Patrycjo, ja mam więcej roślin które od małego hoduję.
Sprawia mi to najwięcej przyjemności jak uda mi się doprowadzić do kwitnienia.
Iwonko, mój Rhynchostylis coelestis uprawiam u grubym substracie w mieszkaniu.
Temp. 20-22 st. strona południowa, pełne słońce. Teraz mam kłopot bo coraz mniej słońca
dochodzi do moich okien (dom sąsiadów mi je zasłania) i się boję czy wszystkie pąki zdążą
się otworzyć. Dla ciebie zdjęcia mojego Rhynchostylis retusa.
Pierwszy raz udało mi się że pęd kwiatowy rośnie. W zeszłym roku zaczął tworzyć
pęd ale zasuszył. Teraz dostaje maximalne światło i zwiększyłam wilgotność powietrza.
Mam nadzieję że nie wstrzyma wzrostu.
Lauro, zadziwiło mnie że na pierwsze kwitnienie wytworzył tyle pąków.
Czytałam że potrafi kwitnąć kilkoma pędami jednocześnie
Stworzyłam w domu kilka sfer klimatycznych.
Od ciepłych dla Vand i Cattleyi do bardzo zimnych dla Masd. Ignea i Masd. Veitchiana
czy Masd. Princeps. Próbuję też eksperymentować.
Co do sabotków to prawda że kwitną dobrze u mnie jak i u Asi chociaż obie mamy bardzo różne warunki dotyczące temperatury uprawy.
c.d.n.
