Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Jaka tykwa ...
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
A co zrobiłaś Vadzie??? Sabotek wypisz wymaluj jak mój, tyle że mój właśnie kwitnie u mnie pierwszym, domowym kwiatem
Miltonia (czy też cambria) śliczna
Kolor mega energetyczny!


- Niunia1981
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10747
- Od: 18 sie 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubicz k/Torunia
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Fiu fiu ale nabytki
I jaki grzeczny M
chociaż mój ostatnio też jakiś się zrobił bardziej kuamty i mi kupić hojkę - no najpierw wysłałam mu "przypadkiem" jej fotkę na gg i od razu napisał że nie mam się podlizywać bo i tak już ją pewnie zamówiłam
hm, w sumie miał rację
ale koniec końców powiedział że jak mi się tak podoba to za nią zapłaci
to zamówiłam jeszcze dwie inne bo tak to się przesyłka nie opłacała
No właśnie przyznaj się - co zrobiłaś vandzie??

I jaki grzeczny M





No właśnie przyznaj się - co zrobiłaś vandzie??
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16348
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Ohoho...
To dopiero nowości. Hmm... wszystkie piękne i zdrowe.
Niech cieszą Twoje oczy długim kwitnieniem
To dopiero nowości. Hmm... wszystkie piękne i zdrowe.
Niech cieszą Twoje oczy długim kwitnieniem

- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Noooo Ty to dopiero wracasz z hukiem...
Po oczach dałaś tak..że dłuugo się nie otrząsnę...
Ale dla takich widoków..to kochana...nawet zazdrość schowam do kieszeni..i będę całkiem szczerze podziwiać..
Jeszcze posyłam Najpiękniejsze życzenia ..wielu, wielu lat tak pięknej miłości...i tak bardzo obfitującej w różne takie..
Brawa dla M..że wyjął ten przedmiot..i nie wypełzło mu tam nic..co robi sssssssssssssssssssssssssyyyyyyyy


Po oczach dałaś tak..że dłuugo się nie otrząsnę...

Ale dla takich widoków..to kochana...nawet zazdrość schowam do kieszeni..i będę całkiem szczerze podziwiać..


Jeszcze posyłam Najpiękniejsze życzenia ..wielu, wielu lat tak pięknej miłości...i tak bardzo obfitującej w różne takie..



Brawa dla M..że wyjął ten przedmiot..i nie wypełzło mu tam nic..co robi sssssssssssssssssssssssssyyyyyyyy




- -Iwona-
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4107
- Od: 4 lut 2011, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Hibiskusy już odeszły a przędziorki nadal dokuczają, tym razem róży i fuksji.
Przepiękne nabytki, marzenie, gratuluję medinilli,
a miltonię uważam za najpiękniejszy storczyk ze wszystkich.

Przepiękne nabytki, marzenie, gratuluję medinilli,

a miltonię uważam za najpiękniejszy storczyk ze wszystkich.

- Niunia1981
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10747
- Od: 18 sie 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubicz k/Torunia
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Halo halo Kasiu
Gdzie jesteś
Czekamy na foteczki Twoich zielonych cudeniek 



- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Była ..i zniknęla.... 

- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Witam wszystkie odwiedzające mnie osóbki
.
Cieszę się, że pamiętacie i dobrym słowem wspieracie. Jesteście niezawodne
. Ktoś tu mnie woła, więc odłożę na chwilkę swoje pilne, domowe sprawy...bo aktualnie zajęłam się tym co większość forumków...ozdobę na święta wykonuję własnymi ręcmi w postaci bożonarodzeniowe bomby styropianowej, w którą wbijam malusimi szpileczkami kolorowe cekinki. Zajęcie milusie, mocno odstresowujące aczkolwiek czasochłonne i wzrok nadmiernie wytężające
. W tzw międzyczasie walnęłam na drucikach czapeczkę synusiowi...młodszemu
, bo starszy takie hand made mógłby za obciach odebrać. Choć na 100% pewności nie mam, bo nawet nie zapytałam, widząc na Jego twarzy podnosowy uśmieszek, kiedy młodszemu przymierzałam świeżutko wyheklowaną czapeczkę:;230.
Nie dam rady ściągnąć zdjęć z aparatu...notorycznie starsze dziecię podprowadza baterie...i jeszcze mi wmawia, że to jego baterie...nie będzie więc świeżych fotek, tylko letnie z balkonu
, ale moim zdaniem warto je pokazać, bo kwiatuchy z tych zdjęć już nie jednym sercem zawładnęły...
Madusiu...cieszę się, że moje nowości i dla Twoich oczek miłe są. Z moją połówką zamierzam jeszcze wiele lat wytrwać w biedzie, dostatku, szczęściu i niedoli
Niestety...medinilla kwiatka już zrzuciła kwiatka, pozostałe mają się dobrze
Aniu akla62...jedna tykwa już w niebycie, o drugą dbam więc ze zdwojoną uwagą, drżąc aby i ona nie postanowiła mnie opuścić.
Aniu sweety...no nic jej nie zrobiłam, slowo...bo o vandę to akurat dbam bardzo, ciągle ją kapię w osobnym wiadereczku, nawozik dostaje, spryskiwana jest...ale ona ciągle tylko system korzeniowy sobie reperuje....jak zreperuje to może będzie chciała się przystroić w swoje niebieściutkie kwiatkuszki.
Monisiu...od Ciebie to trza się uczyć
... jasne że przesyłka podzielona na kilka roślinek suma sumarum taniej wychodzi, grzechem nie skorzystać
. I Ty przeciwko mnie? no nic vandusi nie zrobiłam, nawet na nią nie krzyczę, choć może powinnam 
Justynko...nowości u mnie, bo przecież w marketach to one królują od dawna a ich kwiecie z kilometra zawsze dojrzę
. Przekarzę im Twoje życzenia.
Kasiu...huk to był, jak kwiatek z medilillki odpadł
. Wąż kieszeniowy to akurat częsty gość w emkowych gatkach
tzn w jego kieszeni...ale czasem wysyła go na urlop...tak też musiało być tym razem
.
Iwonko...moje hibiscusy właśnie odchodzą...zafundowałam im przesadzanie i jakoś tak marnie się czują, listki obwisły, straciły jędrność...za niedługo więc dołączą do twoich
. Przędziorka właśnie przywlokłam z nową hoją bellą, więc też jestem w stanie wojny z tym paskudztwem. No właśnie...i dla mnie miltonia jest śliczna...obym potrafiła ją zachęcić do powtórnego kwietnienia 
Po tym skromnym
wstępie czas na obiecane fotki...będą to oczywiście panny fuksyjki, które aktualnie są na zimowisku...
No i jednak fotek nie będzie...fotosik nie chce ze mną gadać...może potem...


Cieszę się, że pamiętacie i dobrym słowem wspieracie. Jesteście niezawodne



Nie dam rady ściągnąć zdjęć z aparatu...notorycznie starsze dziecię podprowadza baterie...i jeszcze mi wmawia, że to jego baterie...nie będzie więc świeżych fotek, tylko letnie z balkonu

Madusiu...cieszę się, że moje nowości i dla Twoich oczek miłe są. Z moją połówką zamierzam jeszcze wiele lat wytrwać w biedzie, dostatku, szczęściu i niedoli

Niestety...medinilla kwiatka już zrzuciła kwiatka, pozostałe mają się dobrze

Aniu akla62...jedna tykwa już w niebycie, o drugą dbam więc ze zdwojoną uwagą, drżąc aby i ona nie postanowiła mnie opuścić.
Aniu sweety...no nic jej nie zrobiłam, slowo...bo o vandę to akurat dbam bardzo, ciągle ją kapię w osobnym wiadereczku, nawozik dostaje, spryskiwana jest...ale ona ciągle tylko system korzeniowy sobie reperuje....jak zreperuje to może będzie chciała się przystroić w swoje niebieściutkie kwiatkuszki.
Monisiu...od Ciebie to trza się uczyć



Justynko...nowości u mnie, bo przecież w marketach to one królują od dawna a ich kwiecie z kilometra zawsze dojrzę

Kasiu...huk to był, jak kwiatek z medilillki odpadł



Iwonko...moje hibiscusy właśnie odchodzą...zafundowałam im przesadzanie i jakoś tak marnie się czują, listki obwisły, straciły jędrność...za niedługo więc dołączą do twoich


Po tym skromnym

No i jednak fotek nie będzie...fotosik nie chce ze mną gadać...może potem...
- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Ty się zdecyduj..w gatkach czy w kieszeni..bo powiem ci..różnica to zasadnicza..i Ty się zastanów też, którego to on na urlop wysyła...





- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Kasiaaa...no fakt, różnica jest
. Zbłądziłam więc i myślą i mową
.
Chociaż nie...wąż to wąż
, początek w gatkach, koniec w kieszeni. Wszystko gra i buczy
trochę cierpliwości i fotosik zrobił się milszy, przynajmniej pobiegałam na forum, podziwiając forumkowe zielone i kwitnące cudowności
A oto i moje letnie panny fuksyjki:










Chociaż nie...wąż to wąż



trochę cierpliwości i fotosik zrobił się milszy, przynajmniej pobiegałam na forum, podziwiając forumkowe zielone i kwitnące cudowności

A oto i moje letnie panny fuksyjki:









- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Piękne...co tu duzo pisać..cudności..i tyle..te w trzecim rzędzie mnie powaliły..takich nie mam..i czysto białej też nie..
Niczym baletnice..na scenie...delikatne i pełne wdzięku...

Niczym baletnice..na scenie...delikatne i pełne wdzięku...



- Niunia1981
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10747
- Od: 18 sie 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubicz k/Torunia
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Kasiu jak fajnie - człowiek zaspany odpala kompa o 6 rano a tutaj takie cudowności
Dobrze że od razu do ciebie przybiegłam, już się obudziłam gapiąc się na fuksje bo przypomniałam sobie że muszę do swoich zimowanych zajrzeć
Buziolki kochana i miłego dzionka

Dobrze że od razu do ciebie przybiegłam, już się obudziłam gapiąc się na fuksje bo przypomniałam sobie że muszę do swoich zimowanych zajrzeć

Buziolki kochana i miłego dzionka

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Fajne fuksje
Widzę, że dołączyłaś do fuksjomaniaczek. A nie wiem, czy wiesz, ale znam w Bielsku taką
co ma ich cały foliak
I to duże
Chętnie daje szczepki 





-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Uprawy stacjonarne czyli podręczne zieloności
Fuksje jak baletniczki. 
