O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42361
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagodo!
Miałam trochę takiej zimy w tym roku, ale tylko trochę bo już stoją kałuże i nie wygląda to na spełnienie obietnic zimowej frakcji parlamentarnej :;230 Koty w ogrodzie to uzupełnienie, ale nie wypuszczę swoich bo się najnormalniej boję o nie ;:oj Na szczęście mam proszalne, a jeden całkiem ładny kocur i czeka na mnie o świcie ;:333
Lisico w tym sezonie preferuję aroniówkę dla zdrowotności i cassis dla smaku co prawda bez liściowego dodatku, ale smak rewelacyjny ;:215 Czyżby to jakiś Wersal :?:
Awatar użytkownika
Ewelina7
200p
200p
Posty: 459
Od: 28 mar 2012, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Wielce Szanowna i Poważana Jagodo,
Długo sobie wisiałam cichutko u Ciebie na płocie, już to ciesząc oczy urodą zielonych pokoi, już to dając się uwodzić niezwykłym czworonogom (a wdzięk Szuwarka, spieszę donieść, zaowocował jedną taką rudą Majką), już to poddając się czarowi drogiej Gospodyni.
I pewnie, z uwagi na wrodzoną nieśmiałość wisiałabym dalej, ale dalej się nie da. Cytaty? Cytaty w moim ulubionym wątku? O mamuniu, jestem w niebie? (fanfary, oklaski, stosowna pieśń w tle).

Więc już nie tylko piękna polszczyzna, narracja snuta niby niespiesznie, tak od niechcenia, a jakaż wciągająca, meandrująca od zagwozdki do waprosu, niespodziewanie a celnie puentująca, gdzieniegdzie podszyta ciepłą kpiną (i doprawdy, nie wiem, jak to jest możliwe, ale jest), nie tylko błękity i róże (a jeśli chodzi o róże, to zaraziłaś mnie skutecznie Avalonem; trzy jego egzemplarze to razem ze wspomniana Mają materialne, że tak powiem, efekty czytania Twojego wątku. Niematerialne to świetna zabawa i miłość do róż Harknessa. Między innymi. Winszowałabym sobie jeszcze nieco Twojego zamiłowania do ładu i porządku, ale?), nie tylko okno na świat szeroki (powiedz, proszę, jeżeli w ogrodach królewskich w Sandringham nie ma róż to gdzie są?), ale jeszcze większy kawał literatury. Czegóż chcieć więcej?

Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy. I opowieści, i relacji, i zabaw literackich. Pięknych pokoi i ich kotów (pięknych kotów i ich pokoi?). Dobrze, że jesteście.
Ukłony dla Ciebie, głaski dla Ibry i Szuwarka.
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25221
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Wpisy są krótkie bo ja jestem bardzo małomówną osóbką :D
I zamkniętą w sobie ;:173
Wolę czytać. A że są osoby które mnie w pisaniu wyręczają, odzywam się mało.
Ibra na ostatnim zdjęciu wygląda jakby stąpała na paluszkach, bo jej zimno w nóżki.
U mnie trochę tego śniegu było, bo już nie ma. Zdecydowanie wolę śnieżną zimę. To co jest teraz przygnębia mnie najbardziej
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi, mam wrażenie, że zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. To dopiero koniec stycznia. Z pobłażliwością patrzę i słucham ludzi, którzy zagadują mnie kiedy będę odsłaniała róże, bo przecież temperatury rosną i podobno wczesna wiosna wisi w powietrzu. A ja?? Ja się tylko uśmiecham i uparcie twierdzę, że mam jeszcze czas.
Ubiegłoroczna zima również zrobiła z nas naiwniaków. Ciepły grudzień, gdzie bałwany można było lepić z błocka, dziewczyny sadziły tulipany, wydawało się, że zimy nie będzie wcale.. a później nagle bardzo zimny luty, zaspy i budowanie igloo na feriach ;:224 Znowu chwila ciepła i odwilży i kolejny atak: śnieżna Wielkanoc z ogromnymi śnieżnymi bałwanami :lol: Pamiętam jak moje wczesne żonkile świeciły jak latarnie spod śniegu, a mi zbierało się na płacz..

Tak więc nie ma co przewidywać. Musimy spokojnie zaczekać i obserwować. Może będzie okazja zrobić ładne zimowe zdjęcia ;:108

Ewelina... Frank Sinatra w tle do forum.. ach.. ;:167
Miriam
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3353
Od: 16 lip 2011, o 12:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Kochana JagiS ;:196 Nigdy nie podejrzewałabym cię,że się odważysz tak zaśnieżyć wątek.Dobrze zrobiłaś przypominając,jak powinna wyglądać prawdziwa zima.Piękne zimowe ujęcia ;:138 A ja usłyszałam w TV innego pana,który powiedział,że na dzień dzisiejszy mamy taki niedobór wilgoci w glebie,że,mając w pamięci katastrofalnie suche lato, tego śniegu powinniśmy pragnąć,pragnąć,pragnąć....Więc proszę o zaprzestanie przeganiania zimy,niech wykorzystuje swój czas,jaki jej w kalendarzu wyznaczono ;:302
Do tego powiedzenia o koniach w galopie,kobiecie w tańcu i czegoś tam jeszcze dodałabym; i trawy zimą ;:215
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Hej, Sułtanki mojej duszy ;:224.
Tak by Was przywitał Sułtan Sulejman Chan, Osmański padyszach z imperialnymi zapędami.
Ja, natomiast, za pomocą czarodziejskiej różdżki (ech, te wirtualne możliwości!), przeniosę Was ze śnieżnej, mroźnej zimy poprzedniej sekwencji w atmosferę dyszącego upalnym powietrzem lata.
Taką mam dziś fantazję...



Lisico!
Co my chcemy od tej zimy? Niech Ci odpowiedzą Starsi Panowie Dwaj:

"Mało co mnie bawi w zimie -
Ani zamieć, ani wymieć.
A w zakresie łyżew, nart
Mi nie dopisuje hart.
Kiedy mróz na rtęć napiera
I wypiera niżej zera -
Już cholera trzęsie mnie!"

I całe szczęście, że zima ma tylko 1/4 miejsc w rocznym Parlamencie. Gdyby zdobyła parlamentarną większość, przyszłoby się pochlastać :;230.

A Kadabra w czasie letniej kanikuły prezentuje się równie atrakcyjnie.

PS. Dla ciekawych: cassis został ze smakiem wypity, zaś knucie zaowocowało złożeniem zamówienia na dalie w kolorach sułtańskiej purpury ;:333.

Obrazek


Ewelino 88, dzięki, ale dziś inna pora roku i koty w innej scenerii ;:218, powalone kanikułą...

Obrazek


Dario ;:196, jak pięknie i trafnie scharakteryzowałaś Ibrę ;:oj.
Kłosowce przez cały sezon mają dla mnie niesamowity urok, mimo pokrzywowatych liści, a zimą, nad śniegiem szczególnie. Chyba żadne inne suche badyle tak nie wyglądają... Gorzej, kiedy śniegu nie ma, np. teraz, ogród wygląda wyjątkowo paskudnie. Mimo uporczywego sprzątania jesienią jest brzydko i brudno ;:222.
Groszku broń, on nie jest winien, że tak rośnie, całkiem jak bohater piosenki: " Cóż winien Zygmuś, że jest taki śliczny" ;:306.
A to dla Ciebie nagroda - Ibrakadabra na straży snopa ściętej kocimiętki.

Obrazek

Obrazek


Yoll, taką zimę jestem w stanie lubić z wielu względów: jest pięknie, rośliny są chronione, koty szaleją, a ja mam darmową gimnastykę artystyczną z przyrządami (szuflą i miotłą :uszy). Mimo że nie powinnam, zostawiam w ogrodzie meble, bo lubię ich widok pod śniegiem.
Ale zdaje mi się, że takie zimy na Wybrzeżu to już przeszłość, niestety...
Za wnukami bardzo tęsknię, kocham je, bo są urocze, ale muszę też przyznać, że czwórka potrafi być dość męcząca...
A Tobie należą się brawa za opiekę nad działkowymi kotami. Jak daleko leży Twoja działka od domu?
Moje pasibrzuchy nawet nie wiedzą, co to jest walka o byt, a jeśli już coś upolują, to dla czystej fanaberii, nie z głodu.
Z wymienionych przez Ciebie moje są tylko dwa, Ibrakadabra i Szuwarek. Rosołek i jego liczni bracia to wiejskie koty na Kaszubach. Ale głaskać mogę wszystkie koty świata!
PS. Dalię Creme de Cassis zamówiłam ;:173. A na "bzówkę" zapraszam.

Obrazek


Elwi ;:196 , nie bój nic, przecież to szranki intelektualne, nie straszne dla Ciebie ;:306.
Jeśli zaś idzie o literaturę kryminalną, to stanowczo odradzam wytwory polskich autorów ;:222.
Wyjątkiem jest tylko Marek Krajewski. Jego czytać trzeba, choć to książki ponure, a czasem okrutne. Inni autorzy brak umiejętności budowy misternej akcji i bogatych sylwetek bohaterów skwapliwie zastępują wykorzystując cały nieprzyzwoity alfabet, czyli słowa na c, d, j, h, k oraz p :evil:. Nie da się tego czytać ;:219.
Young Lycidas zauroczył mnie swoim dymno - srebrnym odcieniem różu. Trochę nudzą mnie pastelowe czy cukierkowe kolory róż... ;:224. Muszę go poszukać u Dorotki, a u siebie poszukać mu godnego miejsca.
Korzystając z wolnego (zimowego) czasu naoglądałam się archiwalnych odcinków "Mai w ogrodzie" z taka ilością ślicznych, ciekawych, bujnych ogrodów z fantastycznymi zakamarkami, zazdrość mnie sparła i zaczyna mnie nosić chęć modernizowania zielonych pokoi w kierunku większej tajemniczości... Co to będzie ;:209?
Ciekawe jaki medal i w jakiej dyscyplinie dostałaby moja śliczna Parky? Dla ścisłości: to jeden niewielki krzaczek...

Obrazek


Marysiu Ambo, Herkules Poirot jest raczej moim ulubionym bohaterem. Czy Lisicy? No, nie wiem... Może sama Ci odpowie.
Mam kłopot z Szuwarkiem. Praktycznie codziennie wraca z wypraw mniej lub bardziej poharatany. I, co gorsza, ciągle w tym samym miejscu, nad prawym okiem. Już prawie nie ma tam sierści, jak nie czyrak, to strup... i tak w kółko.

Obrazek

Koniec odcinka pierwszego...
slanka-flora
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 15026
Od: 3 gru 2011, o 09:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

To się wproszę w przerwie,bo mam zaległości :wit
Skąd JAGODO wzięłaś ten cytat z Kabaretu starszych panów,mnie nie znany :?: A trochę ich twórczość znam :oops:
A Twoje poczynania literacko-ogrodowo-kotkowe pozwolą nam łatwiej znieść tę zimową porę :!:
Pozdrawiam,
Slawek
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj. Świetne fotki kotów jak zwykle jestem pod wrażeniem. Śpiące koty powalają na kolana swoimi pozycjami ;:167 . Ostatnie zdjęcie przypomniało mi naszego Rudzielca :( . Szkoda, że nie udało się go uratować . No nic takie jest życie . Pozostałe zdjęcia roślin równie piękne ;:215 . Ach marzę o nadejściu wiosny. Pozdrawiam :wit .
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Odcinek drugi.

Lisico!
Temat ogrodu jako odbicia charakteru właściciela możemy podjąć, kiedy bractwo na dobre obudzi się z zimowego letargu. Mnie spodobała się idea połączenia francuskiego formalizmu z angielskim rozwichrzeniem.
Twojej zagadki chyba nie rozwiążę, ale typuję jakiś ogród w Niemczech. Chociaż i takie są w Anglii, szczególnie te z czasów Tudorów, kiedy nie było dostępu do barwnych kwiatów, więc skupiano się na zielonych strzyżonych formach. A może to ogród francuski projektu Andre le Notre'a?
Kurka wodna, nie wiem... ;:174.

Obrazek

Obrazek


Marysiu Masko, teraźniejsza zima to najmarniejsza frakcja w Parlamencie roku ;:306. Taka, która nie ma ani programu, ani ideologii i sama nie wie czego chce...
O swoje koty się boisz, ale te proszalne jakoś potrafią pułapkę (czytaj: Lolę) omijać...
PS. U nas z Lisicą nieustający Wersal, ale czy w zagadce też???

Obrazek


Ale mi się Gość trafił ;:oj.
Ewelino7, witam serdecznie ;:180. Wiesz, chciałabym mieć coś w rodzaju czapki - niewidki, czy też jakiegoś innego przyrządu, który pozwoliłby mi zobaczyć, kto też cichcem na moim płocie wisi ;:218. Ale kiedy dowiedziałam się, że Ty robisz to od 2013 roku (!), a ja nic o tym nie wiedziałam - zdumienie moje nie miało granic. Niemniej ucieszyłam się ogromnie, że niejako dzięki mnie masz u siebie uroczą rudą kociczkę i trzy Avalony. To znaczy, że "pobrałaś" to, co najlepsze. I tak pięknie napisałaś o moim watku ;:170.
Przygarniam Cię więc z otwartymi ramionami go grona "zielonopokojowców" i proszę, nie oddalaj się za bardzo.
W hrabstwie Norfolk, rejonie masowych upraw dalii i narcyzów, najwyraźniej róże nie są roślinami pierwszoplanowymi. Te, które widziałam w prywatnych ogródkach, były straszliwie porażone czarną plamistością. Może to ogrodników z Norfolk zraża?
Serdeczności ode mnie, Ibry i Szuwarka ;:168.

Obrazek

Obrazek


Margo, dzięki, że wpadłaś. Wiesz, że skoro są "pisarze", niezbędni są również "czytelnicy" ;:173. A Ty troszkę przypominasz ostrygę. Niby zamknięta, ale czasem uchyla rąbek skorupki... ;:224.
Zima, faktycznie, dość paskudna bez śniegu. Ale w przygnębienie nie popadaj, wiosna już naprawdę niedługo, a Ty masz duże plany. Zbieraj siły i energię.

Obrazek

Obrazek


Sabinko
, wiemy, że zima potrafi wywinąć niejeden numer. Jedyne, co mi w niej naprawdę przeszkadza, to że jest taka niezdecydowana i wystawia na ciężkie próby i rośliny, i nerwy ogrodników ;:219.
Pamiętam taki rok, był koniec marca, słońce mocno świeciło, nakupiłam na taras kolorowych prymulek, zrobiło się sielsko i pięknie, aż tu... przez noc napadało kilkadziesiąt cm śniegu i zrobiło się zimno. Całą moją dekorację diabli wzięli :evil:.
Ale człowiek, głupi, ciągle czymś się łudzi...
Dla Ciebie Pastella.

Obrazek

Obrazek


Miriamku ;:196, czy może być większa radość niż zrobić przyjaciołom przyjemność?
Cieszę się, że Ci się podobało, bo takie zimy piękne i śnieżne, to u nas rzadkość. Kiedy jeszcze jeździłam do pracy szosą wzdłuż koryta Raduni, zimne mgły tworzyły bajeczny krajobraz pokrytych szadzią traw i krzewów, a po wodzie, jak białe kłębki, pływały łabędzie. Niestety, od wielu lat takich widoków już nie ma ;:185.
Wody w ziemi faktycznie dramatycznie mało. Dobrze, że chociaż od czasu do czasu pada deszcz.
To coś tam jeszcze , to był koń w galopie :uszy, ale szumiące łany wysokich traw zimą ... akceptuję ;:333.

Obrazek


Sławku!
Piosenkę Starszych Panów zacytowałam przewrotnie, wybierając tylko interesujący mnie fragment. W istocie nosi ona tytuł "Zimy żal" ;:306. (A to się Miriam uśmieje :;230). Wrzuć tytuł w Google - zobaczysz całość. Ale, jeśli mam być szczera, to są piosenki od tej lepsze...
Pozdrawiam również. Zniesiemy tę zimę po męsku ;:224.

Obrazek


Dzięki wielkie, Ewelino 88 ;:180. Szkoda Twojego Rudzielca, ja z kolei pożegnałam swojego czarno - białego słodkiego Wicusia. Może czas przygarnąć kolejnego rudzielca?

Obrazek


Wszystkim serdecznie dziękuję, a tym, którym łapki zgrabiały od wiszenia na płocie - gorące buziaki .

:wit Jagi
Awatar użytkownika
Mufka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2401
Od: 11 lut 2009, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

:wit

Czyż nie warto przetrwać, cierpliwie przeczekać, długą, burą i ponurą, lub mroźną zimę, by potem móc rozkoszować się pięknym, rozświetlonym i pachnącym czerwcem ?
Te dni smutne i chmurne zapomnimy szybko, w pamięci pozostanie kolorowy, kwitnący czas. Wypisz wymaluj taki jak w zielonych pokojach ;:167

Serdeczności Jagi , dla Ciebie i kotków ;:196
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj :wit . Piękne ostróżki i cała reszta towarzystwa. Ja posadziłam jesienią ostróżki, tak więc mam nadzieje, że doczekam się przynajmniej jednego kwiatka . A co do Rudzielca właśnie zastanawiamy się i chyba tak zrobimy. Jednak dwa koty to inaczej się chowają. Pozdrawiam :wit .
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1461
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagi , :wit

Jedynie Ty i Marysia Maska podjęłyście temat tajemniczego ogrodu. Dziękuję ;:197 , każdej z Was należy się flaszeczka szlachetnego cassisu. I bynajmniej nie za to, że odgadłyście, lecz za ruch myśli ;:333 .

Ogród ten nie znajduje się ani we Francji, ani w Niemczech, ani w posiadłości Tudorów.
Jest w najpiękniejszym, najbardziej eleganckim mieście Europy, czyli w... Wiedniu.

Pozostałe tematy zawieszam na kołku....
Jestem bardzo ciekawa, co to za zmiany chodzą Ci po głowie. Czyż Zielone Pokoje nie są już dostatecznie tajemnicze?
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Miriam
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3353
Od: 16 lip 2011, o 12:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Ej,konie w galopie wymieniłam ;:183 O jacht pod żaglami pewnie chodzi :roll: Wiesz co JagiS? Ty jesteś taka doskonała,że aż miło cię przyłapać na jakimkolwiek zaniedbaniu ;:183
Lisico ja bardzo chętnie pogłówkowałabym,gdybym widziała jakieś szanse na dobrą odpowiedź.Prawda o mnie jest taka,że....ciemna jestem,jak tabaka w rogu.A, myślisz,po co ja tu przychodzę? Liznąć trochę ogłady,świata zobaczyć,postać w progu salonów... ;:218
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Awatar użytkownika
Mufka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2401
Od: 11 lut 2009, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

:wit

Witaj pełna sprytu Lisico!

Zastanawiałam się długo nad cytatem, rozważając różne opcje. Ponieważ niestety nie doszłam do zgodnego konsensusu, więc nie zabrałam głosu w tej sprawie.
Przyznam jednak szczerze, że Wiednia nie brałam pod uwagę... ;:185
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1461
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Drogie Panie,

Najpierw słówko do Miriam. Nigdy nie uwierzę, że ktoś, kto posługuje się tak wyszukanym i mądrym mottem Schopenhauera jest "ciemny jak tabaka w rogu".

Marysiu (Mufka), rzeczywiście zagadka była trudna. Cytat pochodzi z książki Margaret Leroy pt. "Fraulein Angielka". Młoda dziewczyna z Anglii zaczyna studia muzyczne w Wiedniu jesienią 1937 i zachwyca się urodą i elegancją tego miasta, w którym powoli narasta groza przejęcia Austrii przez Hitlera. Ciekawa lektura.

Obie Panie serdecznie pozdrawiam! :wit
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”