Ale pędzicie!!!
Kasiu Róż do tej pory nie kupowałam bo jak to bywa w tymczasowym- trudno powiedzieć, gdzie posadzić aby nie przeszkadzała. Ponieważ sprawa zamieszkania na ws odchodzi w siną dal to zaczynam gromadzić co raz więcej roślin "rasowych".
Miałam na wiosnę lecieć do któregoś z marketów budowlanych ale w końcu kupiłam moją wymarzoną Louise Odier u jednej z forumowiczek, teraz muszę szykować miejsce na dwie kolejne- także parkowe i też od Basi2000. Mam sporo patyczków do ukorzenienie od Marysi ale środek lata, to nie był dobry pomysł i nie wiem ile przetrwa
Wituś- nawet widać, że to truskawki

Masę pracy musiało Cię to kosztować i zapewne ból w krzyżach ale efekt jest.
Też myślałam o przesadzaniu jesienią ale w połowie października widzę temperaturę koło 0 w nocy i nie wiem czy zdążę.
Muszę jeszcze rozsadzić porzeczkę rozmnażaną "na wiadro" wg sposobu kaLo
Beatko? A jaki pomidorek masz dla mnie?
Elu U mnie nie podlewa ale bardzo wietrzy. zastanawiam się, czy ostróżki- które postanowiły zakwitnąć po raz drugi- wytrzymają takie podmuchy
