Ewka! Trochę za wcześnie, reszta na pw.

Kasiu! Wytestuję! Zobaczymy! Wiem tylko,ze nawożone dalie w zeszłym roku, pomimo suszy, pięknie kwitły i rozrastały się. Jak teraz dam im nawóz dedykowany, może będzie im służył

Dziś już nie wytrzymałam i podsypałam tym nawozem róże. Oczywiście tym specjalnym do róż. Przy okazji obejrzałam każdą z osobna i razem. Trochę tego mam. Pomimo, że róże lubię, nie poświęcam im zbyt dużo uwagi. Wiosna to chyba jedyny okres, kiedy im się przyglądam. Muszę jeszcze pamiętać o opryskach, ale może to zrobię przy okazji pryskania drzew. No i przyciąć trzeba, jak forsycje będą kwitnąć (już sobie to zapamiętałam). Wypróbowałam też od razu te widły do róż Romanika. Idealnie się sprawdzają do spulchniania gleby wokół, usuwania chwastów i mieszania nawozu z glebą.
Przycięłam też ligustr i derenie przy domu. Naoglądałam się w telewizji i taki mały płotek zrobiłam:

Już widzę, ze koślawy, ale naprawię, jak będzie cieplej, bo pod koniec już ręce miałam zgrabiałe
