Zeniu dla Ciebie idzie pora roku bez ogrodu, a dla mnie też trudniejsze będzie wstawanie jak ciemno, zimno i mokro


Basiu dynie przechowuję w takiej domowej piwniczce jak najdłużej, a jak już muszę to piekę w piekarniku zdejmuję skórę do woreczka i do zamrażalnika. Potem mam gotową na zupkę albo ciasto

Justynko w polu rosną mi jeszcze tykwy i te będą ozdobne


Agusiu tak dynie w pewnym momencie nie dało się uchronić przed mączniakiem, a chemii nie używam


Tereniu to obawiam się że rutewka nie wykiełkuje, bo moja stała cały czas w wodzie, no chyba że będzie Ci non stop podlewać.
Dynie się udały ku uciesze domowników. Marcinki lubią widać glinę i pięknie się rozrastają

Zimno jeszcze jest ale już nie siąpi i słońce prześwituje. Dobrego dnia

Martusiu mogę zebrać nasiona ale dynie są wolnego zapylenia i pewnie wystąpią mieszańce (nie bardzo znam się na tym). Nazwy wysianych mam zapisane, ale kiełkowałam nasiona wszystkie razem. Podobno ma się ocieplić, to dobrze bo róże mają dużo pączków no i chryzantemy dopiero zaczęły kwitnąć


Iwonko zaciekawiły mnie zarówno pierogi jak i chleb, znajdę gdzieś przepisy? Wczoraj czytając FO u jednych było powyżej 25 st a u innych 10 to ogromne różnice to samo jest z deszczem u nas rośliny pokrywa pleśń a Tobie rośliny usychają


Julciu niektóre dynie mam pierwszy raz i już jestem ciekawa, która jak smakuje. Z tych co do tej pory siałam, wiem że są ogromne różnice w smaku i konsystencji i ta sama zupa smakuje i wygląda zupełnie inaczej



Mariolkoi u mnie dynie obowiązkowo siane tak jak i cukinie, bo amatorów w rodzinie sporo. Jak nie wyrosną, bo pogoda nie sprzyja to zawsze ktoś poratuje. Ostatnie dwa lata woziłam dynie od Marty z Kalwarii



Dobrego dnia zaglądającym
