W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
kakatarzyna
100p
100p
Posty: 109
Od: 1 mar 2013, o 10:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: jura krakowsko-częstochowska

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Naprawdę nie masz łatwo z tymi "kotoświniami"*
A może skontaktuj się z organizacja pro zwierzęcą, że u Ciebie błąkają się bezdomne koty.
Z tego co wiem mają specjalne pułapki na te zwierzątka.
Łapią, sterylizują, resocjalizują i oddają w dobre ręce.
Wiem, bo znajomy jest domem tymczasowym i różne takie "kotoświnie" doprowadza do pionu.
A potem taki wychowany kotek mruczy nowemu właścicielowi na kolanach.

Ja sama starałam się zaczaić, wysterylizować i wypuścić.
Co prawda jest czyjś, ponieważ ma obrożę, ale niech się właściciel martwi, że ma kota bez klejnotów :;230
Niestety, albo na szczęście, obcego kota złapać jest bardzo trudno, jak się nie ma sprzętu.



*kotoświnia - niewychowany kot, o którym nic dobrego powiedzieć nie można
Kasia

tyle pomysłów, a tak mało czasu
Awatar użytkownika
Anna55
1000p
1000p
Posty: 1542
Od: 27 kwie 2012, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Masz rację Kasiu! Jest to też wyjście. Sama wysterylizowałam trzy działkowe koty. Kotkę, która dwa razy do przyprowadzał mi swoje dzieci i dwa kocury , które pewnie zapładniały kilka albo kilkanaście kotek w sezonie. Musiałm je złapać na klatkę - łapkę i zawieźć do schroniska, chociaz oni też przyjeżdżają.Po trzech dniach kocury wróciły na działkę.
Zobaczcie. Pan ze schroniska wypuszcza kiciory.
Obrazek Obrazek Obrazek

To jest dziecko działkowej kotki. sraciło oczko za wskutek powikłać po kociej grypie. Zabrałm je do domu jak miał 4 tygodnie
oczka nie dało się uratować. Uratowaliśmy drugie przed wyjęciem z oczodołu.Kotek znalazł super dom i ma się się dobrze.
Sterylizacja jest jedynym wyjściem ograniczania populacji bednych , chorych i bezdomnych kotów.

Obrazek
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3325
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Tak to prawda sterylka jest najlepszym rozwiązaniem.Nie każdego jednak na nią stać.150 zł.dla rodziny żyjącej z ,,kuroniówki,,to bardzo wiele,a takich ludzi z dobrym sercem sporo.Gdyby państwo choć w połowie sponsorowało sterylizację ;już było by lepiej,a jeszcze lepiej gdyby sterylka była darmowa.Nie było by kocich niechcianych maluchów,schroniska były by mniej przepełnione,a koty nie gineły by w męczarniach zwiazanych z chorobami.Fajnie ,że macie takie schroniska.U mnie niestety nie jest tak kolorowo.Mieszkam w małej miejscowości,schronisko na wiosce i nawet psy czy koty oddawane stamtąd nie są sterylizowane(brak funduszy ponoć).Opowiem Wam sytuację jaką miałą moja przyjaciółka;przybłąkała się do niej kotka ciężarna.Była dwa dni i nikt nie miał sumienia jej przeganiac ,bo poco skoro byłą na ostatnich nogach głodna i spragniona.Wyszło na to ,z ektoś zauważył jak tą kotkę wyrzucono z samochodu.Została i po dwóch dniach sie okociła.Miła 5 ślicznych kociaków.Koleżanka zajeła się kotką i małymi .Zaszczepiła,założyłą książeczki i zistawiła u siebie kotkę i jedno małe.4 kociaki z ksiazeczkami szczepien zawiozła do schroniska z myślą ,ze je przyjmą i poszukają domków.Niestety zostałą niemiło potraktowana ,że niby to jej kotka się okociła i ,że teraz skoro okociła się u niej w domu to jej problem i kociaków nie przyjeli.No i dobrze się stało.Kociaki znalazły naprawdę kochające domki i żyja w nich jak arystokraci,ale niesmak pozostał,Nie dość ,że dała serce,pieniążki na szczepienia to jeszcze takie upokorzenia...Oczywiście skarga poszła wyżej,byly przeprosiny,ale dla kogo?????To zwierzęta cierpią na bezsensownych przepisach i braku serca.
grazia72
500p
500p
Posty: 767
Od: 24 maja 2010, o 14:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lubelskie

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

:wit powiedzcie mi czy to możliwe, że moja kotka w tydzień po porodzie
może juz mieć kolejną rujkę ???
Dwie noce nie spałam bo jej nie było... wymykała sie z domu ale rano wracała,
dzisiaj deszcz pada, nikt nie wychodzi a ona miauczy i chce wyjść ;:223
boję się że znowu na noc nie wróci a w ogrodzie widziałam obce koty ;:134
Pozdrawiam Grażyna
Wszystko co mam
Awatar użytkownika
Anna55
1000p
1000p
Posty: 1542
Od: 27 kwie 2012, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Pestko!
U nas miasto finansuje sterylizację jak i leczenie. Można zawieźć do nich kota albo też poprosić ,żeby przyjechali.
Można też szukać pomocy w pobliskiej fundacji. Przeważnie mają sprzęt do łapania. Sama na początku nie wiedziałam jak zabrać za łapanie dzikiej kotki. Pomogła mi dziewczyna z fundacji, która przyjechała z całym sprzętem. Kicia pojechała potem do domu tymczasowego a ja dowoziłam jej jedzonko bo chciałam,żeby została dłużej po zabiegu (schronisko wypuszcza po 3 dniach). Przed wypuszczeniem zaszczepiłam na własny koszt. Ślepego kotka leczyłam w innej lecznicy to traktowali mnie naprawdę ulgowo jak dowiedzieli się, że to znajda.Zabiegi dla bezdomnych są w tej lecznicy o połowę tańsze.Niektóre fundacje też sponsorują sterylizację.
Twoja koleżanka ma wielkie serducho.Pozdrów ją ode mnie. Już ją lubię.Dobrze,że kotki znalazły dom. Ja szukałm pół roku chętnego na śleposzka.

Jeśli chodzi o odstraszanie kotów to rozmawiałam dziś z panią, która miała ten sam problem z kotami. Mieszka na parterze i w nocy przychodziły na parapet a w dzień prawie wchodziły na stół kuchenny. Nie mogła okna otworzyć bo jej kicia była bardzo gościnna.Pani poradziła, żeby w miejscu gdzie przychodzą koty położyć szmatkę nasączoną octem. Wzdłuż ogrodzenia można też wylać ocet. Zapach wywietrzeje ale koty będą go czuć i omijać miejsce z daleka. Ona twierdzi ,że to działa.Ocet tani, można spróbować.
Bagienka
100p
100p
Posty: 160
Od: 22 maja 2009, o 00:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Pomocy w wielu sprawach warto poszukać na kocim forum https://forum.miau.pl/

Czy ktoś tam działa? ;:65
Ja mam konto pod tym samym nickiem, bardzo polecam, można naprawdę pomóc i znaleźć pomoc ;:108
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3325
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Aniu żeby tak u nas było kolorowo jak u Ciebie :roll: Powinno się właśnie pomagać w małych miastach i przede wszystkim edukować do upadłego,bo małe miasta i wsie to takie jeszcze skupiska ludzi myślących ,że kot ma łapać myszy,a pies przy budzie obejścia pilnować ,a każde inne zachowanie typu sterylka,fryzjer,smycz to brewerie ludzkie i głupota :? :?
Ocet wypróbuję ;:oj Koleżanka pozdrowiona,Właśnie była dziś u mnie na kawie.
kakatarzyna
100p
100p
Posty: 109
Od: 1 mar 2013, o 10:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: jura krakowsko-częstochowska

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Ja też z tym octem spróbuje.
Sposób podobny do odstraszania kreta - szmatka nasączona rozpuszczalnikiem do norki i już mu sie u nas nie podoba ;:215
Kasia

tyle pomysłów, a tak mało czasu
Awatar użytkownika
Barbaara
50p
50p
Posty: 80
Od: 14 wrz 2012, o 19:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Bagienka pisze:Pomocy w wielu sprawach warto poszukać na kocim forum https://forum.miau.pl/

Czy ktoś tam działa? ;:65
Ja mam konto pod tym samym nickiem, bardzo polecam, można naprawdę pomóc i znaleźć pomoc ;:108
Ja tam działałam pod innym nickiem. Efekt była taki, ze co roku przybywał mi jeden kot, a ja czytając historie kotów tak to przezywałam, że musiałam sama sie zacząć chronić, bo groziła mi depresja. ;:223
Od 2 i pół roku mieszkam na wsi, dodatkowo dokarmiam dwie chude (sorry były chude) kotki sąsiadów, a jak jedna mi przyniosła dwójkę swoich 2-3 dniowych dzieci zaczęłam im podawać środek antykoncepcyjny, tym bardziej że wcześnie urodzone po jakim czasie tajemniczo znikały. Od tego czasu kocurów jakby mniej, jednego widzę ostatnio. Oczywiście drzwi tarasowe osikane.
Przed kilkoma dniami dodatkowo spotkało mnie nieszczęście, jeden z moich kocurków (bezjajecznych oczywiście) zaginął, zniknął, zapadł się pod ziemię. Nigdzie żadnego śladu, sprawdziłam wszystko co możliwe Już podejrzewam, ze komuś się spodobał, bo ufny kotek, wygląd syjama i go zwyczajnie ukradł. :(
Nie szuka złotego środka,
ona go zawsze ma - stokrotka
;:3
kakatarzyna
100p
100p
Posty: 109
Od: 1 mar 2013, o 10:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: jura krakowsko-częstochowska

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Może wróci, główka do góry.
Mojej znajomej dwójkę rodzeństwa na 8 dni wcięło. Podejrzewa, że ktoś chciał je przysposobić do siebie, ale mu uciekły i wróciły do domku.
Były podtuczone i z czystym futerkiem.
Albo poszły na włóczęgę, trafiły na hojnego człowieka z dobrym jedzonkiem, to posiedziały w gościach.
Kasia

tyle pomysłów, a tak mało czasu
Bagienka
100p
100p
Posty: 160
Od: 22 maja 2009, o 00:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Barbaara pisze:
Bagienka pisze:Pomocy w wielu sprawach warto poszukać na kocim forum https://forum.miau.pl/

Czy ktoś tam działa? ;:65
Ja mam konto pod tym samym nickiem, bardzo polecam, można naprawdę pomóc i znaleźć pomoc ;:108
Ja tam działałam pod innym nickiem. Efekt była taki, ze co roku przybywał mi jeden kot, a ja czytając historie kotów tak to przezywałam, że musiałam sama sie zacząć chronić, bo groziła mi depresja. ;:223
(
To przykre Basiu.

Ja trafiłam na miau.pl szukając informacji na temat kastracji.
Po jakimś czasie adoptowaliśmy dwa leciwe kocurki z olsztyńskiego schroniska.
W zeszłym roku wzięliśmy kocie maleństwo na tymczas.
A w tym roku, za pośrednictwem właśnie tego forum, znalazłam kici fajny domek w Poznaniu.

Obecnie mieszkają u nas trzy koty ;:173
Barbaara pisze:
Bagienka pisze:Przed kilkoma dniami dodatkowo spotkało mnie nieszczęście, jeden z moich kocurków (bezjajecznych oczywiście) zaginął, zniknął, zapadł się pod ziemię. Nigdzie żadnego śladu, sprawdziłam wszystko co możliwe Już podejrzewam, ze komuś się spodobał, bo ufny kotek, wygląd syjama i go zwyczajnie ukradł. :(
kakatarzyna pisze:Może wróci, główka do góry.
Mojej znajomej dwójkę rodzeństwa na 8 dni wcięło. Podejrzewa, że ktoś chciał je przysposobić do siebie, ale mu uciekły i wróciły do domku.
Były podtuczone i z czystym futerkiem.
Albo poszły na włóczęgę, trafiły na hojnego człowieka z dobrym jedzonkiem, to posiedziały w gościach.
Współczuję Wam dziewczyny.
Kot to jednak kot - ciekawskie, beztroskie i, wbrew pozorom, ufne zwierzątko.
Jeżeli decydujemy się dać mu dom wychodzący, zawsze jest ryzyko, że coś złego go spotka.
Niestety.

Basiu, trzymam kciuki za powrót kocurka ;:168

...
A to nasze kociaste:

Fred
Obrazek

Figa
Obrazek

i Rysia
Obrazek
Awatar użytkownika
Barbaara
50p
50p
Posty: 80
Od: 14 wrz 2012, o 19:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Ja też ciągle się łudzę, że wróci, patrzę na drzwi tarasowe i widzę go (w wyobraźni) jak kręci się w kółko, gdy podchodzę, żeby mu otworzyć... on nigdy na długo, ani zbyt daleko się nie oddalał.:?
Ryzyko jest gdy kot wychodzący, to fakt. Przez rok trzymałam koty zamknięte, rodzina nie mogła patrzeć na koty z nosami przy szybie tarasowej. Potem ogrodziłam taras, ale jak koty zaczęły przeskakiwać, to usunęłam płotek. Dwie kotki trzymają się domu, nie oddalają się. Siostra zażartowała, gdy jedna kotka oddaliła się 5 m od tarasu "ale się Sarunia wypuściła" :wink:
Smutno mi...
Nie szuka złotego środka,
ona go zawsze ma - stokrotka
;:3
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
ewa2019
1000p
1000p
Posty: 1167
Od: 6 sty 2012, o 21:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Cudnie tak na nie patrzeć , spoglądać w oczy, o czym teraz myślą? A ta moja Zuzka albo je albo leży na plechach , śpi albo udaje, ma tak bardzo, bardzo często, może dlatego że jest wysterylizowana?

Obrazek
Pozdrawiam Ewa
Bagienka
100p
100p
Posty: 160
Od: 22 maja 2009, o 00:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

:D
A może jest po prostu szczęśliwa i jej tak dobrze...

U mnie Rysia jak wpada z dworku do domu, to strasznie dużo gada i turla się na plecach :lol:
Jest trójłapką, a zasuwa jak mały bolid :mrgreen:
Awatar użytkownika
Norbitka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2081
Od: 7 lip 2012, o 14:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: W.o... Kotach cz.6 {02.2012}

Post »

Bagienka śliczne kociaste :)

Bagienka Mam taki sam dylemat. Kiedy straciłam kocura, powiedziałam, że nigdy więcej nie wypuszczę kotów na dwór. Patrząc jakie są nieszczęśliwe, jak tęsknie patrzą za okna... zaryzykowałam. Są wychodzące, ale na noc zbieram je do domu. Nie potrafię stworzyć im więzienia, gdy widzę ile frajdy sprawia im pobyt na dworze..
Tu pojawia się dylemat... co lepsze, żyć długo w niewoli, czy ewentualnie krócej, a mieć wolność. Myślę, że wolałabym to drugie.
Człowiek tez byłby bezpieczniejszy, gdyby nie wychodził z domu...
Mam to szczęście, że moje kotki (sterylizowane) nie wychodzą poza ogrodzenie i żyję w nadziei, że to się nie zmieni...

ewa2019 Moje tak rozkładają się tylko w domu, może dlatego, że na dworze nie czują się całkiem bezpiecznie...
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”