"wąsiastowy" jest niewymienny... nawet po pasterce...

Madziu,
poznałaś po aniołkach?


Iwonko,
on ma na imię Śpioszek...

Dziękuję za życzenia! Takie misiaste.

Mnie się właśnie nie chcą przechować, tylko wysiewają...dlatego przyjęłam, że to prawda, co piszą, że są raczej dwuletnie niż wieloletnie. A czy Ty ścinasz je wcześnie? Gdzieś cos takiego czytałam...ale mnie zawsze szkoda, bo jeszcze we wrześniu kwitną...maakita pisze:Wracając do do rozmów o gajlardii sprzed kilku stron ja mam już kilka lat i dobrze się trzymają, naziewają się też nowe. Mogę udostępnić nasionka. No i z tego co czytałam są gajlardie wieloletnie i dwuletnie (zależy od odmiany, czy od gatunku).