Cała roślinka wygląda tak:
Cieszę się bardzo, że mój Aerangis Wam się podoba. Marzył mi się już od dawna i w Łodzi udało mi się go dostać. A jak zobaczyłam, że ma pęd to już w ogóle byłam w siódmym niebie

.
Roślinka generalnie maleńka, posadzona bodajże w 5cm doniczce.
Zakupiona już z pędem, więc o jakimś sukcesie w uprawie mówić będzie można dopiero przy następnym kwitnieniu
Lucynko- pokażę na pewno
ariel - grosik po to, żeby był jakiś punkt odniesienia jeśli chodzi o wielkość, ale udało mu się jednocześnie ładnie rozświetlić kwiatek
Renatko - najlepsze jest to, że kwiatuszek po rozwinięciu się jeszcze rośnie...
Beato - Twoja prośba spełniona powyżej
koralino - mnie też przykro z powodu Twojego Aerangisa

Mój na razie stoi sobie na południowym oknie (zacienionym przez balkon), w drugim rządku, za większymi roślinami; na tacce z keramzytem. Podlewam jak mi się wydaje, że już naprawdę ma sucho. I tyle. Mam go niecały miesiąc, więc jeszcze za wcześnie, żeby powiedzieć, że jest mu dobrze...
Joanno - wyzwanie na własne życzenie, na dodatek

Czas pokaże czy mu sprostam... A pączki są jeszcze dwa.
Pestko - są jeszcze mniejsze
Deirde - liście mojej roślinki są ciemnozielone. Na końcu jednego jest pozostałość po jakiejś infekcji. Chyba ją zaleczono, bo na szczęście nic się z tym listkiem na razie złego nie dzieje. Pozostałe liście ok. Wywaliłam go nawet z doniczki, żeby sprawdzić korzonki. Wycięłam 2 suche. Rosną trzy nowe

Mam nadzieję, że Twój szybko wyzdrowieje.
Anussko - Twoje życzenie też spełnione
