Jak Wam mija długi weekend?
Ja w sobotę poszalałam na wsi (zdjęcia za moment), wczoraj domowy rilax, dziś w pracy a jutro znów na wieś- jeśli pogoda pozwoli będzie pierwszy w tym roku grill.
Wituś Twój sad mnie urzeka i chyba potrafię wyobrazić sobie jak to jest spacerować między tymi drzewami. Piękne!!!
Dyńki też bardzo piękne!!!
Ależ Ty masz człowieku rękę do wszelakich zieloności.
Oczywiście mizianie za uchem dla Pana Pikusia
Faworyt pisze:
Hit kurza twarzyczka dzisiejszego dnia to miedziany drut.Różne wynalazki ludzie już opisywali,ale to jest the best.Ręce i nogi opadają wobec takich perełek.
Chyba nie jestem w temacie

O co chodzi?
Wituś, na malwy uważaj- widziałeś co u mnie się działo?

A ja teraz muszę wyrywać siewki z całek rabaty. Są ich tysiące
Beatko Łódki jeszcze nie widziałam ale gratuluję nowych wyzwań. Ja z pływających urządzeń znam materac lub kółko i rękawki
Oczywiście z niecierpliwością oczekuję na relację z wyprawy i wędzenia
Kasiu MORANGO W tym wątku każdy wstawia zdjęcia kiedy tylko ma na to ochotę

i bardzo jestem ciekawa Twoich zmagań.
Ja także nie mogę narzekać na nadmiar czasu a wieczorami padam na twarz.Może jak pozbędę się rozsad z domu to coś doba się wydłuży
Elu, Irenko Gdyby nie brak czasu pierwsza część pomidorów trafiłaby do gruntu a tak muszą czekać do soboty. Jeśli dobrze pójdzie wysadzę 80% sadzonek pomidorów i 80% papryk. Tylko przyczepkę do samochodu muszę gdzieś skołować
Kasiu Mymysteryy Co prawda popracowałam w sobotę dość konkretnie ale to jeszcze nie rewolta. Padłam na twarz i tyle mnie widzieli. Wczoraj berbeć otrzymał "dorosłe łóżko", poszedł pięknie spać koło dwudziestej a godzinę później przyczłapał komunikując, że już nie chce spać. Wracał potem co 10 minut kilka razy więc musiałam położyć się z nim przed 22:00
A Ty już pewnie wypoczywasz
