A może skontaktuj się z organizacja pro zwierzęcą, że u Ciebie błąkają się bezdomne koty.
Z tego co wiem mają specjalne pułapki na te zwierzątka.
Łapią, sterylizują, resocjalizują i oddają w dobre ręce.
Wiem, bo znajomy jest domem tymczasowym i różne takie "kotoświnie" doprowadza do pionu.
A potem taki wychowany kotek mruczy nowemu właścicielowi na kolanach.
Ja sama starałam się zaczaić, wysterylizować i wypuścić.
Co prawda jest czyjś, ponieważ ma obrożę, ale niech się właściciel martwi, że ma kota bez klejnotów

Niestety, albo na szczęście, obcego kota złapać jest bardzo trudno, jak się nie ma sprzętu.
*kotoświnia - niewychowany kot, o którym nic dobrego powiedzieć nie można