Jestem
Jakoś mnie ta pogoda ostatnio nie motywuje do większej aktywności, więc... fotel, kanwa, igła i mulina
Byle do wiosny
Marta... nie chichraj... praca jest praca... chyba, że nie ma co robić
Akurat było...
Aga... Mordor... Mordor... do kupy z innymi przyjemnymi miejscami

nawet czołówka na niewiele się zda...
Aniołki w symbiozie ze szczupakami? Być nie może
Iza... nie pokazywałam... i na razie nie pokażę... z przyczyn obiektywnych (czytaj: brak wodoszczelnego aparatu

)
Wraz z poprawą pogody szanse wzrosną
Miłka... widać w tym była jeszcze wola życia... a wyglądał jak kupka nieszczęścia... więc i rokowania początkowo były... za cenę złotówki
Pierwszy mój cyklamenek... i podoba mi się
Czekam na kolejne wyprzedaże
Paweł... biegusiem... chociaż... poczekaj... niech je podleje
Nie ma to jak dobra deszczówka
Iwona... nie udało się... choć w lutym i w gorszą pogodę nas nosiło... ale to już pozimowa desperacja
Aniu... tymi... hmmm... bardzo naturalistycznymi dinozaurami mnie nie zwabisz
A do chorzowskich mam sentyment siegający czasów, kiedy były po prostu... kamienne... teraz wszystko musi być stereo i w kolorze
Ogródek się podlewa... łysieje z dnia na dzień i zupełnie nie jest fotogeniczny...
Jeszcze zabezpieczenie roślin przed zimą w stosownym czasie... i trzeba będzie się pożegnać do wiosny...