Trochę przechoruje i powinna normalnie rosnąć. Zawsze głodówka jest lepsza niż przekarmienie czy zalanie, trzeba dać roślinie spokojnie rosnąć. Cierpliwie hodować, rośliny dużo zniosą.
Kupowałem bulwki po 3 zł chyba w lutym. Teraz już powoli przekwitają. Zacząłem rozmnażanie z liści. Siedzą w wodzie już 2 tydzień i na razie nie ma korzeni. Ciotka żony tak rozmnażała i sam mam od niej jedną roślinkę. W wodzie z łodyżki od liścia zwisał korzonek, a na nim mała bulwka. Widocznie muszę jeszcze poczekać.
Odmiana Tigrina Red ale w rzeczywistości to jest różowy.
Pan stworzył z ziemi lekarstwa, a człowiek mądry nie będzie nimi gardził. Syracha 38
Marek
kaarol pisze:Trochę przechoruje i powinna normalnie rosnąć
Niestety dalej choruje. Nie nawożę, podlewam jak w doniczce jest już ?popiół?. Wyrastają nowe pąki i znów to samo. Może ktoś miał podobny przypadek i wie jaka może być przyczyna Chyba to roślina nie dla mnie.
A jaką mieszankę ziemi zastosowałaś? Gloksynie lubią przepuszczalne podłoże. Najlepiej z dodatkiem perlitu i drobnego keramzytu. Ponadto napisz na jakim stanowisku ją trzymasz. Ja opryskałbym ją profilaktycznie środkiem scorpion 325sc.
Gloksynia niestety nie przeżyła. Oczyściłam z ziemi i wydaje mi się, że bulwa jest zdrowa. Jest twarda jak kamień
i ma wymiary: ? 5 cm, obwód 14 cm. Czy mam ją posadzić i czy podlewać, bo zupełnie nie wiem co dalej.
Nie wiem co prawda w jaki sposób roślinka zakończyła swój żywot. Więc krótko opiszę jak kończą moje rośliny. Otóż najzwyczajniej w świecie same zasychają. Nie wygląda to atrakcyjnie, ale jak tylko zaobserwuje taki stan roślina idzie do piwnicy, na strych tam zasycha do końca. Gdy uschnie, wykręcam z niej start pęd, choć najczęściej on sam odpada i czekam. raz miesiąc raz dwa roślina sama pokazuje kiedy chce wznowić wzrost. Gdy kiełek ma około 1 cm bulwę wsadzam do nowej ziemi. Najpierw lekko podlewam od góry. jak zauważę , że liście zaczynają rosnąć przechodzę na podlewanie w podstawkę. W okresie kwitnienia ta roślinka staje się wielkim ,,pijakiem" i podlewam ją praktycznie co drugi dzień. Przez lata uprawy zauważyłem ,że rośliny rozpoczynające wzrost w niższej temperaturze rosną krępe, zaś gdy temperatura jest wysoka roślina rośnie wzwyż.
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź, ale ja to wszystko wiem - tak dzieje się jesienią jak roślina przekwitnie. Poczytaj co działo się z moją, która powinna nadal kwitnąć.
Zacznij od tego postu: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 9#p6324879
Po odcięciu głównego pędu, wydaje mi się, że w przekroju jest suchy (drugie zdjęcie).
Dlatego nie wiem co mam zrobić teraz z bulwą w środku lata.
Jeżeli bulwa nie zbutwiała tak jak pędy, trzeba włożyć w ziemię i czekać, tak jak na zimę. Sprawdź, czy bulwa jest żywa, czy pod skórą ma żywą tkankę czy na brązowo zbutwiała. Rośliny potrafią być marudne, niestety.
Jeśli jest to zwykła Sinningia o ozdobnych kwiatach, a nie gatunki botaniczne to powinny w okresie zimowym przejść okres spoczynku. Wiele też zależy od tego czy jest to mała roślinka rozmnożona z listka, takim ja pozwalam rosnąć w trybie ciągłym nawet jak jest zima, a sama nie zamierza zasychać. Nie mam doświadczenia z roślinami z marketu więc pewnie ja bym je podlewał do czasu jak im samym odechce się rosnąć. Natomiast gdy dorosłym bulwom zapomni się o śnie to najczęściej we wrześniu październiku ograniczam podlewanie do całkowitego zaprzestania. Roślina zasycha i pod koniec lutego rozpoczynam zabawę z rośliną od nowa.
Mam kilka bulw tej rośliny. Zamierzam posadzić na balkonie, każda w oddzielnej doniczce. Czy doniczki 14 cm szerokość i 13 wysokość wystarczą? I na jakiej wysokości je posadzić. W notce jest narysowane, że mają być 15 cm pod powierzchnią ziemi, ale tak chyba nie robi się w doniczcze. W necie jest, że nad bulwą ma być tylko 2/3 cm podloża. A wy jak sadzicie w doniczkach?