Borówka amerykańska - choroby

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8085
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Dobrze by było żeby następna borówka, która będziesz w tym miejscu sadził była z doniczki a nie z gołym korzeniem.
Korzenie z doniczki nie powinny być uszkodzone, poranione i mniejsze ryzyko zarażenia.
Pozdrawiam! Gienia.
GMoore
100p
100p
Posty: 144
Od: 5 lis 2022, o 15:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niż Środkowoeuropejski -> Niziny Środkowopolskie -> Nizina Śląska -> Równina Oleśnicka

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Następca już jest kupiony, doniczkowy. Bardzo (dla mnie) smakowity Bonus.
Fakt, że ta zlikwidowana to była odmiana mi nieznana i raczej średnio smaczna ułatwiła zapewne decyzje :)
jb78
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 30 kwie 2024, o 13:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Wroniarz pisze: 4 wrz 2024, o 12:58 Jeśli nie nawoziłeś, to prawdopodobnie przelane. Małe krzewy najprościej byłoby wykopać i ponownie posadzić dając wokół korzeni trochę ziemi dedykowanej. Przy okazji można sprawdzić czy w korzeniach nie ma larw opuchlaka.
Mała aktualizacja. Do połowy września liście tej mojej borówki z poprzedniego posta całkiem już zbrązowiały i opadły, została bezlistna miotła. Spisałam ją już na straty, więc stała sobie tak jeszcze do końca miesiąca i dzisiaj ją wykopałam. Borówka posadzona była wiosną 2023, a więc już dwa sezony temu i w doniczce wyrastała przy samym jej rancie, po posadzeniu zaś, zaczęła rozrastać się korzeniami bardziej w stronę dotychczas ograniczoną bokiem doniczki i tam też, w luźniejszym podłożu, była większość nowych korzeni. Nie znalazłam w nich żadnych opuchlaków itd. Pozostała, starsza część korzeni była w tej sztywnej "gąbce" wyjętej z doniczki (po tym czasie nadal było widać wyraźny kształt po doniczce) i tam już coś znalazłam, a mianowicie... mrowisko.

Mimo że krzaczek zapewne jest już od jakiegoś czasu martwy, to rozluźniłam trochę tę "gąbkę" palcami i starałam się delikatnie rozkruszyć bryłę (nie da się tego za bardzo zrobić bez uszkadzania drobnych korzonków), aby pozbyć się mrówek i ich jaj ze środka. To co zostało wstawiłam jeszcze do wody, aby namoczyć korzenie i potopić niedobitki, a na koniec wsadziłam borówkę tymczasowo do dużej doniczki. Pewnie nic to już nie da, ale co mi szkodzi spróbować i potrzymać ją jeszcze do wiosny.

Tylko czy to możliwe, aby to właśnie mrówki w korzeniach były odpowiedzialne za takie przebarwianie się i przedwczesne opadanie liści, a ostatecznie za obumarcie kilkuletniej już borówki? Czy może to tylko przypadek, a przyczyna opisywanych objawów była raczej inna (typu zwykłe przesuszenie, czy coś)? Bo nie wiem, czy mam zacząć tępić mrówki w okolicach borówek, aby przypadkiem nie zasiedliły teraz bryły korzeniowej kolejnego krzaczka? Jeśli tak, to czym zwalczać mrówki, aby nie zaszkodzić borówkom?
vYVYv
100p
100p
Posty: 145
Od: 10 maja 2024, o 00:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Jeżeli nie było widać tych mrówek nad ziemią, to znaczy że jedzenie znajdywały pod ziemią. Kilka gatunków mrówek, np. podziemnica zwyczajna, hoduje mszyce korzeniowe i używa ich jako maszynki do przerabiania roślin na spadź i głównie tą spadzią się żywi. Obecność takich mrówek raczej wysysanym roślinom dobrze nie służy.
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1357
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Przy wysuszeniu korzeni najpierw szybko zasychają końcówki i obrzeża liści. Zawsze na brązowo.
Nagłe pojawienie się przebarwień liści na żółto i czerwono świadczy o uszkodzeniu korzeni. W tym przypadku korzenie uszkodziły budujące gniazdo mrówki. Musi ich być sporo na działce, bo mrówki zakładają gniazda w ziemi o małej wilgotności w miejscach nasłonecznionych.
Miałem dużo czarnych mrówek, ale nigdy nie budowały gniazd pod borówkami. Żółte podziemnice miały gniazdo tylko raz pod różą.
Najwięcej miałem czarnej hurtnicy pospolitej. Mrówki te budowały u mnie gniazda pod krzewami porzeczek i drzewkami owocowymi. Łatwe do wytępiania z powodu zasiedlania gniazd komnatowych z jednym dużym wejściem. Łatwo je zlokalizować obserwując pracujące robotnice. Wystarczy wykopać z głębokości 10-15cm jaja, larwy i poczwarki, przenieść na szufelkę i dalej zrobić z nimi co kto uważa.
Nie mogę sobie poradzić jedynie z mrówkami nieco mniejszymi od hurtnic (prawdopodobnie są to murawki). Zakładają gniazda rozproszone (świadczy o tym kilka otworów blisko siebie) wśród warzyw i ciężko się do nich dobrać.
Zsim
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 11
Od: 16 kwie 2022, o 18:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podlasie

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Mam problem z dwoma borówkami.
Na jednej 2-3 pędy mają zaschnięte końcówki i zmiany na korze. Zastanawiam się czy pęd do wycięcia czy można czymś opryskać jak będzie borówka ruszać. Szkoda mi tych pędów bo na nich byłoby 3/4 owoców z krzaka, a mam tylko pięć borówek.
Obrazek
Obrazek
Druga słabo rosła w poprzednim roku słabo rosła. Jesienią pojawiły się czarne zmiany na pędach, które są przy podstawie i/lub na końcówkach pędów. Zastanawiam się czy nie pozbyć się jej i posadzić nowy krzak.
Obrazek
Byłbym wdzięczny za rady/podpowiedzi.
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1357
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Czarne pędy tej z dolnego zdjęcia należałoby już teraz wyciąć poniżej porażenia.
Usychanie samych wierzchołków wzrostu (tak do około 5cm) jest fizjologiczne. Wystarczy te ciemne czubki wyłamać. Zasychanie dłuższych wierzchołków pędów z liśćmi to efekt najprawdopodobniej porażenia grzybem. Może to być szara pleśń (Botrytis cinerea), ale podobne objawy w postaci nekroz na pędach oraz zamierania pędów mogą dać grzyby inne, jak Godronia cassandrae, Phomopsis spp. czy Botryosphaeria spp. Potwierdzeniem szarej pleśni byłoby zamieranie kwiatów i gnicie owoców. Na moich suchych działkach nie ma szarej pleśni, ale wiem, że pryskają w okresie kwitnienia jakimś fungicydem.
Borówka z górnego zdjęcia ma ładne gałązki, ale też bym opryskał, bo te plamki mogą zwiastować szarą pleśń.
O szarej pleśni z https://calfert.pl/najwazniejsze-chorob ... -wysokiej/
Chorobę zamieranie wierzchołków pędów powoduje grzyb Botrytis cinerea. Najczęściej atakuje on jeszcze niezdrewniałe, zielone pędy, które zostały uszkodzone mechanicznie lub przez przymrozki. Charakterystycznym objawem choroby jest brunatnienie wierzchołków pędów, a następnie ich zakrzywianie i wreszcie zamieranie. Generalnie takie pędy powinno się usuwać. Jeśli się tego nie zrobi, to miejsca porażenia przebarwiają się na srebrzystoszary kolor. Ponadto na rosnących, zielonych i niezdrewniałych pędach obserwujemy rozległe, jasnobrązowe plamy. Co więcej, jeśli grzyb jest obecny na pędach, w okresie kwitnienia infekuje również kwiaty. W efekcie dochodzi do porażenia kwiatów i części okwiatu. Z czasem choroba może powodować zgnilizny na rozwijających się owocach lub pozostać w formie utajonej aż do momentu zbioru owoców. Wówczas objawy szarej pleśni na owocach mogą pojawić się dopiero na etapie przechowywania, powodując masowe gnicie i pokrycie owoców szarym nalotem.
kama91
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 14 maja 2025, o 10:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

W weekend na mojej młodej borówce (posadzonej jesienią z doniczki C2) obumarł nagle jeden z trzech wychodzących z ziemi pędów (najstarszy i największy). Listki i młode przyrosty boczne sflaczały jak przy przesuszeniu/przelaniu i już się nie podniosły, tylko do końca zwiędły. Ziemia dookoła wydawała mi się dość wilgotna w momencie zauważenia objawów, ale podlałam ją wtedy jeszcze, bo ostatni deszcz był kilka dni wcześniej i od tamtej pory nie była podlewana. Nic to już jednak nie zmieniło.

Czy to możliwe, że to tylko efekt przesuszenia, bądź zaparzenia się od słońca nierozrośniętej jeszcze dobrze bryły korzeniowej pod korą? Z pozostałymi dwoma, mniejszymi pędami nic się przez ten czas nie działo i nie dzieje do dzisiaj. Stąd pytanie, czy przy przesuszeniu nie jest tak, że powinna cała roślina oklapnąć, a nie tylko jeden pęd? Bo jeśli tak, to tutaj musiałaby być jakaś inna, być może groźniejsza przyczyna nagłego obumarcia. Jakaś choroba z zamieraniem pędów? Uszkodzenie korzenia przez jakiegoś szkodnika? Albo nie wiem, może któryś ze szwendających się kotów zrobił sobie w tym miejscu jednorazową kuwetę i to wystarczyło?

Bo jeśli to tylko przesuszenie, to po prostu będę pilnować częstszego podlewania, lecz jeśli bardziej prawdopodobne jest, że to coś innego, to może lepiej będzie ją wyjąć z dołka i wsadzić z powrotem do doniczki (tylko większej), do czasu aż trochę nie podrośnie? I czy wyciąć od razu taki pęd, na którym nagle zwiędły wszystkie liście, czy jest jeszcze szansa, że wypuści nowe (zakładając, że było to na skutek jedynie chwilowego stresu)?
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4670
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Nie, to raczej nie twoja wina, tylko fytoftoroza. Następną kup odmianę odporną, będzie pewniejsza.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
kama91
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 14 maja 2025, o 10:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

I ta choroba na borówce powoduje takie gwałtowne odcięcie wody i obumarcie pędów (ten u mnie zwiędnął szybko jak obcięta sekatorem gałązka), czy powinny one najpierw zacząć żółknąć, aż do całkowitego zbrązowienia i uschnięcia?
Kamila
Wroniarz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1357
Od: 8 kwie 2020, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Borówka amerykańska - choroby

Post »

Borówki z patogenami grzybowymi żyją latami.
Szybkie zasychanie pędów spowodowane jest nagłą niewydolnością korzeni.
Gdy liście mają ponadgryzane krawędzie, to korzenie są zniszczenia przez larwy opuchlaka.
U mnie młode borówki szybko zasychały również na skutek podkopów nornic.
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”