Jadziu, masz rację; tyle astrów już się przewinęło, że niejeden mógł zostać nie doceniony. A tu taki 'Treftpunkt' mógł na koniec zabłysnąć

Przy okazji dowiaduję się od Ciebie znaczenia tych niemieckich nazw. Niemcy i Austria to zagłębie astrowe Europy
Aster 'Treftpunkt' ma rzeczywiście bardzo dobre cechy - duże kwiaty, gęsto obsadzone na łodydze i to prawie od podstawy łodygi do czubka. Taki pokrój to ogromny atut!
Astry już wszystkie pokazałem więc trochę innych kwiatów ciągle zdobiących ogród. Objawieniem stała się nerina, która obgryziona przez ślimaki nadrabiała zaległości jesienią i zdążyła zakwitnąć!!!:
Krysiu, bardzo dziękuję

Kolekcjonowanie astrów mnie wciągnęło, jak zobaczyłem ich różnorodność w innym ogrodzie, a potem w necie. Poza tym już parę lat temu założyłem sobie, by wzbogacić ilość kwiatów w skrajnych miesiącach sezonu, które są zazwyczaj mniej atrakcyjne. I trochę mi się to udało.
W ogrodzie zazwyczaj mam orientację, gdzie który aster rośnie i wszędzie są tabliczki. Ale bez nich to nierzadko sam miałbym problemy
Astry bocznolistne do teraz kwitną więc są tym bardziej cenne

Inną rośliną, która do teraz kwitnie, a nie była pokazywana jak sezon długi to kocimiętka. Tak o nich zapomniałem, że nawet nie rozróżniam teraz odmian
Magdo, cieszę się z Twojej wizyty i zapraszam częściej
Odmianę tej kocimiętki na szczęście nie trudno było rozszyfrować, bo mam tylko jedną białą
Geniu, bardzo dziękuję

Nawet chryzantemy przegrały u mnie z astrami, bo są mniej odporne. Już mam apetyt na kolejne astry, bo są jeszcze gatunki, których w ogóle nie posiadam
Dzielżany też lubię ale kwitną w tym samym czasie co dalie, dlatego zaniedbuję je.
Jeszcze jedną roślinę chcę pokazać, choć zdjęcie z lipca ale kwitła prawie do listopada. Jestem z niej dumny, bo moje próby jej utrzymania były podejmowane kilkukrotnie. Niestety mój wilgotny grunt całkowicie jej nie odpowiadał. W końcu trafiłem z miejscem i rośnie wraz z ww. kocimiętkami
