Dorotko - nie tylko Ty masz jej dosyć.
Chyba wszyscy są nią już zmęczeni.
Ewka - jakoś sobie radzę, bo nie mam wyjścia jak wszyscy.
Przepikowałam pomidorki a została mi jeszcze sałata.
No i muszę wysiać paczuszkę godecji, którą wcześniej kupiłam.
Mam więc zajęcia relaksacyjne, tylko wielki problem gdzie to wszystko upchnąć.
Parapetów mało a jeszcze koty się domagają swojego na nich prawa.
Aniu - znowu wszystko pod śniegiem.
Ale dobrze, bo mrozy znowu w natarciu, istna huśtawka.
Obrazki dostałam od kogoś z forum i kwitną mi każdego roku bez problemu.
Danusiu - mam tylko zielonkawy w cętki.
Białego nie miałam nigdy.
Jak zakwitną to zobaczysz co mam.
Majeczko - u mnie dziś słonko i błękit.
Woda spływa strumieniami, ale nocą znowu mróz wszystko zetnie.
Ech.....zawzięła się na nas zima i nie odpuszcza.
Ewka w - tak chyba należałoby zrobić.
Widzisz czasem wystarczy kilkadziesiąt kilometrów a pogoda całkiem inna.
Ale teraz to nam chyba wszystkim dała po równo.
Miruś - jaśmin kocha osłony od wiatru.
Zwłaszcza od tych zimnych i często wiejących.
To roślina raczej do cieplejszego klimatu, ale z wegetacją jakoś daje sobie rady, gorzej z kwitnieniem.
Przez pierwsze 3 lata dobrze jest go na zimę okrywać, potem daje sobie rady już bez.
Stasiu - teraz to chyba tylko marzenia nam zostały.
Ciężko będzie do prawdziwej wiosny wytrzymać.
Magdziu - kotki już chciałyby na dwór pobiegać, ale jeszcze ich nie wypuszczam.
Gołe brzuszki i blizny muszą poczekać na cieplejszą pogodę.
Nas odpukać mijają grypy i katary i może uda się nam dobyć bez dolegliwości do wiosny w miarę w dobrej kondycji.
Kasiu - u nas na szczęście nie ma takich mrozów na razie.
Ale nocą sięga - 8 stopni.
Chyba Wielkanoc będziemy na Boże Narodzenie zamieniać.