Moje megagronki ogłowiłam za drugim gronem,niemalże od razu, żeby się nie przemęczały, tym bardziej, że ziemia nie była nawożona jesienią zeszłego roku, a w obecnym sezonie też nie miałam zbyt wiele czasu

dzięki temu już sporo owoców zostało zjedzonych. Są naprawdę bardzo dobre, nawet moja mama, której dałam na spróbowanie domaga się, żeby posiać więcej w przyszłym roku, mimo, że na początku mówiła, że ona woli tradycyjnie większe pomidory

U mnie co prawda niektóre kwiaty nie zawiązały - pewnie za mało jedzonka, ale i tak dużo miały i jeszcze będą miały owocków:

Asiu -Pelasiu, ten jegomość koło Kalmanów, to chyba malinowy okrągły. ńiestety u mnie nie bardzo wyszły te malinowe, miałam3 krzaczki, z czego jeden chyba też okazał się Kalmanem:

-zdjęcie sprzed miesiąca.
Natomiast dwa pozostałe miały tylko po kilka owoców. Pierwsze radośnie zjadłam, a w dwóch na nasiona okazało się, że prawie nie ma nasion, coś mi się kojarzy, że z 2 pomidorów zebrałam 3 nasionka.