Całe szczęście, sąsiadką nie jestem, bo by mi mógł zbuntować eMa, a czy wykorzystuję to jest pojęcie względne, bo skoro w domu się pracuje wspólnie to i na ogrodzie również, zresztą nikomu z głowy korona nie spadnie jak wyplewi zagon lub rabatę, sąsiad też na ogrodzie razem z żoną zasuwają, oprócz tego i jeden i drugi pracują zawodowo, Uwaga! Żyją jeszcze i nie narzekają
Witaj Jolu porannie.Chciałam zapytać czy z kosmosów zbierasz nasiona i co roku siejesz czy tylko liczysz na samosiew?Nie wiem kiedy mam posiać,bo zebrałam sobie nasionka?
Iwonko podoba mi się twoje podejście bardzo szkoda że nie jesteś moją sąsiadką zmieniłabyś mojego M. Ale byśmy rajdały przez płot
Gosiu ja nie sieję kosmosów bo co roku muszę je plewić tak się rozsiewają ale w tym roku kupiłam sobie nasionka kosmosa niskiego i na zdjęciu jest czerwony kwiat jak by się udał czerwony byłoby fajnie.Będę go siać do ziemi w wybrane miejsce bo teraz to nawet nie wiem gdzie uda się wolne. Zrób tak żeby było ci wygodnie one i tak kwitną do mrozów.Gonia a malwy to ty lubisz mam jeszcze nasionka a sprawdzone bo mi wzeszły.
Ewunia w tamtym roku obiecywałam sobie że zakupię od Pani Slązkiewicz ale niestety taki kryzys że niech to ale jak znam swoją słabość to na pewno nie przejdę obojętnie jak kiedyś na rynku.... . Więc muszę sobie uwzględnić małą zmianę a może ty masz na zbyciu w dobrej cenie pisz na pw.
Z bukietem róż nie mogę przyjść by złożyć wam życzenia lecz jedna się przeplata myśl Niech spełnią się wasze marzenia.
Gosiu malwa jak wieloletnia zimuje w ziemi więc jak tylko ziemia rozmarznie na tyle żeby była sypka myślę że można wsadzić ale dla pewności jak nic im się nie dzieje poczekaj jeszcze trochę ale nie musisz jak z innymi do maja ,ja bym wsadzała końcem marca.Kolorki masz piękne zbieraj nasionka.
Gosia nie mogę nic robić bo mam duszności i tylko patrzyłam dziś w okno jak słoneczko świeciło i mnie trafiał sz.sz sz" szyszunia"
w końcu zrobiła na pocieszenie
a to są moje trofea z Sopotu
troszkę kiepsko ale wychodzą powoli moje siewki
żeby nie było wiatru to może na 5 min wyszłaby ma ogród?
To chyba grypa ale połaczyła się z moją astmę grypka powoli odchodzi a astma jak moją?....nie chce odejść. Teraz mam dobre leki będzie dobrze gdyby rodzinny lekarz mnie nie zignorował 9 dni temu to teraz byłabym w pracy.A tak to się lenię a na wypłatę będzie chyba 500.00,-akurat na prąd i wodę
Ale zasiewów zrobiłaś Jolu .Wiatrzysko i u mnie dawało dzisiaj do wiwatu,że hej! Byłam godzinkę , największe kępy traw ścięłam ale spalić nie dało rady ...
Marysiu a nie będziesz czasem wykopywać albo rozsadzać traw potrzebuję naszczepek bo duży łam do obsadzenia mam.Zapłacę oczywiście napisz na pw. jak byś coś miała. Co do palenia to trzeba uważać wiatr potrafi daleko palące się źdźbło przenieść ale sezon wiosenny zaczęłaś ja tylko parapetowo.
Joluś jakoś tak wszystkie te choróbska sie przeciągają u mnie ostatnio też nie kończy się na jednym leku tylko zaraz następne a kaszel duszący i tak pozostał. Czy to nie starość nas dopada Jolka? Remont należy zrobić...
Lepiej nie po mnie pozostały by tylko włosy i paznokcie. Lepiej klekotać ale chodzić zresztą wszyscy mówią że te stare zamienne są lepsze ,nowe to chińszczyzna. albo plastik Dobra nasza Ewciu nie damy się czekaj jak tylko słonko zobaczę i skowronek zaśpiewa.. Ewcia jak będziesz miała mało czasu to zrób dziewiczy jak ja planuje tylko tam raczej silne odporne roślinki i dadzą radę a ty leżysz w hamaczku!