Ankowo cz.3
- Miiriam
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6147
- Od: 13 maja 2007, o 00:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ankowo cz.3
Aniu - ja zbierasz ten sok z brzozy i co z nim dalej robisz ?
Ile lat musi mieć drzewo ?
Ja dotychczas kupowałam w sklepie taki sok .. ale może moglabym już sama zebrać ?
Ile lat musi mieć drzewo ?
Ja dotychczas kupowałam w sklepie taki sok .. ale może moglabym już sama zebrać ?
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Ankowo cz.3
Kwiaty wiosenne mnie zauroczyły ale garnek soku brzozowego...powalił mnie na podłogę. Rany Boskie jak się go "robi". Ja mam parę brzózek 3 letnich a sok z nich kupuję na alleg... ale żeby samemu go pobrać od drzewka, to nie myślałam.
Co do oznaczenia jajek to przepraszam, Aleksandra ma rację. Najlepsze jajka to 0! Ja na targu znalazłam 3, 2 i nieoznaczone (wiejskie). Mogą być takie?
Co do oznaczenia jajek to przepraszam, Aleksandra ma rację. Najlepsze jajka to 0! Ja na targu znalazłam 3, 2 i nieoznaczone (wiejskie). Mogą być takie?
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- piofigiel
- 1000p
- Posty: 1495
- Od: 11 lis 2009, o 17:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ankowo cz.3
Dla jagody kamczackiej przygotowałem dołek, a pani sprzedająca powiedziała że powinny być posadzone dwie różne odmiany (zdaje się że Ty też tak proponowałaś Aniu), więc kupiłem dwie Dlinnopłodna, Czelabinke, ponieważ powiedziałem że nie mam miejsca na dwie pani zaproponowała aby posadzić je wspólnie do jednego dołka, co Aniu o tym sądzisz, mam mieszane uczucia, może je posadzić w bliskiej odległości. Chciałem posadzić w rzędzie z borówkami amerykańskimi, one są w odstępach 1,5m a jagody mógłbym 1,5m od borówek a miedzy sobą 0,75m
Pozdrawiam Tomek

Pozdrawiam Tomek

- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ankowo cz.3
Tomku, jagoda kamczacka bardzo wcześnie rozpoczyna wegetację, zresztą jak większość roślin z rodzaju Lonicera. Właśnie zaczęłam pisać, kiedy zobaczyłam że już kupiłeś. Bardzo dobrze że dwie odmiany
Ja bym nie sadziła do jednego dołka, myślę że lepiej posadzić choćby co 75cm, zawsze to coś. Ja też mam podobnie moje posadzone, z czasem się zrosną i stworzą jeden megakrzak (tak sobie marzę
). Nie musisz nic robić z ziemią, urosną i tak i to jest w jagodzie najpiękniejsze.
Pamelko, moja rośnie w dość zacisznym, słonecznym miejscu, jest wyściółkowana włókniną, więc pewnie to jeszcze przyspieszyło rozwój. Ze zdrowiem lepiej, dziękuję
, nareszcie mogę wyjść do ogródka, nadgonić stracony czas
Martuś, kwiaty niewielkie, ale to obietnica smaku, więc cieszą. A co do krokusów, na szczęście mam posadzone w różnych miejscach, więc jeszcze troszkę ich kwitnie, tam gdzie było więcej cienia. Mamy iść dalej? Do liliowców? Jeden kwiat- jeden dzień
Asiu, to świetne tempo kiełkowania! Bardzo jestem ciekawa Twoich pomidorów, jak będą sobie rosły i owocowały. Sok z brzozy bardzo szybko leci - w sumie z dwóch drzew miałam dwa garnki, w tym jeden 10l napełniał się niecały dzień, aż się zaczęło przelewać. Sok można pić od razu, byle jakoś zabezpieczyć garnek przed wlatywaniem owadów, czy różnych paprochów. No i jeszcze trzeba uważać na zwierzęta, moje koty myślały że im przygotowałam wodopój
Nie pędziłam rabarbaru, widziałam to tylko na angielskich programach, tam są całe farmy rabarbarowe w pomieszczeniach, gdzie bieli się je w ciemności. Na pewno są wtedy delikatniejsze. Jednak przy moich trzech okazach to pozostanę przy normalnej uprawie, mam je dopiero drugi rok
Dalu, masz rację że tempo rozwoju roślin jest teraz niesamowite. Ja także widzę jak niemal w oczach pękają pączki narcyzów i tulipanów. Jednak niepokoi mnie brak deszczu, robi się u mnie sucho. Ciekawe czy w innych rejonach jest lepiej?
Miiriam, Stasiu -sok był zbierany następująco: w brzozie nawierciliśmy otwór (nie za głęboko, na mojej brzozie ok. 10cm wyszło), w który została wbita metalowa rurka. Pod rurkę podstawiłam garnek. Sok na początku kapał leniwie, ale garnek napełnił się dość szybko, tak że lepiej co kilka godzin sprawdzić. Jeśli chcecie spróbować na swoich brzozach to skorzystajcie z rady, o której ja się dowiedziałam po fakcie, dlatego mój sok jest bardzo wodnisty. Otóż najlepiej pobierać sok z wyższych partii drzewa (a nie u nasady, jak ja zrobiłam), od południowej strony. Można też przyciąć gałąź grubą na 2-3 palce, zawiesić na kikucie wiaderko i do niego zbierać sok. W sumie to nic trudnego. Tylko dziurę nawierconą łatwiej zatkać- ja nabiłam drewniany kołek. Moja brzoza ma ok 10 lat. Z młodszego drzewa będzie mniej soku wypływać, ale zawsze coś będzie. Sok pijemy w domu na razie na świeżo i nie wiem czy coś zostanie, nie zastanawiam się co dalej
Stasiu pewnie według sanepidu te jajka nieoznakowane są niedobre, no ale to już takie biurokratyczne przepisy. Moje bez pieczątek, a smakują wybornie. Jeśli więc spotkasz takie wiejskie to weź na próbę.


Pamelko, moja rośnie w dość zacisznym, słonecznym miejscu, jest wyściółkowana włókniną, więc pewnie to jeszcze przyspieszyło rozwój. Ze zdrowiem lepiej, dziękuję


Martuś, kwiaty niewielkie, ale to obietnica smaku, więc cieszą. A co do krokusów, na szczęście mam posadzone w różnych miejscach, więc jeszcze troszkę ich kwitnie, tam gdzie było więcej cienia. Mamy iść dalej? Do liliowców? Jeden kwiat- jeden dzień

Asiu, to świetne tempo kiełkowania! Bardzo jestem ciekawa Twoich pomidorów, jak będą sobie rosły i owocowały. Sok z brzozy bardzo szybko leci - w sumie z dwóch drzew miałam dwa garnki, w tym jeden 10l napełniał się niecały dzień, aż się zaczęło przelewać. Sok można pić od razu, byle jakoś zabezpieczyć garnek przed wlatywaniem owadów, czy różnych paprochów. No i jeszcze trzeba uważać na zwierzęta, moje koty myślały że im przygotowałam wodopój

Nie pędziłam rabarbaru, widziałam to tylko na angielskich programach, tam są całe farmy rabarbarowe w pomieszczeniach, gdzie bieli się je w ciemności. Na pewno są wtedy delikatniejsze. Jednak przy moich trzech okazach to pozostanę przy normalnej uprawie, mam je dopiero drugi rok

Dalu, masz rację że tempo rozwoju roślin jest teraz niesamowite. Ja także widzę jak niemal w oczach pękają pączki narcyzów i tulipanów. Jednak niepokoi mnie brak deszczu, robi się u mnie sucho. Ciekawe czy w innych rejonach jest lepiej?
Miiriam, Stasiu -sok był zbierany następująco: w brzozie nawierciliśmy otwór (nie za głęboko, na mojej brzozie ok. 10cm wyszło), w który została wbita metalowa rurka. Pod rurkę podstawiłam garnek. Sok na początku kapał leniwie, ale garnek napełnił się dość szybko, tak że lepiej co kilka godzin sprawdzić. Jeśli chcecie spróbować na swoich brzozach to skorzystajcie z rady, o której ja się dowiedziałam po fakcie, dlatego mój sok jest bardzo wodnisty. Otóż najlepiej pobierać sok z wyższych partii drzewa (a nie u nasady, jak ja zrobiłam), od południowej strony. Można też przyciąć gałąź grubą na 2-3 palce, zawiesić na kikucie wiaderko i do niego zbierać sok. W sumie to nic trudnego. Tylko dziurę nawierconą łatwiej zatkać- ja nabiłam drewniany kołek. Moja brzoza ma ok 10 lat. Z młodszego drzewa będzie mniej soku wypływać, ale zawsze coś będzie. Sok pijemy w domu na razie na świeżo i nie wiem czy coś zostanie, nie zastanawiam się co dalej

Stasiu pewnie według sanepidu te jajka nieoznakowane są niedobre, no ale to już takie biurokratyczne przepisy. Moje bez pieczątek, a smakują wybornie. Jeśli więc spotkasz takie wiejskie to weź na próbę.
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2617
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: Ankowo cz.3
Pięknie tak podkradać soczek ? też muszę spróbować
U mnie też jagoda puszcza listki i ma mnóstwo kwiatowych pączków , ja mam bodajże 5 odmian , jeśli się sprawdzą to dokupię jeszcze kilka ....

U mnie też jagoda puszcza listki i ma mnóstwo kwiatowych pączków , ja mam bodajże 5 odmian , jeśli się sprawdzą to dokupię jeszcze kilka ....
Re: Ankowo cz.3
Oj skusiłam się na jagodę kamczacką
I ten sok z brzozy też kusi. Piękne miałaś krokusy i przylaszczki
pozdrawiam


pozdrawiam

- Asiula z wyspy
- 200p
- Posty: 459
- Od: 9 mar 2010, o 23:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik, obecnie Dublin
Re: Ankowo cz.3
A takie spuszczanie tego soku to nie szkodzi brzózce? Pytam bo jestem bardzo ciekawa a słyszałam o tym soku. Kotom się nie dziwię, to bardzo bystre stworzenia. One wiedzą co i gdzie najlepsze. Kot mojej siostry leży jej codziennie na podgrzewanej szklarence i zasłania większość światła
Ja też jestem ciekawa pomidorów, póki co jestem zadowolona z kiełkowania i ładnie rosną.

Ja też jestem ciekawa pomidorów, póki co jestem zadowolona z kiełkowania i ładnie rosną.
Ogród to dzieło sztuki.... w trakcie tworzenia !
Mój kawałek podłogi
Mój kawałek podłogi
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Ankowo cz.3
Wielkie dzięki za odpowiedz w sprawie soku z brzozy. Spróbuję go uzyskać. Mam wkoło dużo starszych brzóz. A na posesji posadziłam siewki brzózek tak aby odgrodzić się troszkę od ciekawskich.
Aniu, wiem co znaczy smak jajka od wolnej kury, z niczym nie można go porównać. A te jaja bez oznaczeń sprzedaje na targu jeden starszy jegomość, troszkę są brudne ale w smaku dobre. Myślisz, że to te odrzucone?
Pozdrawiam
Aniu, wiem co znaczy smak jajka od wolnej kury, z niczym nie można go porównać. A te jaja bez oznaczeń sprzedaje na targu jeden starszy jegomość, troszkę są brudne ale w smaku dobre. Myślisz, że to te odrzucone?
Pozdrawiam

Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- HalinaK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9422
- Od: 12 paź 2008, o 11:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: Ankowo cz.3
Aniu
nie dostawałam powiadomień
Dzisiaj odrobiłam zaległości w Twoim wątku, ciekawych rzeczy się dowiedziałam, dziękuję



Dzisiaj odrobiłam zaległości w Twoim wątku, ciekawych rzeczy się dowiedziałam, dziękuję



- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ankowo cz.3
Marku, tylko jak pisałam wierć wyżej, bo mój strasznie wodnisty. Ja mam trzy odmiany, 4 krzaczki, ale małe. Jak masz miejsce to sadź, będziesz się potem chwalił zbiorami.
Renatko, jagoda na pewno jest warta posadzenia, nic nie owocuje tak wcześnie jak ona.
Asiu, jeśli się nie zabezpieczy otworu, to sok leci cały czas i to bardzo osłabia drzewo, w dodatku przez ranę może dojść do zakażenia grzybami i skraca się żywotność brzozy. Dlatego zabieg ściągania soku musi być wykonany z umiarem, rana nie może być rozległa (bo stosuje się też nacinanie pnia). Koty to cwane bestie, zgadzam się
Stasiu, na pewno się uda z brzozą. Co do jajek to te wiejskie bez pieczątek nie są złe, czy odrzucone, po prostu nie podlegają kontrolom tak jak jajka fermowe. Dlatego nie mają pieczątek. Gospodarze raczej dbają o kury, zwłaszcza jak jajka mają iść na sprzedaż, a że brudne jajko- to oznaka że kurka swobodnie dysponuje gniazdem. Jajko nie może być umyte przed sprzedażą, bo to niszczy jego naturalną ochronę i skraca czas przechowania, ja bym takiego jajka nie kupiła.
Halinko, a jakie ja mam zaległości, blisko pół miesiąca się nazbierało w ogródkach forumowych. Strasznie ten czas leci
Renatko, jagoda na pewno jest warta posadzenia, nic nie owocuje tak wcześnie jak ona.
Asiu, jeśli się nie zabezpieczy otworu, to sok leci cały czas i to bardzo osłabia drzewo, w dodatku przez ranę może dojść do zakażenia grzybami i skraca się żywotność brzozy. Dlatego zabieg ściągania soku musi być wykonany z umiarem, rana nie może być rozległa (bo stosuje się też nacinanie pnia). Koty to cwane bestie, zgadzam się

Stasiu, na pewno się uda z brzozą. Co do jajek to te wiejskie bez pieczątek nie są złe, czy odrzucone, po prostu nie podlegają kontrolom tak jak jajka fermowe. Dlatego nie mają pieczątek. Gospodarze raczej dbają o kury, zwłaszcza jak jajka mają iść na sprzedaż, a że brudne jajko- to oznaka że kurka swobodnie dysponuje gniazdem. Jajko nie może być umyte przed sprzedażą, bo to niszczy jego naturalną ochronę i skraca czas przechowania, ja bym takiego jajka nie kupiła.
Halinko, a jakie ja mam zaległości, blisko pół miesiąca się nazbierało w ogródkach forumowych. Strasznie ten czas leci

Re: Ankowo cz.3
A już myślałam "Na plaster mi tyle brzóz?" A teraz już wiem
Nie dość, że piękne to i pożyteczne 


- ankha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2378
- Od: 5 kwie 2009, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. białegostoku
Re: Ankowo cz.3
Aneczko witaj
, w końcu i do Ciebie dotarłam, mam tak samo mnóstwo zaległości forumowych, ale i ogródkowych. Troszkę tak w ogródeczku grzebię. A ciągle jeszcze tyle pracy
Tak jak obiecałaś, trzymałaś kciuki za moje serduszki - obie wylazły


Tak jak obiecałaś, trzymałaś kciuki za moje serduszki - obie wylazły

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ankowo cz.3
Anulko zaległości mam na kilka wieczorów.
Niestety, nie wyrabiam się.W dniu wolnym nie wiem od czego zacząć, taka niezorganizowana jestem.Twoje dalie wsadziłam do donicy ( musiałam, aż się prosiły!), ładne 2 juz są.Wyglądam trzeciej.Mam nadzieje,że już niedługo je potrzymam w domu.
Pozdrowionka i miłego dnia.

Pozdrowionka i miłego dnia.

- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ankowo cz.3
Siberio, to najlepiej tak ze 2-3 litry upuścić z drzewka, bo dzisiaj widzę że ten sok to jednak trzeba szybko zużyć, mętnieje jak postoi kilka dni.
Aniu
Oj, teraz to dzień powinien mieć 48 godzin, a my siłę Herkulesa- wtedy wszystko byłoby zrobione na czas. Cieszę się z Twoich serduszek, będzie co podziwiać już niedługo 
Grażynko, ja też mam masę zaległości. Dalie teraz w doniczkach podrosną, będą wcześniej potem kwitły. Miejmy nadzieję że kolory będą się zgadzać. Ja dopiero szykuję miejsce pod dalie w ogrodzie, jeśli nie będą zapowiadali przymrozków wysadzę je jak najwcześniej pod włókniną - jakoś tak niecierpliwie czekam na to, bo mam tyle nowości.
Wczoraj strasznie padało, za to dzisiaj mimo pochmurnego nieba mogłam nieco popracować w ogrodzie. A pracy mnóstwo. Najpilniejsze to szykowanie grządek, bo choroba pokrzyżowała mi szyki i ponad tydzień straciłam. A zatem pilnie sieję kompost (kurki szaleją ze szczęścia), przenoszę go i przekopuję na wymierzonych zagonkach (ach te plany warzywne). Jutro sieję marchew, pietruszkę, sadzę czosnek i cebule. Powinnam to zrobić w marcu, co za pech.
Mój parapet: Pomidory, pomidory i więcej pomidorów

Coś dla oka:
Cebulice

Jodła kalifornijska

Aniu


Grażynko, ja też mam masę zaległości. Dalie teraz w doniczkach podrosną, będą wcześniej potem kwitły. Miejmy nadzieję że kolory będą się zgadzać. Ja dopiero szykuję miejsce pod dalie w ogrodzie, jeśli nie będą zapowiadali przymrozków wysadzę je jak najwcześniej pod włókniną - jakoś tak niecierpliwie czekam na to, bo mam tyle nowości.
Wczoraj strasznie padało, za to dzisiaj mimo pochmurnego nieba mogłam nieco popracować w ogrodzie. A pracy mnóstwo. Najpilniejsze to szykowanie grządek, bo choroba pokrzyżowała mi szyki i ponad tydzień straciłam. A zatem pilnie sieję kompost (kurki szaleją ze szczęścia), przenoszę go i przekopuję na wymierzonych zagonkach (ach te plany warzywne). Jutro sieję marchew, pietruszkę, sadzę czosnek i cebule. Powinnam to zrobić w marcu, co za pech.
Mój parapet: Pomidory, pomidory i więcej pomidorów



Coś dla oka:
Cebulice

Jodła kalifornijska

Re: Ankowo cz.3
Upuszczę 2-3 litry, ale za kilka lat
Teraz dopiero jedna brzózka jest jako tako widoczna 
Wąchałaś pomidorki
wyjątkowo wonne listki o tej porze
Aniu, co u Ciebie wcześniej zakwitło, krokusy czy cebulice?


Wąchałaś pomidorki


Aniu, co u Ciebie wcześniej zakwitło, krokusy czy cebulice?