyba od wiosny przerzucę się na denaturat. Gosia też pisała o denaturacie.

W książce "Ochrona róż" jest napisane, żeby rany po cięciu zamalować białą farbą emulsyjną z dodatkiem fungicydu.

Jaki fungicyd byłby najlepszy? Nie wiadomo. Nie ma na to badań. Rak wgłębiony nie jest bardzo rozpowszechnioną chorobą tak jak czarna plamistość czy mączniak prawdziwy - w związku z tym koncernom nie opłaca się prowadzić badań nad skutecznością ich środków w zwalczania raka i w efekcie rejestracji tego środka jako preparatu do zwalczania raka.
Po prostu trzeba próbować. W jednej z moich książek, niestety nie pamiętam w której jest napisane, aby do zwalczania raka na różach używać tych samych fungicydów, którymi zwalcza się rdzę róż.

Maju dziękuję za linki. Ten w pdf mi się nie otwiera ale to dlatego, że nie mam jakiejś aktualizacji na komputerze i nie chce mi się ona zainstalować ale wieczorem otworzę na innym komputerze. Dobrze, że go tutaj wkleiłaś, przyda się.
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

Asiu, dziękuję za odpowiedz. Masz dużo książek, których ja nie mam. Stąd było moje pytanie co tam inni piszą.
To opracowanie jest dobre, warto przeczytać i zanotować sobie nazwy środków.
Chciałam skopiować cytat, ale nie można, jest zabezpieczony.
ewazawady
500p
500p
Posty: 815
Od: 7 kwie 2011, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: południe Warszawy

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

Majka w mojej książce podają te same środki (Funaben lub biała farba emulsyjna + Sarfun, Sportak, Sportak Alfa, Topsin stęż. 2,5%) do zabezpieczenia ran +oprysk z nich w stężeniu 0.1% lub oprysk Captan 50 WP, Kaptan zawiesinowy 50 WP, Sadoplon 75 WP w stęzeniu 0,2%.
Ja też kiedyś nie dezynfekowałam ale Rose- marek i Fleur ciągle o tym przypominali. Roznieść sekatorem można wszystkie choroby grzybowe części naziemnych. Rose-marek jeszcze radził aby najpierw ciąć róże chore a potem przechodzić do zdrowych.
Asiu Topsin ma rejestrację na raka pedów róż.
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
camellia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4512
Od: 21 mar 2010, o 16:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

ewazawady pisze:Rose-marek jeszcze radził aby najpierw ciąć róże chore a potem przechodzić do zdrowych.
A nie odwrotnie? Topsin wykorzystam na pewno ;:333 Muszę też spróbować innych środków i pryskać nimi naprzemiennie, dosyć często.
ewazawady
500p
500p
Posty: 815
Od: 7 kwie 2011, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: południe Warszawy

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

Asiu oczywiscie, że odwrotnie. Mea culpa. Dobrze, że wyłapałaś błąd.
Nie wiem jak przy antygrzybach ale przy antyrobalach to czasami nie należy używać konkretnego środka wiecej niz 2 razy w sezonie (nawet przy opryskiwaniu naprzemiennym) bo się towarzystwo uodparnia.
Pozdrawiam
Ewa
Awatar użytkownika
Alutka102
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1722
Od: 29 sie 2011, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

:wit
Przy grzybach jest to samo. Pryskałam na mączniaka prawie wszystkimi wymienionymi środkami naprzemiennie i pomagało tylko na jakiś czas. Dopiero woda z sodą zahamowała nawrót.
Z pozdrowieniami Ala
Zapraszam do moich wątków
Marzenia nigdy nie przechodzą na emeryturę
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
edulkot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9885
Od: 4 lut 2011, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

Ja też nigdy nie dezynfekowałam sekatora ale stosowałam zasadę od zdrowych a kończąc na chorych tzn jakimiś grzybami porażonymi.
Opryski z reguły stosuję tylko jeden raz w sezonie jednym preparatem, kolejne zawsze muszą mieć inny środek grzybobójczy - na to trzeba zwrócić uwagę bo niby inaczej się nazywa ale skład ma podobny.
Awatar użytkownika
camellia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4512
Od: 21 mar 2010, o 16:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

Sama zwykle też zaczynam cięcie od najzdrowszych róż a kończę na tych najbardziej chorowitych.

Zasada, aby nie używać kilkukrotnie tego samego środka, bo towarzystwo się uodparnia, dotyczy zarówno insektycydów (środków owadobójczych) jak i fungicydów (środków grzybobójczych). Ale to jeszcze nie wszystko! W celu zapobiegania odporności grzyba należy zmianować substancje aktywne z różnych grup chemicznych. Na etykiecie instrukcji fungicydu jest zawarta informacja o rodzaju substancji aktywnej oraz grupy, do której ona należy. Dzięki temu jesteśmy w stanie ustalić indywidualnie program ochrony fungicydowej oparty na kilku odmiennych preparatach, które w bardzo dużym stopniu zapobiega zjawisku uodparniania się agrofagów grzybowych.
Np. Topsin M 500 SC - substancja chemiczna: tiofanat metylowy z grupy benzynidiazolów 500g w litrze.
W Polsce jest w legalnym obrocie bardzo mała ilość substancji aktywnych stosowanych w roślinach ozdobnych. Szkoda, że żadna z firm chemicznych nie prowadzi badań nad użytecznością fungicydów z grupy triazoli lub strobiuryn.
ewazawady
500p
500p
Posty: 815
Od: 7 kwie 2011, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: południe Warszawy

Re: Róże, róże, róże... - Asia - 2012

Post »

Asiu naprzemienne używanie środków z różnych grup to podstawa. Mi chodziło o to, że niektóre środki warto użyć tylko raz, max. dwa razy w sezonie. Nie pamiętam teraz, na którym środku spotkałam takie zastrzeżenie.
Pozdrawiam
Ewa
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”