Witajcie

.
Wczorajsze pierogi zakończone sukcesem

.
Nie taki diabeł straszny okazuje się

. Ogólnie wyszły bardzo dobre jak na pierwszy raz

. Teraz nie ma zmiłuj i będę robiła je częściej, w tym moje ulubione , na słodko z truskaweczkami czy jagodami

. Mmmm ależ się cieszę, że już nie muszę uśmiechać się do Mamy czy też Teściowej

. Wracając jeszcze do pogody to wczoraj nie miałam zbyt długo tych 20 stopni , potem zaczęło padać i temperatura spadła poniżej 10

. Dzisiaj jest pochmurno, deszczowo i na termometrze mam zaledwie 5 stopni

. No szału nie ma ale co zrobić ?? W dodatku coś zaczęło drapać mnie w gardle ale leki już mam więc mam nadzieję, że szybko mi przejdzie.
Zbyszku no nic na to nie poradzę, innym razem u Ciebie będzie ładnie. Ja dzisiaj też mam tylko 5 stopni

.
Lucynko rzeczywiście zrobienie pierogów to nic strasznego. Ja jednak miałam przez wiele lat opory po tym jak moje
paluchy rozpadły się podczas gotowania

. Miałam na nie takiego smaka ale coś poszło nie tak i po prostu się rozleciały. Nie było co jeść

. Od tamtej pory bałam się czegokolwiek w rodzaju ciasta , które trzeba potem ugotować. Wczorajsza temperatura była takim chwilowym wybrykiem. Później zrobiło się chłodno i zaczął padać deszcz. Dzisiaj mam tylko 5 stopni i jest brzydko

. Bardzo dziękuję i wzajemnie słoneczka życzę

.
Basiu ten
upał miałam dosłownie przez dwie, trzy godziny. Potem temperatura spadła i zaczęło padać. Do końca dnia było brzydko i deszczowo. Co do pierogów to udało mi się zrobić ciasto więc skoro już przełamałam się to będę robiła częściej

.
Ewo pierogi udało się i były smaczne

. Co z ciastem nie tak ?? Po prostu nigdy go sama nie robiłam w obawie, że zrobię coś nie tak i pierogi rozlecą się podczas gotowania. Miałam taką pogodę z
paluchami albo
kopytkami jak kto woli. Rozpadły mi się i nie było co zjeść

. Od tamtej pory bałam się robić cokolwiek związanego z ciastem i gotowaniem . U mnie pogoda bywała nawet ładna ale dzisiaj jest już chłodno i ponuro

. Kwiaty pozamykały się i czekają na ciepło.
Alu temperatura 20 stopni utrzymywała się przez dwie, trzy godziny a potem szybko spadła niestety. Dzisiaj mam marne 5 stopni

. Mam jeszcze część tulipanów, które nie zakwitły bo są z tych późniejszych . Pierogi udało się i mam teraz sposób na eMa

.
CDN