Bishop - ale niezłą ciekawostkę znalazłeś w necie! Przy jednej desce pomieścić 220
osób to wyczyn nie lada! Ale ... w tym układzie daglezję skreślam z mojej listy,
bo nie chcę takich wysokich drzew na działce.
Izuniu - Dinuś wymizany. Aż sobie westchnął.
O winobluszcz się nie martwię, bo ma stosunkowo małą donicę, więc trochę czasu
mu zajmie wyłażenie na zewnątrz. A jak już mu się zachce, to albo w ruch pójdzie
sekator albo na balkon wrócą sznurki, po których będzie mógł się piąć.
Krzyśku i Halinko - dzięki za odwiedziny.
Karolu - wiedza może i jest trochę większa, ale tyyylu rzeczy jeszcze nie wiem.
No ale podobno człowiek przez całe życie się uczy i ....wiadomo.
Taaa.... tylko kiedy ta budowa się skończy?
Na razie przez tę budowę padły mi 2 bzy. Liście całkowicie zbrązowiały i opadły.
Ale mimo wszystko mam nadzieję na wiosenne zmartwychwstanie.
A drzewka owocowe obgryzła mi teraz, latem! sarna i już po nich.
To ślady winowajczyni
Ale są też rośliny, którym żadna budowa nie straszna
Tak zastanawiam się, jak później zagospodarować tę część działki, na której jest wysypany ten gruz
(dookoła domu i podwórko).
Trochę czytałam w internecie i okazuje się, że roślinom wapniolubnym niewiele trzeba ziemi
(bylinom mniej, krzewom więcej), aby rosły. No ale nie wiem ... Czy faktycznie wystarczy tylko nawieść ziemi?
Jak myślicie?
Ale żeby nie było, że u mnie tylko budowa
Trochę zdjęć jeszcze zostało do pokazania, ale kiedy indziej je wkleję.
Teraz zmykam ...
Pozdrawiam wszystkich ciepło
