Bez chemii w kogrobuszu

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 32007
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko pracowita z Ciebie dziewczyna , tyle pracy ;:7 , choć rozumiem , swoje pomidory to zawsze swoje , bardziej smaczne, zdrowe i aromatyczne .

jeżynka przyjęła się i zaczęła rosnąć , ta okropna pogoda dobija i mnie w tym roku najwyżej 10 dni było bardziej ciepłe .

Pozdrowienia od Mariana no i ode mnie też oczywiście ;:196
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17303
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grazynko trawy ładne. Ja mam dopiero kilka mniejszych. :)
Ale masz kolekcję pomidorową. Suuper.
To ile odmian ona liczy ??
I z każdej odmiany masz nasionka ??
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8473
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Moje Grażko pozbierałam i te zielone też i poukładałam w koszu na pranie ....dwa kosze tego i jeszcze w pudełkach kartonowych te bardziej dojrzałe.
Zielone wątpię żeby dojrzały ale wyrzucić zawsze zdążę a póki co ponakrywałam gazetami żeby miały ciepło.

A u Ciebie widzę laboratorium działa nadal ;:306 Kochana na pewno jakoś w przyszłym roku trzeba będzie odmiany pogodzić żeby się nie obraziły przypadkiem. Jesień i zima przed nami więc coś się wspólnymi siłami wymyśli...siać albo nie siać...oto jest pytanie. :;230

;:3 życzę i ciepełka ;:167 ;:167
Awatar użytkownika
lemonka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1521
Od: 17 kwie 2011, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe Polski

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko, pogoda rzeczywiście paskudna. U mnie też ciągle leje od wielu dni. Jest zimno i nieprzyjemnie. Podobno po niedzieli ma być słonecznie ;:138 Mam nadzieję, źe prognoza się sprawdzi. Pomidory masz świetne i nie dziwię się, że dodają Ci otuchy. Masz je gdzie wypróbowywać więc rób eksperymenty ile się da :) Oczywiście rozumiem, że przydałoby się miejsca więcej bo tyle odmian jest. Ja chętnie czytam o tym co pomidorowego się u Ciebie dzieje. Lubię bardzo odwiedzać Twój ogród i czasem kuchnię ;) Szkoda tych wsztskich zmokniętych i zniszczonych deszczem roślin. Ciekawe czy w przyszłym tygodniu rośliny trochę odżyją.
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Ciekawe Grażynko co zaszkodziło wawrzynkowi .Ja mam młody egzemplarz dopiero zakwitł paroma kwiatkami dostałam latem ubiegłego roku ukorzenioną sadzonkę od Reni [reniak] No to fajnie ,że nie mam SKS-u :;230 to bardzo mnie cieszy. Za nasionka Cleome dziękuje ;:196 mam 3 kolory od Tereni [Ter-dob], a moja różowa też zakwitła dwukolorowo może właśnie z nasion są takie. Oj wielkie pomidorowe laboratorium obie z Eluśką takie prowadzicie a my z tego korzystamy ;:180
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36511
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Krysiu - cały czas mam taką nadzieję, no i dzisiaj pierwszy raz zobaczyłam słonko.
Od razu humor mi się poprawił.
Gdybym miała przemysłowego foliaka, to bym poszalała na całego. D
Cały warzywnik by się tam znalazła i nie musiałabym po nic chodzić do sklepu.
Na samą myśl ciarki mi po krzyżu chodzą. ;:306
Miskanty wzięły się do tworzenia kitek, ale czy zdążą przy tym zimnie ?
Na przedostatnim zdjęciu jest powojnik bylinowy Cassandra.
I tobie Krysiu miłych i pogodnych dni. ;:167

Geniu - trochę poszalałam w tym sezonie, ale jak piszesz, swoje jest swoje. :wink:
Cieszę się :heja że jeżyna rośnie, okryj ją na pierwsza zimę, niech spokojnie przezimuje, potem już da sobie rady.
Pozdrawiam was równie serdecznie. ;:4

Aniu - trawki w tym roku jeszcze marne, ale może w przyszłym pokażą na co je stać przy lepszej pogodzie.
Zakręciłam się pomidorowo, jak odkryłam super pomidorki a w dodatku odporne na choróbska, których nie muszę pryskać niczym poza środkami eko.
Teraz wybieram tylko te naj... z naj..., żeby sobie stworzyć taką listę terminatorów.
Odmian mam chyba już z 200, ale możliwości mikre, więc ta selekcja potrwa jeszcze kilka lat. ;:306
Skoro mam tyle odmian to i mam nasionka :lol: , tyle że te kupione w sklepikach netowych nie zawsze się zgadzają, ale nawet te nie zamawiane są dla mnie ciekawostką.
Na koniec sezonu pomidorowego zrobię podsumowanie odmian.

Elżuś - ja te pod osłonami jeszcze trzymam na krzaczkach, chociaż są bez liści, może dojdą.
Zerwać mam je tylko w razie zapowiadanych przymrozków co mam nadzieję, nieprędko nastąpi. :D
Laboratorium nadal w trakcie prac i zbioru nasion, ale i lista na następny sezon w trakcie tworzenia.
A jest tego tyle, ze jak pisała Krysia folia przemysłowa by mi się przydała a kto wie czi i to nie byłoby mało. ;:306
Ale zagwozdkę to będziemy miały na bank. ;:108
I wzajemnie ;:3 życzę. ;:196

Izuś - od dzisiaj już słoneczko ma wyglądać, więc jest nieco lepiej.
Trochę ogródek musi przeschnąć po tych deszczach, bo wszystko namoczone jak gąbka.
Za to w domu laboratorium nasienne działa :heja i wszędzie suszą się na parapetach nasionka.
Spiżarnia też prawie zapełniona, jeszcze tylko dyńki czas przetworzyć i będzie gotowe wszystko na zimę.
Oby tylko na ogródku można było popracować i przygotować go do zimy.

Jadziu - sama chciałabym wiedzieć co to takiego go wykończyło.
Ale pewno nigdy się tego nie dowiem.
No Elka tez laboratorium ma u siebie, ale po części to właśnie dlatego, żeby i innym pomóc w wyborze czy służyć nasionkami innym. ;:196
I wielkie dzięki ;:180 za paczuszkę. ;:167

Trochę róż tuż sprzed deszczy.
Teraz już niewiele kwiatów zostało zniszczone deszczami opadły lub zgniły.
Ale jest jeszcze sporo pączków, którym może uda się zakwitnąć jak tylko słonko wyjrzy.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


I kilka dzisiejszych zdjęć.
Od razu pojawiło się mnóstwo owadów na astrach, widać jak bardzo są wygłodzone po tych deszczach.


Obrazek

Obrazek


Mydelnica całkiem straciła zapach, ale ciągle kwitnie od lata.
Wspaniała roślina, używana przez nasze babcie zamiast mydła - stąd jej nazwa.


Obrazek

Obrazek


Biedne zimowity tak ładnie wyglądały przed deszczami, kiedy zabierały się do kwitnienia.
Teraz nie nacieszę się nimi bo w takim nieładzie pewno długo nie zabawią.


Obrazek


Tu i tam jeszcze pojawiają się ostatnie floksy.
Szkoda mi ich bo kwitłyby jeszcze długo a tak to już koniec z nimi.


Obrazek


Za to powtarza kwitnienie jeden z botanicznych liliowców.
W zeszłym roku mimo ciepła nie kwitł, teraz coś mu się pomieszało, ciekawe czy wiosną też będzie kwitł.


Obrazek


Z miskantów i boltonii jestem zadowolona, bo zabierają się dopiero do kwitnienia i jeśli pogoda dopisze to będzie czas się nimi nacieszyć.


Obrazek

Obrazek


Rozkwita też hakonechloa.
Ale czy ona zawsze ma takie wiechy położone na liściach ?
Wydaje mi się że powinny być skierowane w górę, ma ją ktoś i może coś napisać o tym ?


Obrazek


Ale najwięcej radości za sprawą Stasi ;:196 sprawia mi jastruń . ;:167
W tym roku wreszcie udało mi się obronić go przed ślimakami i zrobił kilka pędów z baldachami kwiatów.
Będzie piękny pokaz bukietów o ile znowu coś w tym nie przeszkodzi.


Obrazek


No i takie pospolite, ale też cieszą przy jesiennej pogodzie. :D


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Na koniec cynie, jakoś nadal trzymają się dobrze.
Muszę koniecznie zebrać z nich nasiona.
Ale nie wiem kiedy to się robi i jak je wyłuskać z tych czapeczek.
Może któraś z dziewczyn mi doradzi ? :D


Obrazek

Obrazek
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 32007
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

kogra pisze:Geniu - trochę poszalałam w tym sezonie, ale jak piszesz, swoje jest swoje. :wink:
Cieszę się :heja że jeżyna rośnie, okryj ją na pierwsza zimę, niech spokojnie przezimuje, potem już da sobie rady.
Pozdrawiam was równie serdecznie. ;:4
Grażynko dobrze że napisała że trzeba okryć na pierwszą zimę bo Marian kazał zapytać Cię , ale ja mu odpowiedziałam że jeżyna sobie poradzi , a teraz już wiem że trzeba okryć , dziękuję ;:196
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko co to za róża CHEwpurplelicious szukałam na HMF-e i nic nie znalazłam, także na ruskiej stronce jej nie ma ;:224 a bardzo mi się podoba. Wiadomo serbki i te ich liście piękne aż do zimy .Może jest pod inną nazwą.U mnie też kwitnie Boltonia lecz mam małą kępkę coś jej z tej strony ogródka nie pasuje.Felicja też zakwitł pięknym bukietem
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10858
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko, hakonechloa chyba tak ma że jej wiechy zwisają w dół ...u mnie też tak jest, ale ma to swój urok...
Grażynko, już któryś raz oglądam Twoją Kasandrę... jak to to rośnie ?... sztywno, czy potrzebuje wsparcia ?.. rozłazi się czy rośnie w zwartej kępie ?... i jak wysoko ?
kropelka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5532
Od: 30 kwie 2008, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

O ja cie nie mogę tyle pomidorów, tyle odmian, tyle nasion ;:oj
Jak Ty to ogarniasz wszystko ;:202
Chyba trzeba być nieźle zafiksowanym w temacie, żeby tworzyć takie kombinacje. Tym bardziej podziwiam na potęgę!
Ja cierpliwości nie mam za grosz, wszelkie wysiewy to dla mnie koszmar. Nawet kilka grządek warzywek dla siebie posiać to dla mnie trudność... Sieję, wiadomo, ale bez fajerwerków. I bez fajerwerków zbieram ;:173
A to co widzę u Ciebie, to już wyższa szkoła jazdy jak dla mnie. ;:215
Niesamowita jesteś ;:215 ;:215 ;:215
w domu i w ogrodzie, cz.2, cz.3, cz.4
pozdrawiam serdecznie, Mariola
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17303
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko, zasypałś ogromem pięknych kwitnień i roślin.
I fajnie,że jeszcze tyle wszelakiego kwiecia jest.
Ja tez lubię :)
róże pięknie jeszcze się prezentują .
co to za piękny powojnik ten lilia kolorek ?
Trawki wszystkie urokliwe.
Hmm, a kiedyś w ogóle nie zwracałam uwagi ;:173
Awatar użytkownika
Florian Silesia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2655
Od: 3 lip 2016, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Astry pełne owadów - mój ulubiony jesienny widok! I boltonia - wielka ale delikatna ;:333 Zjadły mi ją ślimaki (jeszcze w starym ogrodzie) więc podziwiam u Ciebie.
U mnie też ten liliowiec botaniczny kwitnie na całego ale zmarzł w maju więc podejrzewam, że to go skłoniło do obfitego kwitnienia teraz.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36511
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Geniu - no to wszystko jasne.
Jak przezimuje to tegoroczny pęd powinien zaowocować.
Jestem ciekawa jak się spisze i czy wyda jakieś owoce.
U mnie owocowała dopiero w trzecim sezonie, ale może być u Ciebie inaczej, bo masz lepszą ziemię.

Jadziu - tak, masz rację, jest też pod inną nazwą ale też nie umiem jej znależć.
Może została tylko ta moja róża, nie wiem .......bo jak kupowałam to już był problem z jej zdobyciem.
To róża drobnokwiatowa, płożąca a u mnie weszła w B.A.a B.i rośnie w niej poprzeplatana.
Fajnie wygląda taki bukiet złożony z dwóch rodzajów kwiatów, jakby były szczepione dwie odmiany na jednym krzewie.

Gabiś - może i ma swój urok, ale u mnie rośnie przy ściezce i stale depczę te jej wiechy, co mnie strasznie wkurza.
Chyba będę musiała je przesadzić w inne miejsce, gdzie nie będą mi leżały na chodniku.
Kasandra jest sztywno łodygowa, raczej potrzebuje związywania, bo rozkłada się na boki przy tej ilości pędów jakie jej zostawiam.
Rośnie w bardzo zwartym kłączu, ale ilość wypuszczanych pędów jest zawrotna i zawsze muszę coś powycinać, inaczej stworzyłaby kopułę na jakieś 2x1,5 metra, bo na tyle u mnie wyrasta.
Za to cudownie pachnie i bardzo długo kwitnie, jakieś dwa miesiące.
Na zimę trzeba okryć korzenie a wiosną tylko ściąć martwa część i tyle.

Izuś - powiem Ci szczerze, że jakoś ogarniam, chociaż ilość odmian mnie samą przyprawia o zawrót głowy, kiedy trzeba wybrać odmiany na następny sezon.
Ano zafiksowałam się na amen, ale uwielbiam pomidory do wszystkiego i ciągle mi mało różnych smaków, kształtów i kolorów. ;:14
Ja zaś lubię siać o ile nasiona są widoczne gołym okiem.
Nie wiem czy to szkoła wyższa, bo sama jej jeszcze nie opanowałam, ale mam taką nadzieję.
Chociaż zaczynam się bać własnych chciejstw na przyszły sezon. ;:306

Aniu - a gdzie tam zasypałam, to zaledwie kilka roślin.
Powojnik mam w spadku po Mamie, więc pewno jakaś stara odmiana, której niestety nie znam.
Trawki wystawiają kitki, oby tylko ciepło było, to może będzie co pokazać, bo na razie to bardzo skromny widok.
Też kiedyś mnie nie interesowały a teraz widzisz.....gusta się zmieniają. :D

Florianie - mój też.
Cudnie wyglądają obsiednięte przez owady, zwłaszcza motyle.
No i ta masa bzygów i dzikich pszczół uwijająca się w kwiatach.
Boltonię też atakują mi ślimaki i zamiast jej przybywać to stale marnieje, ale jakoś daje jeszcze radę.

No teraz podsumowanie sezonu pomidorowego.
Sporo pomidorów spisało się na medal i zaskoczyło mnie jakością krzewów i owoców.

Do nich zaliczam trzy koktailówki - Ildi, Black Plum i Jabłonkę Rosji.
Ildi - bardzo plenny, zdrowy krzew, tylko raz opryskany HT, owoce żółte okrągłe, po 8 - kilkanaście w gronie, słodkich, w sam raz do schrupania na raz, z równowagą mięska i galaretki, sporo nasion, ale nie przeszkadzają przy jedzeniu.
Black Plum - bardzo plenny, zdrowy krzew, tylko raz pryskany HT, owoce jak duża śliwka po kilkanaście w gronie, stworzył ich 4 - 6, ciemno brązowy, słodki z nutą kwasku, dużo mięska mało galaretki.
Jabłonka Rosji - odmiana bardzo odporna na złe warunki pogodowe, jak poprzednie tylko raz pryskana, owoce wielkości piłki ping pongowej a nawet większe, po 4-7 owoców w gronie x 4 do 6 gron, owoce słodko kwaskowate z zrównowazona ilością mięska i galaretki, niski wzrostem, sztywno łodygowy, nie trzeba regulować ani gron ani pędów, doskonała do donic i do gruntu.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Z nowości zaskoczyły mnie bardzo mile pomidory sakiewkowate.
Jedną z odmian była Albenga.
Nie dość, że ładne z wyglądu to jeszcze plenne i smaczne z dużą przewagą miąższu.
Mogą spokojnie poleżeć ze dwa tygodnie, jeśli nie uszkodzimy ich przy zbiorze i nie odgnieciemy.
Krzew dość odporny, plenny jak Corazon F-1.


Obrazek

Obrazek


Odmiana Silwery Fire Tree zaskoczyła wielkością owoców.
To jeden z najwcześniejszych pomidorów o liściach podobnych do kopru, z tego też względu nazywany potocznie koperkowym.
Owoce typu befsztyk do 150g, soczyste, słodko kwaskowate, krzew niski, zwarty, doskonały do donic i do gruntu.
Nie wykazał żadnych niedoborów, jedynie wymagał podwiązywania ze wzgledu na wiotkie łodygi i ciężkie jak tą wielkość owoce.


Obrazek


Po raz drugi bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Sibirskiy Skorospelyi.
Nie zaszkodziły mu ani chłody, ani deszcze i w dodatku wiązał sporo owoców o wadze do 200 g, owoce słodko kwaskowate z przewagą słodkości.
Krzew niski, krępej budowy do 70 cm, wymagał jedynie podparcia.
Doskonały do donic i gruntu, nie wykazuje niedoborów i odporny na złego ogrodnika.
Zdrowy a po zbiorze pierwszych owoców dalej wypuszcza pędy i kwitnie.

Obrazek


Malachitowa Szkatułka, to chyba najbardziej znany pomidor z zielonych i najbardziej rekomendowanych przez wszystkich.
Jednak nie zachwyciła mnie aż tak bardzo, chociaż niczego nie można jej zarzucić.
Bardziej smakował mi uprawiany w zeszłym sezonie Aunt Rubbys Greman Green, nie mówiąc już o plenności.
Malachitowa ma większe owoce, ale jest ich stosunkowo mało i jest bardziej kwaskowata.
Jednak krzew jest bardziej odporny i wiąże niezależnie od pogody.
Wcześniej też dojrzewa od ARGG.
Wadą jest uchwycenie momentu dojrzałości bo szybko lubi przejrzeć.


Obrazek


Za to odmiana Legend spisała się niezmiernie dobrze, zostanie na następny sezon.
Ma krótki okres dojrzewania, dobrze wiąże nawet w złych warunkach.
Owoce duże do 250 g, smaczne, słodkie z nutą kwasku, mogą poleżeć.
Plenny, a po zbiorze pierwszych owoców dalej rośnie i wiąże owoce.
Odporny na pogodę, nie pęka w sumie same zalety.


Obrazek


Następna sakiewka która zachwyciła mnie plennością jest nieznana mi z odmiany, otrzymałam nasiona jako sakiewki.
Jest bardzo podobna do odmiany Polnaja Kubyszka, mocno karbowanej, ale nie mogę tego potwierdzić na 100%.
Plenny krzew , bardzo zdrowy, owocuje do teraz, już ogłowiony ma jeszcze zielone owoce.
Gdyby go wysiać wcześnie w lutym, można by zebrać sporo owoców o bardzo wykwintnym smaku.
To czyste mięsko w którym z trudem można doszukać się nasion.


Obrazek


Ta odmiana też mi nieznana robi ciekawe owoce w kształcie serduszka, która z czasem dojrzewania "pęcznieje" i prawie zanika ten kształt.
Ciekawy pomidor pod względem kształtu, o smaku słodkim lekko kwaskowatym i niezłej plenności.
Zdrowy do teraz ma jeszcze sporo zielonych owoców.


Obrazek

Obrazek


A tą odmianą jestem zachwycona, to Cherokee Purple.
Purpurowo wiśniowy kolor w zielone smugi o ciemny miąższu i słodkim z nutą kwasku smaku, z nasionami w zielonej galaretce, ozdobny tak na krzaku jak i na talerzu.
Pomidor uprawiany podobno przez Indian Cherokezów skąd jego nazwa.
Owoc to spory befsztyk jak widać na poniższym zdjęciu, wymaga regulacji kwiatów w gronie, żeby owoce nie drobniały.
Krzew wysoki, wymaga palikowania i podwiązywania gron.
Zostaje na następny sezon.

Obrazek

Obrazek


Następny świetny befsztyk który nie zawiódł to Newes Azorean.
Rodem z Azorów, ale wymaga ciepła czyli sadzenia pod osłonami.
Soczysty, ale nie wodnisty, również sporych rozmiarów i dobrej plenności.
Zdrowotność dobra / ale nie jak rosyjskich odmian / może chorować na szarą pleśń pod osłonami.
U mnie złapał dopiero przed tygodniem, ale to już końcówka zbiorów więc nie będę pryskać.
Smak słodko winny, ale nie wiem czy będzie w przyszłym sezonie, mam zbyt wiele odmian do przetestowania, jednak nasiona zebrałam.


Obrazek


White Beefsteak, to biały pomidor o kształcie befsztyka, do 200g, o słodkim ale nie za bardzo smaku.
Samo mięsko, mało pestek dobrze w nim schowanych .
Dekoracyjny bardzo w sałatkach, średnio plenny, ale warto go mieć.
Krzew wysoki, wymaga palikowania i podwiązywania gron a także redukcji kwiatów w gronie.

Obrazek


Po raz kolejny nie zawiodła Aurijalub Zabawa.
Tego pomidorka chyba nie trzeba przedstawiać, niezawodny "fiutek", owocujący do końca sezonu, w każdych warunkach glebowych i przy każdej pogodzie.
Zebrany w formie dojrzałej smakuje wybornie.
Doskonały do jedzenia i do przetworów.
Krzew wysoki, dorasta do 250 cm, wymaga podparcia i podwiązywania gron, które wiąże w dużej ilości.


Obrazek


Kosmonaut Vołkow wiąże dużo owoców jak większość rosyjskich odmian jest słodko kwaśny.
Ale nie jestem pewna czy znowu nie doszło do pomyłki.
Powinien mieć żebrowane lekko owoce, a mój nie ma, muszę to jeszcze sprawdzić.
Wprawdzie krzew jest zdrowy i miał sporo owoców, ale chyba nie zostanie na przyszły sezon.


Obrazek


CDN.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36511
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

No to dalej historii pomidorowej ciąg dalszy. :D

Mile zaskoczyła mnie Micro Tom, myślałam, że to taki pomidorek tylko do ozdoby, mniej do jedzenia.
Ale kupiłam sadzonkę do wypróbowania.
Okazało się, że można spokojnie je hodować w domu na parapecie.
Zawiązał mnóstwo małych owoców a i teraz jeszcze dojrzewają na nim pojedyncze pomidorki.
W ramach eksperymentu wysiałam kilka nasion, czy da radę przetrzymać go na parapecie.
Gdyby się udało, to na stole wigilijnym mogłyby zagościć małe pomidorki z własnej uprawy. ;:224


Obrazek


W tym sezonie było też sporo pomidorów z krzyżówek z Indigo Rose.
Powiem szczerze, że nie miały jakiegoś wybornego smaku, ale kolorystykę i owszem.
Za to świetne są na soki, gdyż zawierają go dużo i działają orzeżwiająco.
Zamiast pić w upały wodę, można zaspokoić pragnienie jednym takim pomidorkiem.
A przy tym absolutnie nie są w odczuciu wodniste i nie robi się z nich ciapa.
Długo się przetrzymują jak na taką zawartość soku.
Krzewy rosły różnie, nie wszystkie chciały od razu zabrać się do wzrostu i kwitnienia, ale w końcu dały radę.
Z pewnością warto mieć chociaż z dwie odmiany, ze względu na inny smak i konsystencję.
Kilka z nich na pewno będzie w przyszłym roku.
Ich kolorystyka i kształty są warte by mieć chociaż kilka sztuk.
No i kwestia zdrowotna związana z podwyższoną zawartością likopenu i antyoksydantów też nie jest bez znaczenia.
Czyż nie są śliczne ?


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Tak więc polecam odmiany Indigo Rose, Kalejdoscopic Jewel, Indigo Apple, Blue Beauty, Blue Chocolate, Stripes of Yore, Blue Streak.
Oczywiście jest ich duzo więcej, ale te miałam i mogę polecić.

Co do dalszej uprawy mojego mini warzywniaka to nadal zbieram papryczki Italiano Peperoncini, świetna i bardzo smaczna odmiana, doskonale owocuje i dojrzewa nawet przy niskich temperaturach.
Jest bardzo smaczna, chrupka o słodkim smaku z bardzo delikatną nutką ostrości.
Na pewno będzie w przyszłym sezonie.


Obrazek


Na pewno wysieję też bułgarską odmianę fasoli, która obficie owocuje, szybko rośnie , nie ma wymagań glebowych i nie wykazuje żadnych niedoborów.
W dodatku nie choruje i jest bardzo wydajna / Amanitko dzięki ;:196 /.

Obrazek


Nadal zbieram winogrona, które w tym roku jakoś dziwnie dojrzewają partiami, ale to i dobrze, bo sezon zbioru przez to się wydłużył.


Obrazek

Obrazek


No i jeszcze są maliny, chociaż to już końcówka, ale jeszcze da się co nieco skubnąć.


Obrazek

I to tyle jeśli chodzi o wieści z warzywnika i mikro sadu. :D
Bo prawie wszystkie jabłka padły łupem ptactwa, tylko co zdążyliśmy posmakować a już było po nich.
Zresztą ten rok jest bardzo ubogi w owoce, więc nie ma co się dziwić, że i ptactwo skubie co tylko się da.
Następne wieści już z ogródka ozdobnego. :wit
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Bez chemii w kogrobuszu

Post »

Grażynko czy tę fasolkę można też na zielono jeść czy tylko jako susz.Mnie bardzo smakował pomidor Izumrudnoje jabłoko ,Aurija tez smaczny, bardzo smakował mojej mamie to samo ten jabłkowy, bo jeszcze nigdy nie jadła takiego pomidora to samo Malachitowa szkatuła trzeba uważać kiedy jest dojrzała ja dotykowo ją sprawdzałam :D ten również smakował mamie. Papryczka również ciekawa czy daje sobie rade na zewnątrz, bo moja niestety długo dojrzewa, ale też jest smaczna bo niestety inspektu jako takiego nie mam . ;:180 za przegląd warzywno-owocowy
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”