Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
- eukomis
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4144
- Od: 13 sty 2008, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Pomidorki obrodziły pięknie ja w tym roku byłam bardzo zadowolona choć część już musiała wykopać bo już nie dojrzewały owoce.Pozdrawiam
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Witajcie kochani.
Lato migło tylko i już jesień ale na szczęście jesień jak na razie dopisuje.
Dobrze popadało a teraz zrobiło się bardzo przyjemnie i ciepło.

Poprzesadzałam co nieco: różę Louise Odier, czarną porzeczkę a różę Prelud zamieniłam miejscami z przegorzanem.
Posadziłam tulipany i kamasje.
Poplon gorczyca wysiana po pomidorach.

Czeka mnie jeszcze wysadzanie nielicznych dalii i koszenie niby trawnika ale to w czwartek/piątek.
Jadzinko u mnie też ślimory atakowały pomidory. Wieczorami je zbierałam a jak rano robiłam obchód to skądś znowu powyłaziły nowe.
Jeszcze trochę roboty zostało ale czekam już żeby wypocząć.

Gosiu nie ma co się zrażać. Nie zawsze jest tak jak by się chciało i nie zawsze wszystko wychodzi.
W przyszłym roku unikniesz tegorocznych błędów i będzie dobrze. Najgorszy jest brak czasu i ciągła gonitwa.
W przyszłym roku muszę posadzić selery wyżej i na bieżąco obrywać zewnętrzne liście wtedy bulwy będą ponoć większe.
Ale tak szczerze to i tak jestem zadowolona.

Lucynko
ach te lilie.
Fajnie, że zawsze coś w naszych ogrodach kwitnie. Jedno przekwita a drugie już się szykuje.
Teraz jest czas na chryzantemy i marcinki.

Beatko mnie jakoś też tak średnio smakował choć dzielny był...to prawda.
A ja
...lilie to po różach następne pachnotki.

Ewiczko nasiona pomidorków pozbierane. Wybierzesz sobie jaki Ci pasują.
Dziękuję za chryzantemę syberyjską albo jak ją tam zwą....będzie kwitła.

Halinko ja też zbierałam lekko zapalone pomidory do przechowalni a dwie papryki Bishop's Crown wyrwałam i posadziłam w donicach bo nie zdążyły dojrzeć. Nadal są zielonkawe może do grudnia dojrzeją.

Dziękuję za Wasze odwiedzinki i za cierpliwość do mnie.


Lato migło tylko i już jesień ale na szczęście jesień jak na razie dopisuje.
Dobrze popadało a teraz zrobiło się bardzo przyjemnie i ciepło.

Poprzesadzałam co nieco: różę Louise Odier, czarną porzeczkę a różę Prelud zamieniłam miejscami z przegorzanem.
Posadziłam tulipany i kamasje.
Poplon gorczyca wysiana po pomidorach.

Czeka mnie jeszcze wysadzanie nielicznych dalii i koszenie niby trawnika ale to w czwartek/piątek.
Jadzinko u mnie też ślimory atakowały pomidory. Wieczorami je zbierałam a jak rano robiłam obchód to skądś znowu powyłaziły nowe.
Jeszcze trochę roboty zostało ale czekam już żeby wypocząć.

Gosiu nie ma co się zrażać. Nie zawsze jest tak jak by się chciało i nie zawsze wszystko wychodzi.
W przyszłym roku unikniesz tegorocznych błędów i będzie dobrze. Najgorszy jest brak czasu i ciągła gonitwa.
W przyszłym roku muszę posadzić selery wyżej i na bieżąco obrywać zewnętrzne liście wtedy bulwy będą ponoć większe.
Ale tak szczerze to i tak jestem zadowolona.


Lucynko


Fajnie, że zawsze coś w naszych ogrodach kwitnie. Jedno przekwita a drugie już się szykuje.
Teraz jest czas na chryzantemy i marcinki.


Beatko mnie jakoś też tak średnio smakował choć dzielny był...to prawda.

A ja



Ewiczko nasiona pomidorków pozbierane. Wybierzesz sobie jaki Ci pasują.

Dziękuję za chryzantemę syberyjską albo jak ją tam zwą....będzie kwitła.


Halinko ja też zbierałam lekko zapalone pomidory do przechowalni a dwie papryki Bishop's Crown wyrwałam i posadziłam w donicach bo nie zdążyły dojrzeć. Nadal są zielonkawe może do grudnia dojrzeją.


Dziękuję za Wasze odwiedzinki i za cierpliwość do mnie.




- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Elu roślinki pięknie wyglądają, ale kapelusz na pierwszym zdjęciu obłędny, taki chcę mieć 

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Elusia robotno dziołcha z Ciebie, a wiesz jakbyś widziała ta różyczka od Ciebie przeze mnie opłakano że mi padła, a teraz to istny potwór
.Rozczapirzo się długaśnymi batami na wszystkie strony strach do niej podejść żeby sie nie przyhaczyć
Z selerami richtig tak jest i muszą być boczne korzonki pościnane jo zawsze wkoło przejada nożem ,ale odsłonięte bulwy kuszą ślimory i to bardzo
wiem coś o tym bo pożarły mi aż 2 szt przewierciły się przez bulwa
Teraz zaglądom pod wszystkie kamienie i pod liście i robia z tymi gadzinami porządek ,Czytałam ,ze podobno gorzka sól skutecznie je odstraszo, ale czy prowda to sie przekonom wosnom
robotno dziołszko .






- eukomis
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4144
- Od: 13 sty 2008, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Witaj Elżuniu u mnie też już jesień zawitała sikory się dobijają do okna .Nie było mnie i nie dostawały jedzonka .Zjadły już trzy koła słonecznika a wczoraj już zawiesiłam karmik dla nich, miło jest pozaglądać jak się objadają.Porobiłam trochę porządku z przekwitłymi kwiatami .Mąż mi zrobił nowe skrzynie na warzywa z kompozytu tarasowego teraz mi nie zgniją .Wsadziłam już tulipanki i czosnek i się zastanawiam czy nie za wcześnie wsadziłam czosnek.Pozdrawiam Cie serdecznie i do miłego zobaczenia.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25219
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Najgorsze jest to, że musze zrobić od nowa skrzynie.
Wydawało mi sie, że jak wyłożę folią to będzie dobrze, a okazało się, że folia tak się kruszy, że trzeba biegiem ją wyciągać z warzywnika, bo po co sadzić sobie warzywa jak mają być zanieczyszczone. Już jedną skrzynię oczyściłam, czeka mnie jeszcze 9. Nie mam pojęcia kiedy ja to zrobię. Powinnam przez zimą, ale czy zdążę. Jets tyle pilnych prac, a jak sama napisałaś najgorszy jest brak czasu
Wydawało mi sie, że jak wyłożę folią to będzie dobrze, a okazało się, że folia tak się kruszy, że trzeba biegiem ją wyciągać z warzywnika, bo po co sadzić sobie warzywa jak mają być zanieczyszczone. Już jedną skrzynię oczyściłam, czeka mnie jeszcze 9. Nie mam pojęcia kiedy ja to zrobię. Powinnam przez zimą, ale czy zdążę. Jets tyle pilnych prac, a jak sama napisałaś najgorszy jest brak czasu
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6842
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Hej Eluś
nie przyszło mi do głowy wytargać z ziemi krzewy i do donicy posadzić
szkoda bo dużo i pomidorków i papryk wrzuciłam do kompostu.
Piękne masz te kwiatuchy nie wiem czy to chryzki czy morcinki
Pozdrawiam


Piękne masz te kwiatuchy nie wiem czy to chryzki czy morcinki

Pozdrawiam
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Witajcie kochani.
Jak ten czas leci...ale powiem szczerze jak kiedyś nie cierpiałam listopada to teraz, póki co mi się podoba.
Może przez to, ze na zegrodce nie było chryzantem. Jak cudownie, że są i że kwitną nawet po przymrozku -5.
Dalie dziś będę wykopywać no i sadzić czosnek.
Jutro mam do załatwienia sprawy w mieście więc dziś musza pociągnąć na zegrodce a w piątki zwykle sprzątam w domu.
W międzyczasie były przymrozki:


Dorko kapelusz naprawdę obłędny bo leciutki no i ma dziurki więc jest przewieweny. Kupiłam w lecie u nas w biedrze no bo przecież nad morze nie będę jechać żeby kupić kapelusz.
Jadzinko ta różyczka specjalnie dla Ciebie tak zakwitła. A poza tym jak się ma takie
to nie miała wyjścia i musiała pięknie zakwiść.
Z tym selerem to sobie zapamiętom bo dobre rady zawsze w cenie. W przyszłym roku zaś byda sadzić w tej wysokiej skrzyni bo tam ślimoki nie umią się wdrapać.
A było tego wszelkiej maści u mnie.
Halinko sikorek też mam bardzo dużo i stale coś wynajdują wśród gałęzi. Oczywiście cały słonecznik jaki wyrósł na ogrodzie (samosiejki) opędzlowały i nic sobie na zimę nie zostawiły więc będę musiała im coś kupić.
W tym roku nie sadziłam żadnych ozdobnych cebulkowych a jedynie dziś idę posadzić w skrzyniach czosnek do jedzenia. Fajnie, że będziesz miała nowe skrzynie.
A tego się nigdy nie wie czy dobrze się zrobiło. Zwykle się mówi, że czosnek sadzimy na Tadeusza czyli 28 października ale ja nigdy nie zdążę w tym terminie. Trudno i nie przejmuj się...ma rosnąć i koniec kropka.
Gosiu a ja myślałam, że źle zrobiłam bo nie dałam żadnej foli ani niczego żeby skrzynie wyściółkować. Na rogach ziemia się osypuje więc jedynie rogi trzeba by było zabezpieczyć. Poza tym skrzynie się super sprawdzają. Mam nadzieję, że uporasz się z tym do wiosny.
Ewiczko a jakoś tak samo wyszło z tymi paprykami bo są takie śliczne i szkoda żeby się zmarnowały.
A na zdjęciu najpierw są chryzantemy a potem te fioletowe kole kamienia to są marcinki pełne.
Jak się obrobimy to najwyższa pora się spotkać.
A na dzień dzisiejszy:
Kamelia moje marzenie
ma pączusie i już pojawia się kolorek.
Całe lato stała przywiązana do jabłonki, podlewana deszczówką i odrobiną nawozu do kwaśnolubnych ale cykłach jej też gnojówka pokrzywowo- końsko-żywokostowo.
Lubi wschodnie słonko żeby ją ogrzało po nocy.
Chuchajcie zeby nie zapeszyć....tfu tfu.




Imbir niebieski też stał od maja na dworze w pełnym słońcu. Nie raz przeschnął na maksa i nawet słonecznik się w donicy wysiał. Uwielbia wodę i lubi zalewanie po uszy.
Oto on i początki niebieskich kwiatków.
Kwiatki się pokazują na każdej łodyżce i zawsze kwitnie październik/listopad.
Lubię jak kwitną roślinki przez cały okrągły rok.



Dziękuję, że zaglądacie
Ja też do Was zaglądam choć się nie wpisuję.
Do miłego.

Jak ten czas leci...ale powiem szczerze jak kiedyś nie cierpiałam listopada to teraz, póki co mi się podoba.
Może przez to, ze na zegrodce nie było chryzantem. Jak cudownie, że są i że kwitną nawet po przymrozku -5.
Dalie dziś będę wykopywać no i sadzić czosnek.
Jutro mam do załatwienia sprawy w mieście więc dziś musza pociągnąć na zegrodce a w piątki zwykle sprzątam w domu.

W międzyczasie były przymrozki:


Dorko kapelusz naprawdę obłędny bo leciutki no i ma dziurki więc jest przewieweny. Kupiłam w lecie u nas w biedrze no bo przecież nad morze nie będę jechać żeby kupić kapelusz.


Jadzinko ta różyczka specjalnie dla Ciebie tak zakwitła. A poza tym jak się ma takie


Z tym selerem to sobie zapamiętom bo dobre rady zawsze w cenie. W przyszłym roku zaś byda sadzić w tej wysokiej skrzyni bo tam ślimoki nie umią się wdrapać.
A było tego wszelkiej maści u mnie.

Halinko sikorek też mam bardzo dużo i stale coś wynajdują wśród gałęzi. Oczywiście cały słonecznik jaki wyrósł na ogrodzie (samosiejki) opędzlowały i nic sobie na zimę nie zostawiły więc będę musiała im coś kupić.
W tym roku nie sadziłam żadnych ozdobnych cebulkowych a jedynie dziś idę posadzić w skrzyniach czosnek do jedzenia. Fajnie, że będziesz miała nowe skrzynie.

A tego się nigdy nie wie czy dobrze się zrobiło. Zwykle się mówi, że czosnek sadzimy na Tadeusza czyli 28 października ale ja nigdy nie zdążę w tym terminie. Trudno i nie przejmuj się...ma rosnąć i koniec kropka.

Gosiu a ja myślałam, że źle zrobiłam bo nie dałam żadnej foli ani niczego żeby skrzynie wyściółkować. Na rogach ziemia się osypuje więc jedynie rogi trzeba by było zabezpieczyć. Poza tym skrzynie się super sprawdzają. Mam nadzieję, że uporasz się z tym do wiosny.

Ewiczko a jakoś tak samo wyszło z tymi paprykami bo są takie śliczne i szkoda żeby się zmarnowały.
A na zdjęciu najpierw są chryzantemy a potem te fioletowe kole kamienia to są marcinki pełne.
Jak się obrobimy to najwyższa pora się spotkać.

A na dzień dzisiejszy:

Kamelia moje marzenie


Całe lato stała przywiązana do jabłonki, podlewana deszczówką i odrobiną nawozu do kwaśnolubnych ale cykłach jej też gnojówka pokrzywowo- końsko-żywokostowo.

Lubi wschodnie słonko żeby ją ogrzało po nocy.
Chuchajcie zeby nie zapeszyć....tfu tfu.





Imbir niebieski też stał od maja na dworze w pełnym słońcu. Nie raz przeschnął na maksa i nawet słonecznik się w donicy wysiał. Uwielbia wodę i lubi zalewanie po uszy.

Oto on i początki niebieskich kwiatków.
Kwiatki się pokazują na każdej łodyżce i zawsze kwitnie październik/listopad.
Lubię jak kwitną roślinki przez cały okrągły rok.




Dziękuję, że zaglądacie

Ja też do Was zaglądam choć się nie wpisuję.
Do miłego.

- juni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2078
- Od: 17 wrz 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Zgadzam się w 100% .Elizabetka pisze: Jak ten czas leci...ale powiem szczerze jak kiedyś nie cierpiałam listopada to teraz, póki co mi się podoba.
Może przez to, ze na zegrodce nie było chryzantem. Jak cudownie, że są i że kwitną nawet po przymrozku -5.
Tylko żal kolorów i ciepełka.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4722
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Kamelia nie lubi ponoć bardzo przenoszenia, Twoja nie gubi żadnych liści ? Moja jest troszkę inna, liście ma bardzo błyszczące i ciemne, kupiłem ją w Lidlu .
Ma pączek z tego co widziałem, chyba przeniosę do domu
Ma pączek z tego co widziałem, chyba przeniosę do domu

- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8

Beatko no niestety najcieplej nie jest i kolory nie te ale dziś przeszłach się po zegrodce i wcale nie jest tak źle z tymi kolorami.

Cześć Seba.

Z tego co czytałam o kamelii to nie lubi jak się ją obraca, zawsze musi być tak samo skierowana do słońca. Przenoszenie zniesie ale postaw ją taką samą stroną do światła jak stała do tej pory. Jeżeli chodzi o gubienie liści to tylko jeden z samego dołu pożółkł, usunęłam go jak mi pozwolił...nic na siłę.

Moja też ma ciemno zielone i błyszczące liście tylko aparat je rozjaśnił. Ja ją zabrałam do domu odkąd noce stawały się zimne bo wtedy kamelia potrzebuje co najmniej 20 st. ciepła bo tworzy pączusie kwiatowe.


A teraz trochę kolorów jesiennych.















Dziękuję za Wasze odwiedzinki.



- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Elu ognik przepiękny obficie obsypany owocami.
Jesienne widoki ogrodu, chryzantemy widać jeszcze ładnie wyglądają, u mnie mróz wszystko załatwił.
Że też ja tak rzadko chodzę do biedry, gdybym zobaczyła sliczny kapelusik na pewno w nim bym wyszła
Jesienne widoki ogrodu, chryzantemy widać jeszcze ładnie wyglądają, u mnie mróz wszystko załatwił.
Że też ja tak rzadko chodzę do biedry, gdybym zobaczyła sliczny kapelusik na pewno w nim bym wyszła

- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Dorotko ognik w tym roku wyjątkowo ładnie ustrojony w dorodne owoce. Kwitł na wiosnę też przepięknie.
A chryzantemy przeżyły przymrozek -5, są niesamowite i takie dzielne
Jeżeli chodzi o kapelusz to były różne ale wszystkie pełne i ciężkie i nawet z pomponikami a ja od razu ten zauważyłam i już był mój
Sprawdził się bez dwóch zdań.






A to jest łączka rzodkiewki strączkowej. Nasiona po dojrzeniu się rozsiały i teraz mamy młode listki do kanapek.


A chryzantemy przeżyły przymrozek -5, są niesamowite i takie dzielne

Jeżeli chodzi o kapelusz to były różne ale wszystkie pełne i ciężkie i nawet z pomponikami a ja od razu ten zauważyłam i już był mój









A to jest łączka rzodkiewki strączkowej. Nasiona po dojrzeniu się rozsiały i teraz mamy młode listki do kanapek.



- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42357
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Witaj Elżbietko! jestem i ja w końcu...czasem czytałam w telefonie, ale pisać z niego nie lubię
Ogródek żyje gospodyni też więc wszystko w porządku! Coraz to nowe parapetowce przybywają a moje jak zwykle ...pomacoszemu! Chociaż może nie do końca, bo pelargonie stały się ozdobnikiem parapetu w pokoju
Cebulka amarylisa czy jak go tam zwał siedzi w doniczce i chociaż zasuszam od lata to listek zielony góruje. Znowu nic z tego nie będzie. Nic to kupię nowy jak się pokażą w Ldl....gotowy z pączkiem
Pięknotka ślicznotka rośnie pomalutku, ale parę koralików ma i chyba muszę ją czymś dokarmić żeby była bardziej widoczna.
Sezon za nami to może będzie więcej czasu na FO, a na razie milutkiego weekendu i zdrówka życzę


Ogródek żyje gospodyni też więc wszystko w porządku! Coraz to nowe parapetowce przybywają a moje jak zwykle ...pomacoszemu! Chociaż może nie do końca, bo pelargonie stały się ozdobnikiem parapetu w pokoju


Pięknotka ślicznotka rośnie pomalutku, ale parę koralików ma i chyba muszę ją czymś dokarmić żeby była bardziej widoczna.
Sezon za nami to może będzie więcej czasu na FO, a na razie milutkiego weekendu i zdrówka życzę


- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Wiosna w śląskiej zegrodce cz. 8
Jakie piękne chryzantemki? Choć i tak najbardziej mnie zdziwił kwitnący o tej porze roku rozwar? Choć u mnie kwitnie jedna sztuka goździka brodatego, więc już chyba niczemu dziwić się nie należy?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI