Różanka w Sudetach
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Różanka w Sudetach
Dziś już powinno być lepiej, to chyba była ostatnia taka mroźna noc.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różanka w Sudetach
Teraz dochodzi do zera ale calutki dzień zachmurzony to pewnie nie będzie za zimno. 

- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Różanka w Sudetach
Heniu u mrowki pisalas o ND ktory u Ciebie kwitnie tylko raz. Popytaj Maji-edulkot, bo ona ma matke ND - wyglada jak ND ale kwitnie wlasnie tylko raz. Teraz Ci nie powiem jej nazwy, bo zapomnialam 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różanka w Sudetach
Ale powiem, Dr W. Van Fleet od nazwiska amerykańskiego hodowcy. 

- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach
Aniu - rzeczywiście wreszcie zrobiło się cieplej, dziś nawet deszcz padał, oby tak się utrzymało.
Julka, Maju - wiem, że jak nie NewDawn to będzie to dr Walter Van Fleed ale czasami róże nie zdążą powtórzyć kwitnienia i kwitną raz, szczególnie nietypowo zachowują się gdy są młode, dlatego pytałam mrówki czy u niej od początku powtarzał kwitnienie.
Wolałabym mieć N.D. ale będzie co ma być.
Julka, Maju - wiem, że jak nie NewDawn to będzie to dr Walter Van Fleed ale czasami róże nie zdążą powtórzyć kwitnienia i kwitną raz, szczególnie nietypowo zachowują się gdy są młode, dlatego pytałam mrówki czy u niej od początku powtarzał kwitnienie.
Wolałabym mieć N.D. ale będzie co ma być.
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różanka w Sudetach

Jak w ogrodzie ? różyczki dobrze przezimowały ?
Pytam, bo ich wygląd z dnia na dzień niestety się zmienia. Jak są zamrożone, to i zielone.
Jak sie robi ciepło to zaczynają pokazywać inne kolory.

- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach
Maju, taczunia bardzo się przyda, mam jeszcze inne tradycyjne ale ta jest bardziej poręczna, można ją wciągnąć na rabaty i nie dźwigać chwastów, kółeczka dość spore tak, że pewnie będzie z niej pociecha.
Różyczki przezimowały różnie, tylko jedna nowoposadzona jesienią wielkokwiatowa padła całkowicie, inne będą cięte i to w różnym stopniu, te opatulone jeszcze nie odkryłam ale trochę podglądałam i niestety końce czarne. Jeszcze trzeba trochę czasu aby zdecydowanie ocenić.
Jeżeli najbliższy tydzień będzie dość ciepły i prognozy z temperaturą dodatnią to w następnym tygodniu trzeba będzie odkrywać i zdejmować zimowe płaszczyki.
Z tych nieokrywanych to najlepiej spisały się Aspiryny, Iceberg, White Cover, Dolly - czyli okrywowe i rabatowe, całe zieloniutkie, po same końce.
Różyczki przezimowały różnie, tylko jedna nowoposadzona jesienią wielkokwiatowa padła całkowicie, inne będą cięte i to w różnym stopniu, te opatulone jeszcze nie odkryłam ale trochę podglądałam i niestety końce czarne. Jeszcze trzeba trochę czasu aby zdecydowanie ocenić.
Jeżeli najbliższy tydzień będzie dość ciepły i prognozy z temperaturą dodatnią to w następnym tygodniu trzeba będzie odkrywać i zdejmować zimowe płaszczyki.
Z tych nieokrywanych to najlepiej spisały się Aspiryny, Iceberg, White Cover, Dolly - czyli okrywowe i rabatowe, całe zieloniutkie, po same końce.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różanka w Sudetach
Taczunia jest bardzo przydatna, zamiast targać plastykowe wiadereczka w niej jest dużo wygodniej. Tylko dość trudno jest później wyjąć to co tam włożę.
Czyli jeszcze masz część okręconych różyczek. Jak odkryjesz może być tak, że ostatnie przyrosty te ubiegłoroczne trzeba będzie trochę ciąć. Przecież jeszcze w styczniu było bardzo ciepło. Trochę przytniesz i będzie dobrze.
Rabatówki i okrywowe nie zmarzły, popatrz u mnie one muszą być kopczykowane, bo bym musiała ciąć do gruntu.
Czyli jeszcze masz część okręconych różyczek. Jak odkryjesz może być tak, że ostatnie przyrosty te ubiegłoroczne trzeba będzie trochę ciąć. Przecież jeszcze w styczniu było bardzo ciepło. Trochę przytniesz i będzie dobrze.
Rabatówki i okrywowe nie zmarzły, popatrz u mnie one muszą być kopczykowane, bo bym musiała ciąć do gruntu.

-
- 1000p
- Posty: 1468
- Od: 27 lis 2011, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różanka w Sudetach
Pozwól że się przywitam:) zwiedziłam cały watek cudne róże ,mnie zwłaszcza poglądowo przydadzą się informacje które długo kwitły i które są odporne . Pozdrawiam Monika.
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różanka w Sudetach
Heniu,
co tam jest czego ja nie widzę na tym zdjęciu taczuni.
Moja jest zielona czyli jednak inna.
Cały dzień coś kapie z nieba, ale jest na plusie 4 C.


Cały dzień coś kapie z nieba, ale jest na plusie 4 C.
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach
Maju, aby łatwiej opróżniać tą taczkę to można wstawić do niej wiadro lub jakikolwiek pojemnik, najważniejsze aby zawartości nie dźwigać i nie niszczyć sobie kręgosłupa.
U mnie dzisiaj było dość ciepło, grabiłam kilka godzin trawnik, wszystkie mięśnie czuję a końca grabienia nie widać. Najchętniej zatrudniłabym kogoś do wertykulacji ale u nas nie ma kogo, a tego trawiastego filcu jest tyyyyyle do usunięcia.
U mnie dzisiaj było dość ciepło, grabiłam kilka godzin trawnik, wszystkie mięśnie czuję a końca grabienia nie widać. Najchętniej zatrudniłabym kogoś do wertykulacji ale u nas nie ma kogo, a tego trawiastego filcu jest tyyyyyle do usunięcia.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różanka w Sudetach

Ja się przyznam, że na trawnik stosuję dwie rzeczy, nawóz i zraszanie, nie zwracam uwagi na to co zalega w trawie, bo i tak się rozłoży i użyźni trawniczek. Fakt mam dżdżownice , to jest tania siła robocza.

- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach
Maju, to masz faktycznie darmowych pracowników a ja co roku na wiosnę wygrabiam filc, ale trochę ruchu na powietrzu też dobrze mi zrobi 
