Izuś, masz chyba rację.
Może te nowe odmiany to jednorazówki, tak jak sprzęt AGD?
Trawa chyba taka własnie korzeniąca się o drobinki.
Myślałam o randapie. Chyba nie mam innego wyjścia.
A potem przekopanie i powyciąganie wszystkigo dokładnie.
Niestety m. nie ma czasu na trawnik, ale też chęci wydawania na niego.
Musze się pomęczyć.
Asiu, no nie zaprzeczam, że widok bardzo mi się podoba.
Trawa chyba przyjechała z ziemią. Teść załatwił jakąś ziemię z wykopów. Podejrzewam, że to były tereny bagienne, bo ziemia jest w czasie suszy jak wiór. Mam pełno mchu i tej trawy.
Iguś, pracuj, pracuj.
Na spotkanie wybiera się Bożenka, Genia, Przemek, Paweł Rispetto, Malgocha, Isia, Agatra no i może ktoś jeszcze.
Spotykamy się w szkólce o 11.
Jolu, porządki dopiero zaczęte. Mam jeszcze trochę do zrobienia.
Ale też raczej nie wytrzymam bez ogrodu.
Rano jadę kupować roślinki na rabatę dla mojej ciotki. Zażyczyła sobie mojej pomocy.
Boje się, że do siebie też coś przytargam.
Basiu, ja mam kupowane. Niestety nie dostałam od nikogo takich starych odmian. Może masz i rację z tymi odmianami, bo u mojej sąsiadki narcyzy pieknie się zagęszczają, a u mnie raczej giną. Wyrastają same liście. A u niej co roku piekne kępy.
Muszę wycyganić.