Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Zablokowany
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Justynko, chyba ogrodnicy właśnie mają takie przypadłości. Za dużo schylania i gołych plecków. ;:131 Muszę sobie jakiś pas nerkowy sprawić, żeby mnie nie przewiewało. Normalnie staruszka jestem. :;230 Dziś już trochę lepiej, dzięki. ;:196
Leśny ogródek pięknieje z dnia na dzień. Uwielbiam tą świeżą zieleń i zapach. Zakwitły derenie i bzy. Pachnie w całym ogrodzie. Maj jest piękny. ;:138

Ewuś, jak fajowo, że jesteś. ;:196 Uporałaś się z nasadzeniami? Pokaż już coś, bo mnie korci. ;:65 Jak się będziesz ociągać, to przyjadę i zobaczę na własne oczy. ;:oj
Boleści powoli ustępują. Jak łupie w krzyżu, to daję się zastrzykować bez ociągania. :D
Pola liliowe powoli wschodzą. :D Trochę wolno, ale lepiej tak, niż miałyby zmarznąć na zimnych ogrodników. :twisted: Latam za poskrzypką, ale na razie jest do opanowania. Gorzej z mszycami.
Jak to wszystko zakwitnie, to będzie mi ciężko się rozstać z tym widokiem i nie wiem czy będę się chciała dzielić. :;230
Mam nadzieję, że będzie co pokazywać, bo z różami kiepsko. :( Duże straty, niewiele różyczek odbija. Nawet te mocno zabezpieczone słabo rosną. Nie wiem o co chodzi. Nawiozłam porządnie, podlewam częściej niż kiedykolwiek a przyrosty słabe. ;:223
Za to miłą niespodziankę zrobiła mi Colette. Ma piękne pędy i pąki. Coś ją naszło na rośnięcie, a taka słabiutka była w ubiegłym roku.
Zobacz jaka fajna

Obrazek Obrazek

I rugosy zaczęły ładnie rosnąć, po ubiegłorocznym przesadzeniu.
Generalnie, rośnie to co nie chciało rosnąć wcześniej i odwrotnie. Pewnie w czerwcu dopiero będę wiedzieć na 100% co straciłam. A jak u Ciebie przetrwały roślinki?
Buziaki, do następnego razu. ;:196
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Małgosiu, dzięki Kochana. ;:196 Już się powoli podnoszę.
Emelie, mam mieszane uczucia co do niej. Mam ją 3-ci rok. Najpierw rosła przy tarasie, w dobrym miejscu i szybko urosła do 1m, chociaż podobno jest pnąca. Należy do tych pokładających się pod ciężarem kwiatów. Niestety kwiaty jednodniowe. Dużo ich jest, ale za szybko opadają. Śmieci przez to bardzo i niezbyt ładna się robi pod koniec lata. Zdrowa, trochę złapała plamistości na dolnych liściach. Zimą ubiegłego roku przemarzła do kopca. Do terminatorek raczej nie należy. Przesadziłam ją na rabatę i nie chciała rosnąć za bardzo i kwitła słabo. Potrzebuje dużo wody i cięższej ziemi. Teraz przezimowała dość ładnie bo ma 2, 0,5-metrowe pędy i sporo świeżych przyrostów, więc myślę, że potrzebowała czasu jak Colette, na zadomowienie i powinna ładnie zakwitnąć.
Wiesz, u mnie ładne kwitnięcie to 3 kwiaty na krzaku, więc się nie sugeruj. :D Kolor też ma taki... majtkowy. Najlepiej wygląda w fazie pąka.
Wstawiam kilka fotek.
Multiflory nie mam jakimś cudem. :roll: Czekam, aż mi odbije z jakiejść przemarzniętej róży. Mam już nawet jeden typ, że to będzie ona, wybijająca z wymarzniętej Fairy Dance. :D

Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Alutka102
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1722
Od: 29 sie 2011, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

:wit Ewuniu, nie martw się różyczkami. Jest tyle pięknych roślinek u Ciebie, a jak zakwitną lilie to dopiero będzie gra kolorów.
Aż do pozazdroszczenia. ;:108
Z pozdrowieniami Ala
Zapraszam do moich wątków
Marzenia nigdy nie przechodzą na emeryturę
Awatar użytkownika
kania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3205
Od: 25 maja 2009, o 10:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Tak właśnie - Ewa ma niektóre rośliny nawet całkiem, całkiem dorodne, takie gdzieś na 20 m wysokie :lol: ;:138 .
Krzaczki Kani
Krzaczki Kani(2)
Pozdrawiam :) - Kasia
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Widziałam Twoje rodgersje :D Moje przemarzły ;:145 Wypuszczają nowe pędy od korzeni, ale sama powiedz-ile razy tak można? Przymrozków oczekuję w ciągu kolejnych 3 nocy, na pewno mnie nie miną :evil: Już jest bardzo zimno.
Masz piękny ogród :D Uśmiech szczęścia się sam pojawia na jego widok :D
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
martaw
200p
200p
Posty: 281
Od: 20 wrz 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Pięknie! Ewuniu, jak to robisz, że masz w tym lesie taką śliczną trawkę? Pewnie nawiozłaś pod nią kuuuupę dobrej ziemi.... Ja tego nie zrobiłam i teraz się męczę :(
Ale mam zamiar spróbować z różami, skoro są takie, którym półcień nie przeszkadza...
Pozdrawiam, Marta
Awatar użytkownika
Rozeta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2395
Od: 30 paź 2010, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Cześć Ewciu ;:196 !!!
Bardzo mi przykro, że zachorzałaś tak boleśnie :( . To nasze rycie w glebie, prędzej czy później wychodzi niestety w różny sposób ...bokiem :roll: . Mnie od jesieni bolą przedramiona i nie pomagają na to różne przeciwzapalne środki. Robili mi nawet RTG, ale nic poważnego nie wyszło. Ot ...trza z tym żyć i w miarę możliwości dalej w glebie ryć :lol: .
Mówisz, że mąż złożył Ci propozycję ... No, no, pokusa duża. Ale jednak las, to las!!! Naturalny filtr powietrza i w dodatku przepiękny :D . A takich ogrodów jak Twój to ze świecą można szukać!
Wracaj do zdrowia ;:215 !
Pozdrawiam kolorowo
Monika
Róże ...ach, te róże ...
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Własnie mi zjadło całą wiadomość. :evil: To jeszcze raz.
Alutko, kocham róże i to było moje marzenie, mieć wielkie kwitnące krzaczki. Ciężko się pogodzić z tym, że coś nie wychodzi. Nie lubię, gdy mi nie wychodzi. :twisted: Mam nadzieję, że lilie poprawią mi humorek latem. ;:333

Kaniu, rosną aż za bardzo i tylko one. :;230

Ewuś
, moje rodgersje marzną regularnie, co roku. Potem ładnie odbijają z kłącza. Mogą chyba tak bez końca. Moje zasilone mocno pieczarkową, to może w końcu zakwitną latem. :D U mnie jakiś dziwnie z pogodą, niby ma być w plusie, ale w Suwałkach -3 to się martwię. Nie wiem czy okrywać czy nie. ;:223 Nic jeszcze nie pomarzło, ale coś mi się wydaje że listki magnoli dostały i znowu opadną.
Uśmiecham się do mojego ogródka, uśmiecham. :D

Martuś, to zasługa mojego małża. Pielęgnuje, kosi, nawozi. Dosypaliśmy niewiele ziemi jakieś, 5-7cm. To trochę mało i wysycha przy drzewach latem. No i podlewanie regularne, codziennie. :roll:
Różyczki do półcienia to polecam Pilgrimm, Braithwait, Iceberg, Lykkefund. Okazuje sie , że czasem bardziej potrzebna jest woda niż słoneczko. ;:3

Hej Moniu, dawno Cię nie było, pracusiu. ;:196
Już jest lepiej, aż żyć się zachciało. :D Ładnie Ci się zrymowało. ;:333 Musisz też bardziej uważać. Może to bóle reumatyczne, one są ciężkie do zdiagnozowania i leczenia?. :(
Dobrze, że roślinki nam to rekompensują latem. ;:215
Propozycja była ciekawa, ale już mi się nie chce zaczynać wszystkiego od początku. :D Leniwa się zrobiłam. :;230
Dla mnie to taki normalny jest już ten las. Dopiero rozmowy z Wami uświadamiają mi, że to wyjątkowe miejsce. Już się powoli godzę z przeciwnościami i czasem że coś nie rośnie i czasem coś wymarza. Ogólny widok jest zadowalający. ;:oj
MAm nadzieję, że bedziesz częściej na forum, żeby pogadać. Przecież nie można tyle pracować. :wink:
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trzy baby. :D
Obrazek
Awatar użytkownika
Rozeta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2395
Od: 30 paź 2010, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewuś, ach Ty szalenico liliowa :lol: !!! No żeby na parapecie w skrzynkach hodować lilie, to na prawdę trzeba mieć ...bzika liliowego :lol: . Nie inaczej. Jak spojrzałam na tą fotkę po raz pierwszy, to pomyślałam, że to ...kaktusy :;230 .
Postaram się bywać częściej na forum, no i rozmyślam nad nowym wątkiem. Tylko ciągle zmagam się ... ze swoim brakiem organizacji :oops: .
Aha, właśnie zamawiam przez Gosię nowe nabytki różane u Sipa. Może i Ty się skusisz? Ma w ofercie kilka terminatorek ;:108 .
Pozdrawiam kolorowo
Monika
Róże ...ach, te róże ...
Awatar użytkownika
Ma-Do
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1754
Od: 22 lut 2010, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewuniu,dzięki za opis Emelie,muszę więc zmienić jej miejsce.
Lilie w skrzynkach-czemu nie. ;:63 Ja mam cała kolekcję doniczek z liliami.
Pozdrawiam , Małgosia
Moje wątki
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Szalenico? Jeszcze mnie nikt tak nie nazwał. :;230
Moniu, ja idę po całości, nie ma zmiłuj się. :D Jak szajba, to konkretna. :;230
Lilie mam też w domu. Liczyłam na szybsze kwitnienie, ale trochę eksperymentowałam ze stymulacją wzrostu i niestety nie zakwitły tak szybko jak bym chciała. Spóźnią się o tydzień. ;:131
Kaktusy nie za bardzo lubię, bo w dzieciństwie wpadłam w nie, w ogrodzie botanicznym. :;230 Wiele godzin wyciągano mi igly, od tamtej pory brrrr.
Z różyczkami ciężko, bo mam dużo innych wydatków i muszę się powstrzymywać od zakupów niestety.
Postaraj się wygospodarować choć pół godziny w tygodniu, to też będzie fajnie. ;:196 Ja też nie mam zbyt wiele czasu, ale coś tam zawsze skrobnę. :D

Małgosiu, to też masz Emelie? Nowa czy już kwitnąca? Napisz czy jesteś z niej zadowolona.
Moje też w pojedynczych donicach i włożone do skrzynek, bo mi koty wskakują na parapety i brudzą elewację. Jak są skrzynki, to się nie mieszczą. :D
Jak Ci rosną lilie? Też już takie duże?
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Przyzwyczaiłam się do myśli, że na parapetach to raczej pelargonie, nie lilie :;230
Dopiero teraz wychodzą ostatnie lilie od Ciebie, czyżbym za głęboko posadziła? Zdawało mi się, że wszystkie tak samo siedziały. Jakby jeszcze nie było pewności-wychodzą te, na których mi najbardziej zależało-Spring Pink, Urandi i Belgrado :;230 Pozostałe są dużo mniejsze, niż u Ciebie, ale trzeba liczyć przynajmniej tydzień opóźnienia wegetacji. Odliczam dni do zimnej Zośki.
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2

Post »

Ewuś, jakoś tak wyszło z parapetowcami przypadkiem. :;230
Te akurat sadziłam z początkiem marca i rosły w domu, dlatego takie duże. Moje pozostale sadzone później w ziemi jeszcze kiełkują. Urandi nie wylazła, trochę się denerwuję na nią, ale myślę, że to przez zimne noce. Rondo dopiero kiełkuje, a sadzone dobry miesiąc temu.
Ja sadzę bardzo głęboko, żeby nie marzły zimą przez wczesne kiełkowanie. Teraz wschodzą te, z którymi już się pożegnałam, myśląc, że pomarzły. ;:138
Oj, też się boję codziennie o przymrozki. Jeszcze spokój, ale komu wierzyć? :roll:
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”