Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Pewno smutno Kiwusiowi i szuka Dinusia.
Może myślał, że tam się schował ?
Może myślał, że tam się schował ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Alutka kochanie,
Kiwi akrobata od maleńkiego. Rozumiem że nie zakładasz obróżek. Też bym się bała.
Spryciulka z niego i jaki uroczy łasuch.
Jak się miewa Bobiczek? Pomiziaj oba ode mnie słodko.
Czy coś wiadomo nowego o Dinusiu?
Buziaczki
Kiwi akrobata od maleńkiego. Rozumiem że nie zakładasz obróżek. Też bym się bała.
Spryciulka z niego i jaki uroczy łasuch.
Jak się miewa Bobiczek? Pomiziaj oba ode mnie słodko.
Czy coś wiadomo nowego o Dinusiu?
Buziaczki

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- koza
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1682
- Od: 26 lip 2006, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.śląskie
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Alutka!!!! Co u Ciebie ??? Czy są jakieś wieści o Dinusiu?
Przepraszam ale zapytam : Jakich masz sąsiadów ? Życzliwych? Czy mają psy nie lubiące kotów? Czy w pobliżu Waszego domku jest jakaś droga szybszego ruchu ? Czy w pobliżu jest las i zwierzyna leśna ? Czy któryś z robotników wykonujących remont zwracał na Dinusia szczególną uwagę ? Wiem, że głupio pytam....
Na pocieszenie opowiem żałosną historię z Bożego Ciała 2008 r. Procesja w ten dzień odbywa sie w Maluszynie (najbliższy kościół) . Zwyczajowo zabieramy się w dwa samochody "letników" z Błonia.
Tak było zwyczajowo, niestety w 2008r. zawaliła wszystko Mała Pitajka ! Po prostu nie wróciła na noc do domu. Nie spaliśmy (pierwszy taki wyskok wysterylizowanej kotki) i z latarkami nawoływaliśmy i tu i tam.... Rankiem biegałam po sąsiadach (spore odległości) i pytałam czy ktoś, gdzieś nie widział... Wszyscy ruszyli na poszukiwania (trudno się oprzeć kozim łzom!). W efekcie : naszej reprezentacji zabrakło na procesji, obiady w domach były spóźnione , a po trzech dniach jakby nic się nie stało rankiem przed drzwiami zobaczyliśmy Małą Pitajkę . Głodna, spragniona ale ...skruchy ani, ani.....
Szczęśliwi nie karają ale z sąsiadami trza było uczcić powrót 'marnotrawnej"
Mimo to do dziś na Błoniach wspomina się jak Mała Pitajka procesję znacznie skróciła.
Alusiu!! Mam nadzieję, że u Ciebie też będzie happy end!!!!
Przepraszam ale zapytam : Jakich masz sąsiadów ? Życzliwych? Czy mają psy nie lubiące kotów? Czy w pobliżu Waszego domku jest jakaś droga szybszego ruchu ? Czy w pobliżu jest las i zwierzyna leśna ? Czy któryś z robotników wykonujących remont zwracał na Dinusia szczególną uwagę ? Wiem, że głupio pytam....
Na pocieszenie opowiem żałosną historię z Bożego Ciała 2008 r. Procesja w ten dzień odbywa sie w Maluszynie (najbliższy kościół) . Zwyczajowo zabieramy się w dwa samochody "letników" z Błonia.
Tak było zwyczajowo, niestety w 2008r. zawaliła wszystko Mała Pitajka ! Po prostu nie wróciła na noc do domu. Nie spaliśmy (pierwszy taki wyskok wysterylizowanej kotki) i z latarkami nawoływaliśmy i tu i tam.... Rankiem biegałam po sąsiadach (spore odległości) i pytałam czy ktoś, gdzieś nie widział... Wszyscy ruszyli na poszukiwania (trudno się oprzeć kozim łzom!). W efekcie : naszej reprezentacji zabrakło na procesji, obiady w domach były spóźnione , a po trzech dniach jakby nic się nie stało rankiem przed drzwiami zobaczyliśmy Małą Pitajkę . Głodna, spragniona ale ...skruchy ani, ani.....
Szczęśliwi nie karają ale z sąsiadami trza było uczcić powrót 'marnotrawnej"

Mimo to do dziś na Błoniach wspomina się jak Mała Pitajka procesję znacznie skróciła.
Alusiu!! Mam nadzieję, że u Ciebie też będzie happy end!!!!
Ulka buziaki przesyła
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Miło mi że myślicie o Dinusiu. Dziękuję! Dodaje mi to otuchy.
Kózko, nie pytasz głupio! Wszystko jest ważne i trzeba wziąć pod uwagę wszystkie możliwości.
Moi sąsiedzi są przeuroczy! Wszyscy lubią zwierzęta i sami przeważnie mają koty lub/i psy. Wszyscy najbliżsi sąsiedzi dobrze znają moje zwierzaczki i bardzo je lubią. Dinuś do dwóch najbliższych sąsiadów wpadał czasem z wizytą. Robił rundkę po domu, dostawał jakiś smakołyk i wracał do domu. Nie dawał się jednak głaskać. Przyjaźni się z kilkoma okolicznymi kotami, szczególnie z birmańskim jednej sąsiadki i z bezpańską kotką, którą nazywam "Włochata" bo ma długą sierść. W pobliżu domu nie ma żadnej ruchliwej drogi. Autostrada i inna ruchliwa droga są kilka kilometrów dalej. Są natomiast w pobliżu lasy, dzikie zwierzęta i myśliwi. Z myśliwymi jednak rozmawiałam i myślę, że mogę im ufać. Co do robotników, niedawno mówiłam o nich Grażynce:
Buziaczki dla wszystkich!
Kózko, nie pytasz głupio! Wszystko jest ważne i trzeba wziąć pod uwagę wszystkie możliwości.
Moi sąsiedzi są przeuroczy! Wszyscy lubią zwierzęta i sami przeważnie mają koty lub/i psy. Wszyscy najbliżsi sąsiedzi dobrze znają moje zwierzaczki i bardzo je lubią. Dinuś do dwóch najbliższych sąsiadów wpadał czasem z wizytą. Robił rundkę po domu, dostawał jakiś smakołyk i wracał do domu. Nie dawał się jednak głaskać. Przyjaźni się z kilkoma okolicznymi kotami, szczególnie z birmańskim jednej sąsiadki i z bezpańską kotką, którą nazywam "Włochata" bo ma długą sierść. W pobliżu domu nie ma żadnej ruchliwej drogi. Autostrada i inna ruchliwa droga są kilka kilometrów dalej. Są natomiast w pobliżu lasy, dzikie zwierzęta i myśliwi. Z myśliwymi jednak rozmawiałam i myślę, że mogę im ufać. Co do robotników, niedawno mówiłam o nich Grażynce:
Historia Twojego kotka jest dla mnie kolejną małą iskierka nadziei. Dziękuję!Fleur 78 pisze:Grażynko(...) Jeśli chodzi o robotników, to są to młode chłopaki, mieszkające w wynajętych mieszkaniach, pracujące od rana do wieczora więc raczej nie mający ani czasu ani warunków na kota. Zresztą nie okazywali jakiegoś specjalnego zainteresowania zwierzakami, raczej tylko z grzeczności... (...)
Buziaczki dla wszystkich!
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Kiedy wspomniałaś, Alutko, kilka postów wcześniej, coś o autostradzie - ciarki mi przeszły po plecach!
Skoro jednak to kilka kilometrów od domu, nabrałam z powrotem otuchy i najbardziej prawdopodobne wydaje mi się, że Dinuś wybrał się na zbyt daleki spacer i zabłądził w lesie ....
Pozostaje więc wierzyć mocno, ze znajdzie w końcu drogę do domu i czekać ... Nie trać nadziei, Alutka!
Skoro jednak to kilka kilometrów od domu, nabrałam z powrotem otuchy i najbardziej prawdopodobne wydaje mi się, że Dinuś wybrał się na zbyt daleki spacer i zabłądził w lesie ....
Pozostaje więc wierzyć mocno, ze znajdzie w końcu drogę do domu i czekać ... Nie trać nadziei, Alutka!

- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Może rzeczywiście zabłądził... Może przestraszył się czegoś lub kogoś i w panice uciekł zbyt daleko a potem zabłądził. A może po prostu wypuścił się na dziewczynki pomimo sterylizacji. A może po prostu potrzebuje się na jakiś czas odizolować... Czytałam gdzieś ostatnio, że podobno zdarza się kotom, kiedy znajdą się w stresie (o czym właściciel przeważnie nawet nie wie, bo psychika kota jest nadal bardzo słabo znana i trudna do rozszyfrowania) opuścić swoje terytorium i ukrywać się w jakimś odosobnionym miejscu tak długo aż im minie stres. Pomyślałam, że może pojawienie się Kiwika i remont w w domu wprowadziły zbyt duże zamieszanie w jego życiu i mogły być takim czynnikiem stresogennym, mimo że nie zaobserwowałam żadnych niepokojących objawów w Dinusia zachowaniu.
Dziękuję Ci Kociaczku za dodanie mi nadziei. Wiele teraz czytam i rozmawiam z ludźmi i tak różne rzeczy opowiadają, niejednokrotnie całkowicie sprzeczne, że często, w przeciągu krótkiego czasu, popadam w skrajne nastroje...
Aby tylko wrócił....

Dziękuję Ci Kociaczku za dodanie mi nadziei. Wiele teraz czytam i rozmawiam z ludźmi i tak różne rzeczy opowiadają, niejednokrotnie całkowicie sprzeczne, że często, w przeciągu krótkiego czasu, popadam w skrajne nastroje...
Aby tylko wrócił....




- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Kachanie, jedno jest pewne: koty potrafią wrócić do domu po bardzo długim czasie i z bardzo daleka!
Jeżeli zabłądził, to po "ochłonięciu" z pewnością drogę znajdzie. Jeżeli to coś innego - też trzeba mieć nadzieję. Ja wciąż wierzę, że wróci do Ciebie!

Jeżeli zabłądził, to po "ochłonięciu" z pewnością drogę znajdzie. Jeżeli to coś innego - też trzeba mieć nadzieję. Ja wciąż wierzę, że wróci do Ciebie!

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Wróci, wróci.........
Potrzebuje tylko czasu.
Może Kiwika potraktował jako konkurenta i się obraził - koty też to potrafią.
Nie martw się Alutka, będzie dobrze.
Potrzebuje tylko czasu.
Może Kiwika potraktował jako konkurenta i się obraził - koty też to potrafią.
Nie martw się Alutka, będzie dobrze.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Izuniu, Grażynko, kochane jesteście!
Każde słowo dające nadzieję jest dla mnie teraz na wagę złota!

- Cynamon
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2400
- Od: 24 mar 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze zach.
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Ostatnio bardzo rzadko bywam w necie, ale zawsze zerkam do Ciebie w nadziei, że Dinuś wrócił ... wszyscy mocno trzymamy kciuki, wierzymy, że finał będzie szczęśliwy i koci turysta powróci do swojego domku!!!! Buziaki wspierające



- anulka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2462
- Od: 23 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Alu u mnie było podobnie.Kot wrócił po bardzo długim czasie.A moze ktos go sobie przywłaszczył i nie wypuszcza z domu?I tak bywa a kot przywiązuje się do miejsca, w którym dostaje jeśc (tak czytałam) ,ale do konca w to nie wierzę.
Ja własnie mam nowego kotka ,który komus zwiał i bardzo chory trafił do mnie.Kot był juz wczesniej steryklizowany to znaczy ,ze miał dom a jednak uciekł.Ja juz mam starą kotkę 16 letnią i niestety bardzo się atakują.Moze tak ,jak piszesz Twój poczuł się zagrozony?
Trzymam kciuki ,zeby Twój szybko wrócił,ale kocury to takie wędrowniczki .
Ja własnie mam nowego kotka ,który komus zwiał i bardzo chory trafił do mnie.Kot był juz wczesniej steryklizowany to znaczy ,ze miał dom a jednak uciekł.Ja juz mam starą kotkę 16 letnią i niestety bardzo się atakują.Moze tak ,jak piszesz Twój poczuł się zagrozony?
Trzymam kciuki ,zeby Twój szybko wrócił,ale kocury to takie wędrowniczki .

- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Alu, co z kotem ? Znalazł się ? Trzymam kciuki ,żeby tak się stało .
Pozdrawiam , E.
Pozdrawiam , E.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Aluniu
tez trzymam mocno kciuki!
Wróci!!! 
tez trzymam mocno kciuki!


- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Dziękuję Wam Dziewczynki za wsparcie i słowa otuchy! Jest mi bardzo smutno, ale ciągle czekam na Dinusia. Zamieściłam jeszcze więcej ogłoszeń w internecie a także ogłoszenia ze zdjęciem w lokalnej prasie mojego departamentu oraz sąsiednich na najbliższe 3 tygodnie.
Zaglądam na forum ale nie jestem ostatnio w bardzo towarzyskim nastroju...
Całuski!
Zaglądam na forum ale nie jestem ostatnio w bardzo towarzyskim nastroju...

Całuski!

- koza
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1682
- Od: 26 lip 2006, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.śląskie
Re: Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Alusiu!!! Cały czas nie tracę nadziei i trzymam mocno kciuki!!!! 

Ulka buziaki przesyła