Ano właśnie, ja tak samo w centrum ogrodniczym zakupiłam szczodrzeńca - po etykietce. Wybrałam jeden bordowy, a drugi rózowy, już nie domagając sie nazw odmianKDanuta pisze: wczoraj byłam u nas w CENTRUM Ogrodniczym
i wróciłam bardzo zbulwersowana, chciałam
kupić róże, owszem były po 5,50 zł , każda
róża ze zwiniętym korzonkiem w folie, bez nazwy
jedynie obrazeczek kwiatka, na moje pytanie
o nazwy pani powiedziała że takie jak na obrazku
czyli pomaranczowe lub czerwone, bo szkółkarzom
nie opłaca się płacic certyfikatu za nazwy a ty ciemnoto
zadowól się kolorem na etykietce
_______
Danuta

Wszystko byłoby ok, gdyby jeden niedawno nie zechciał zakwitnąć aż jednym kwiatkiem - na cytrynowo :x