Aga, przepraszam Cię za to zamieszanie, wszystko przez ten prąd
Geniu, gdzie mi tam z tymi szaleństwami do Ciebie
Przemku, ja poluję na wszystko co niebieskie, to i floksy utrafiłam
Halinko, a gdzie widziałaś takie orliki?
Bo bym chętnie dokupiła
Tajko, gdzie tam mi do Was, u mnie to w sumie tylko róże będziecie oglądać
Jolu, na orliki to chyba by się miejsce znalazło?
To malutka roślinka..
Jacku, właśnie ten kolor konwalnika mnie przyciągnął, będzie fajnym akcentem kolorystycznym w ogrodzie.
Kasiu, oprysk robiłam Syllitem, według zaleceń forumowych
Dorotko, na liliowcach się nie znam, ale ja tak hartuję różę w tej chwili.
W dzień ją na balkon a na noc do domu biorę.
Ale chyba przymrozków ma już nie być?
Gosiu, Ave ma rację, teraz robimy oprysk na kędzierzawość, ja już wczoraj zrobiłam na szczęście
Evuś, dzięki za link

, muszę go dobrze przestudiować.
Dalu, cieszę się, że wróciłaś do zdrówka
Za konwalnika niestety dałam 16 zł, a też przydałyby mi się jeszcze ze 3 sztuki.
Dziś w porze drzemki Nadii pościągałam igliwie z róż, zostały same (zamarznięte

) kopczyki.
Próbowałam co pokopać..
Bo grabić się nie da, u mnie wciąż śnieg zalega
Niestety jak wbiłam rydla w ziemię to wpadłam w takie wibracje...
Że poszłam do domu.
Ziemia zmarznięta, nie ma ochoty na współpracę
Za to popełniłam okno w salonie i już lśni czystością po zimie.
Ja zwariuję jak tak dłużej tego prądu nie będzie...
A teraz czekam
Mąż pojechał do KRK po aparacik
A ja latam po forach tematycznych i czytam, czytam..
I szkoda gadać...
