Monia, ja też wszystkie kocham. Niezależnie, czy to sa stare odmiany, czy nowe. Mam ich kilkanaście
Jolu, chętnie się wymienię.
U mnie listki zasychają dopiero jesienią. Zawsze się dziwiłam, dlaczego ludzie narzekają na liście. U mnie stoją piekne ozdobne liście. Może u mnie radzą sobie ze względu na suche podłoże?
Maryniu, no prawie kolekcja

Naprawdę szkoda, ze tak krótko kwitną. Mogłabym je widzieć przez cały sezon.
Renatko, znowu Cię to spotkało?

Współczuję. Nie śmiej się. Przecież od Szmita nic nie przywiozłam. Tylko fakt, że on ma mało bylin, a ja jestem pies na byliny.

Jak przyjedziesz latem, to coś się ukopie

Tylko tym razem proszę o konkretne zamówienie, bo ja nie lubię wciskać ludziom roślin. Bo jak mówię, że nie chcę to znaczy że nie chcę.
Małgosiu, a jakich nie masz? U mnie slimaki nie atakują irysów. W sumie to chyba jednak jeż nadal grasuje u mnie, bo slimaki owszem są, ale jakichś większych strat nie zauważyłam wśród roślinności
Ja też sprawdzam teraz każdą doniczkę, ale to już za późno. Mam je w ogrodzie w zastarszającej ilości.
Ewo, trochę się ich uzbierało. I pomyśleć, że ich wcale nie chciałam

Teresko, sama wiesz jak to jest. Tej choroby wyleczyc się łątwo nie da. Próbowałam. Już przestałam walczyć.

Jolu, moja ostnica ma juz drugi sezon. Pięknie mi przezimowała. jeśli kupowałaś ją jesienią, to niestety mogła nie przeżyć. Trawy najlepiej sadzić wiosną, żeby miały czas na zadomowienie. Za to mam strasznie mało siewek, żeby nie powiedzieć wcale. To samo z werbeną, chociaz ta w jednym miejscu się wysiała. Ale będę pamiętała o ostnicy

Próbować zawsze warto. Kiedyś może się uda. Tak miałam z pierisem. Kupowałam chyba 3 razy. Za każdym razem nie przetrwał zimy. Kupiłam jeszcze raz i mam już go 2 lata. Fakt, że zimy nie było

















