
Wstawię post Rosynanta , warto przeczytać .
Ogołaca się od środka gdyż w naszych klimatach drobniejsze gałązki zamierają po paru latach - a to przymarzną, a to chorobę złapią, słabną. A mocny konar rośnie nowymi na końcach nadal. I że tylko te młode owocują, strefa owocująca jest tylko na obrzeżach korony.
Takie drzewo trzeba już odmłodzić. Przez skrócenie konarów, na długość ile tam komu pasuje, ale zdecydowanie.
Zależnie jak to wygląda można po prostu najpierw przeciąć silnie (mocno przerzedzić) te nowsze na końcu konaru, zwłaszcza na wyższych; usunąc z połowę gałazek spokojnie można; i jest szansa że konar wybije młode pędy bliżej pnia. A potem odciąć ten koniec konaru z gałęziami (przy zbiorze, acz wrześniem to już może i późno) i zostają Ci na nim te nowe na następny rok. A jeśli konar już ma jakieś boczne gałęzie bliżej pnia (a choćby tylko jedną) to po prostu skrócić go za nimi, i niech z nich dalej rośnie. Bo goły konar po silnym skróceniu może nie wybić nowych gałązek - brzoskwinia nie ma zapasowych pączków pod korą jak np. jabłonie. Jak konar nic nie wybije, to zamrze.
Można to sobie rozłożyć na raty, np. zacząć od skrócenia konarów górnych (żywotniejszych zwykle), nawet z wiosną - pal sześć ich owocowanie jeśli jest owoc na dolnych - to pobudzi drzewo do wytwarzania nowych pędów, a w następnym etapie skróci się i dolne. A w koronie kotłowej na kilka konarów trzeba pokombinować, np. pierwszego roku skrócić jakiś mocniejszy i z odgałęzieniami niżej (resztę prześwietlić też, skracając odgałęzienia tu i ówdzie by skłonić drzewo do puszczania nowych), a potem następny... dalej już postępując zależnie jak drzewo się zachowa.
Z wiśniami sytuacja jest podobna, gdyż także owocują na młodych przyrostach. Typowe kwaśne, jak Łutówka, tylko na nowych, nie mają krótkopędów na starszych. To widać, dość się przyjrzeć.
Z tego względu trzeba stale odmładzać.
Też zależnie jak pasuje: można utrzymywać stałe szkieletowe konary a na nich gałęzie owocujące gdy już mają ze 3-4 lata obcinać na długi czop (ok 20 cm) z którego wyrosną nowe. W intensywnym sadzie usuwa się konarki od pnia po tych 3 latach, i ma stale nowe. Na starszym drzewie można też konary poskracać na dłużej nieco, tak z pół metra, albo i metr, systematycznie co roku po części, np. po 1/3 konarów, wygodniej od górnych zacząć. Przy zbiorze owocu, na ziemi wygodniej obrać
