Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.1
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Witaj Stasiu niedzielnie!Czy u Ciebie też tak piździ?Zupełnie inny dzień niż wczoraj.W szybkim tempie balkon opustoszał,bo małe i lekkie doniczki ...pofrunęły 3 pietra w dół.I jak tu się dobrze czuć w taką pogodę?
- Wiesz mamo,Michał powiedział,ze jesteś bardzo miła.
- To zaproś go dzisiaj do nas.
- Racze nie,wolałbym,zeby tak dalej myślał - odpowiada synek
Pozdrawiam serdecznie Grazyna.
- Wiesz mamo,Michał powiedział,ze jesteś bardzo miła.
- To zaproś go dzisiaj do nas.
- Racze nie,wolałbym,zeby tak dalej myślał - odpowiada synek
Pozdrawiam serdecznie Grazyna.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Ogrodu
Ladny ogrod - ciekawe ozdobki.
Pozdrawiam: goryczka
Pozdrawiam: goryczka
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Witaj Stasiu, masz przepiękne hryzantemy. Pozdrawiam serdecznie
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Z rewizytą przyszłam
Podziwiam bardzo w tak krótkim czasie tyle zmian w ogrodzie dokonałaś
Masz pięknie i kolorowo, zazdroszczę czasu, że możesz dłużej niż ja siedzieć w ogrodzie 



serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Witam serdecznie Wszystkich odwiedzajacych mnie i mój ogródek!!!
Każde dobre słowo, każda pochwała, to miód na moje stare, skołatane serce. A łasa jestem na pochwały, że ho,ho. Prawdę mówiąc, jak widzę Wasze ogrody to dopiero widzę prawdziwe piękno. Ale cóż, macie kasę to macie piękne ogrody. Ja mam stary dom (do remontu), nie mam kasy, a co mam to wydaję na pierdoły. Tak mówi mój M. Ale M jest stary i nie wie co mówi a ja dalej będę uprawiać mój kawałeczek piaszczystej ziemi. A w ogóle kasa się nie liczy, aby tylko wystarczyło na sadzonki, róże i cebulki które zamówiłam, no nie?
Agapa, dlaczego wcześniej nie powiedziałaś o tej sierści, jak psiory się leniły. Teraz będę musiała je ogolić, a tu zima za pasem. O żwirku z kuwety kota nie ma mowy. Widziałaś kuwetę na wsi? Bo ja nie. Ale dziękuję za pamięć i próbę pomocy. Może Mamuśka da mi trochę obs....go żwirku? Zobaczymy. Poinformuje, w razie czego.
Co do koszyczków, to mam i wsadzam cebulki do koszyczków i do ziemi, ale za mało.
ps. co z tymi obrazkami, co tam było??? Ciekawość, to pierwszy stopień do piekła, tak mówią. ;:54
Ania.1, Dzięki za dowcipy, są przednie. Ja ślę je dalej. Proszę o jeszcze. Jeżeli chodzi o brokuły, to nawet były dobre, choć się "gotowały" prawie godzinę. M zrobił jeszcze bułeczkę smażoną na masełku. Kolacja w sam raz. Można uznać, że to była kolacja ze śniadaniem.
izabell12, dziewczyno, gdzie Ty widzisz spokój? To tylko pozory. Rabatki w takim stanie, że zima powinna przyjść za 6 miesięcy...

Grażynko , witaj, czy cięciwa się wyprostowała? A dlaczego Ty synusiowi sadzisz? Czy synuś nie umie? Ja posadziłam mnóstwo cebulek kwiatowych, kłączy, ale jeszcze bardzo dużo mi zostalo do posadzenia. Zbyt dużo kupiłam. Chyba zacznę wsadzać byle gdzie, bo inaczej zima mnie zastanie. Pleców i bioder (kiedyś się mówiło d....) już nie czuję. Do sypialni na pięterko wchodzę na czworaka. Ogrodnictwo, nawet małe - to ciężki chleb. ;:21
100krotka, jak uda mi się złapać myszowate, to jej nogi z d... powyrywam
na żywca (chyba?) Szlak mnie trafia jak widzę co one wyprawiają na grządkach i rabatkach. Dziś chwyciłam seler i ...została mi w rękach tylko nać, bo bulwa była zeżarta. Powiedź M, że ciemieniucha to nic, w porównaniu z tymi gryzoniami! 
Grażynko , piździło i u nas. Nawt do południa dzisiaj, też piździlo. Jak w kieleckim na dworcu... Poszliśmy z M i psami na spacer nad jezioro, ale psiory chciały zaraz wracać do domu, nawet one nie lubią takiego wiatru. Ja tylko patrzyłam, czy z chałupy nie lecą dachówki. Ale dzięki Bogu, nie, zostały na miejscu. A Twoj kawał to pasuje do mnie, jak ulał!
ps: co to za kociamber?
hanka55 , czy to może datura? Mam za słabe okulary i nie dowidzam. Ale kawiaty-dzwony to są: ho,ho - przepiękne.
goryczka143, dziękuję za pochwałę, ale mnie podtrzymałaś na duchu. Ja się kocham (jak to mówi M) w pierdołach. A co: nie palę, nie piję - to oprócz haruwy, coś mi się od życia należy, prawda?!
iwa27, dziękuję, mnie się też podobają, ale za szybko więdnął im liście, i tak co roku a ja nie wiem dlaczego?
agrazka, Za dużo czasu na ogródek nie mam, choć bardzo bym chciała. Opiekuję się Mamuśką, która mieszka 18 km. ode mnie w jedną stronę: teściuniem. Do tego dochodzi M, synuś i 2 psiory. Ale w ogrodzie mogłabym być 24 godz. na dobę. A potem kostumachów nie czuję, źle: aż za bardzo czuję. Takie jest życie staruszki...
Rodusik, śmiech to zdrowie. Zapraszam częściej. ;:54
Jak sprawić, żeby mężczyzna był szczęśliwy w sypialni?
-przenieść tam telewizor...
Jaka jest różnica pomiędzy mężczyzną a wielbłądem?
-wielbłąd może pracować 8 dni bez picia, podczas gdy mężczyzna
może pić 8 dni nie pracując...
ps. jutro spróbuje wkleić kilka zdjęć "resztek ogrodowych", a patrzę na zegar i wychodzi, że dzisiaj.
To na razie. Trzymajcie się. Słodkich snów. Idę
Pa, pa, pa.......
Każde dobre słowo, każda pochwała, to miód na moje stare, skołatane serce. A łasa jestem na pochwały, że ho,ho. Prawdę mówiąc, jak widzę Wasze ogrody to dopiero widzę prawdziwe piękno. Ale cóż, macie kasę to macie piękne ogrody. Ja mam stary dom (do remontu), nie mam kasy, a co mam to wydaję na pierdoły. Tak mówi mój M. Ale M jest stary i nie wie co mówi a ja dalej będę uprawiać mój kawałeczek piaszczystej ziemi. A w ogóle kasa się nie liczy, aby tylko wystarczyło na sadzonki, róże i cebulki które zamówiłam, no nie?



Agapa, dlaczego wcześniej nie powiedziałaś o tej sierści, jak psiory się leniły. Teraz będę musiała je ogolić, a tu zima za pasem. O żwirku z kuwety kota nie ma mowy. Widziałaś kuwetę na wsi? Bo ja nie. Ale dziękuję za pamięć i próbę pomocy. Może Mamuśka da mi trochę obs....go żwirku? Zobaczymy. Poinformuje, w razie czego.



Co do koszyczków, to mam i wsadzam cebulki do koszyczków i do ziemi, ale za mało.
ps. co z tymi obrazkami, co tam było??? Ciekawość, to pierwszy stopień do piekła, tak mówią. ;:54
Ania.1, Dzięki za dowcipy, są przednie. Ja ślę je dalej. Proszę o jeszcze. Jeżeli chodzi o brokuły, to nawet były dobre, choć się "gotowały" prawie godzinę. M zrobił jeszcze bułeczkę smażoną na masełku. Kolacja w sam raz. Można uznać, że to była kolacja ze śniadaniem.



izabell12, dziewczyno, gdzie Ty widzisz spokój? To tylko pozory. Rabatki w takim stanie, że zima powinna przyjść za 6 miesięcy...


Grażynko , witaj, czy cięciwa się wyprostowała? A dlaczego Ty synusiowi sadzisz? Czy synuś nie umie? Ja posadziłam mnóstwo cebulek kwiatowych, kłączy, ale jeszcze bardzo dużo mi zostalo do posadzenia. Zbyt dużo kupiłam. Chyba zacznę wsadzać byle gdzie, bo inaczej zima mnie zastanie. Pleców i bioder (kiedyś się mówiło d....) już nie czuję. Do sypialni na pięterko wchodzę na czworaka. Ogrodnictwo, nawet małe - to ciężki chleb. ;:21
100krotka, jak uda mi się złapać myszowate, to jej nogi z d... powyrywam


Grażynko , piździło i u nas. Nawt do południa dzisiaj, też piździlo. Jak w kieleckim na dworcu... Poszliśmy z M i psami na spacer nad jezioro, ale psiory chciały zaraz wracać do domu, nawet one nie lubią takiego wiatru. Ja tylko patrzyłam, czy z chałupy nie lecą dachówki. Ale dzięki Bogu, nie, zostały na miejscu. A Twoj kawał to pasuje do mnie, jak ulał!
ps: co to za kociamber?

hanka55 , czy to może datura? Mam za słabe okulary i nie dowidzam. Ale kawiaty-dzwony to są: ho,ho - przepiękne.

goryczka143, dziękuję za pochwałę, ale mnie podtrzymałaś na duchu. Ja się kocham (jak to mówi M) w pierdołach. A co: nie palę, nie piję - to oprócz haruwy, coś mi się od życia należy, prawda?!


iwa27, dziękuję, mnie się też podobają, ale za szybko więdnął im liście, i tak co roku a ja nie wiem dlaczego?

agrazka, Za dużo czasu na ogródek nie mam, choć bardzo bym chciała. Opiekuję się Mamuśką, która mieszka 18 km. ode mnie w jedną stronę: teściuniem. Do tego dochodzi M, synuś i 2 psiory. Ale w ogrodzie mogłabym być 24 godz. na dobę. A potem kostumachów nie czuję, źle: aż za bardzo czuję. Takie jest życie staruszki...


Rodusik, śmiech to zdrowie. Zapraszam częściej. ;:54
Jak sprawić, żeby mężczyzna był szczęśliwy w sypialni?
-przenieść tam telewizor...
Jaka jest różnica pomiędzy mężczyzną a wielbłądem?
-wielbłąd może pracować 8 dni bez picia, podczas gdy mężczyzna
może pić 8 dni nie pracując...
ps. jutro spróbuje wkleić kilka zdjęć "resztek ogrodowych", a patrzę na zegar i wychodzi, że dzisiaj.
To na razie. Trzymajcie się. Słodkich snów. Idę



Pa, pa, pa.......
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Witam Cię gorąco! Pospacerowałam u Ciebie, zostało mi jeszcze 10 stron, reszta innym razem.
WIELKIE UZNANIE dla Twoich poczynań. Podoba mi się bardzo Twój ogród a żabusie są superowe! Kochana wcale nie trzeba dużo kasiory, by było ładnie w ogrodzie! O piachu też mogę coś powiedziec, bo mam również ziemię piaszczystą. Teraz nauczyłam się pokory i wymieniam ziemię pod roślinami inaczej nie sadzę, ponadto dobieram rośliny, które radzą sobie w takiej ziemi. Stasiu wesoło u Ciebie! Kawały są owszem. Będę zaglądac do Ciebie. Tymczasem pozdrawiam serdecznie i do usłyszenia.
WIELKIE UZNANIE dla Twoich poczynań. Podoba mi się bardzo Twój ogród a żabusie są superowe! Kochana wcale nie trzeba dużo kasiory, by było ładnie w ogrodzie! O piachu też mogę coś powiedziec, bo mam również ziemię piaszczystą. Teraz nauczyłam się pokory i wymieniam ziemię pod roślinami inaczej nie sadzę, ponadto dobieram rośliny, które radzą sobie w takiej ziemi. Stasiu wesoło u Ciebie! Kawały są owszem. Będę zaglądac do Ciebie. Tymczasem pozdrawiam serdecznie i do usłyszenia.
grazka_j - moje wątki
Pozdrawiam serdecznie. Grażyna
Pozdrawiam serdecznie. Grażyna
- pestka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1805
- Od: 1 gru 2008, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Witaj Stasiu
pozdrawiam życzę miłego dzionka


pozdrawiam życzę miłego dzionka



Pestka zaprasza na swoją działkę: SPIS moich wątków Działka ROD pestki -rok 2016-2022 Kupię-sprzedam
Jak dobrze i wesoło zacząć dzień?-oczywiście zajrzeć do Stasi
Kochana przecież Ty bogata kobitka jesteś bo przecież te wszystkie żabusie opchnąć to majątek niesamowity
Zresztą Ty nosisz w sobie ogromny skarb - poczucie humoru - teraz coraz mniej takich ludzi .
Zaraz zaraz a może by Stasię sklonować - oj wesolutko by było w Polsce


Kochana przecież Ty bogata kobitka jesteś bo przecież te wszystkie żabusie opchnąć to majątek niesamowity

Zresztą Ty nosisz w sobie ogromny skarb - poczucie humoru - teraz coraz mniej takich ludzi .
Zaraz zaraz a może by Stasię sklonować - oj wesolutko by było w Polsce



- jadzia123
- 200p
- Posty: 298
- Od: 27 sie 2008, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tym razem zostawiam po sobie ślad, na bieżąco wertuję Twoją stronę, nie myśl sobie, że się mnie pozbyłaś
Jak patrzę na stan Twojego ogrodu to potem nie mogę patrzć na swój! Ładnie to tylko śmierdziuszki wyglądają, reszta blaaaa ... sucho a z podlewaniem marnie, jak mi Aqua policzyła za VII i VIII za 50 m3 ( w zwykle nie przekraczamy 25 ) to zbladłam. W przyszłym sezonie zmniejszam areał wymagający stałego podlewania, trudno, a sił mi też coś brakuje
Mam nadzieję, że się nie powtarzam:
Wchodzi Jasio na lekcję, rzuca tornister, kładzie nogi na ławkę i krzyczy:
- Sieeeeema!
Widząc to zszokowana nauczycielka mówi do niego:
- Jasiu, natychmiast podnieś ten tornister, wyjdź z klasy i wejdź jeszcze raz - tym razem tak grzecznie jak Twój ojciec, kiedy wraca z pracy.
Jasio ze spuszczoną głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili drzwi pod wpływem mocnego kopnięcia otwierają się z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
- Haaaaa! Nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!


Mam nadzieję, że się nie powtarzam:
Wchodzi Jasio na lekcję, rzuca tornister, kładzie nogi na ławkę i krzyczy:
- Sieeeeema!
Widząc to zszokowana nauczycielka mówi do niego:
- Jasiu, natychmiast podnieś ten tornister, wyjdź z klasy i wejdź jeszcze raz - tym razem tak grzecznie jak Twój ojciec, kiedy wraca z pracy.
Jasio ze spuszczoną głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili drzwi pod wpływem mocnego kopnięcia otwierają się z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
- Haaaaa! Nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!
Zapraszam do ogródka
Ogródek Jadzi 123.
Ogródek Jadzi 123.
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Lepiej nasyp mu soli na ogon, to ponoć bardzo skutecznejak uda mi się złapać myszowate, to jej nogi z d... powyrywam

Nie no, tak serio, to i mnie chce sie płakać. Wczoraj przesadzałam parę rzeczy i gdzie nie ruszę łopatą, tam jakiś tunel. Żeby to kreta, to pół biedy, gorzej, że wczoraj chyba trafiłam na coś grubszego

"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
O tym czego nie dostrzegamy!!!
"W pewnym szpitalu, w pewnej sali, leżało dwóch pacjentów. Jeden z nich miał sparaliżowane nogi i leżał pod ścianą. Drugi zaś zdrowszy miał łóżko pod oknem. Sąsiad bardzo mu zazdrościł że może spoglądać na zewnątrz. Ten zdrowszy zatem codziennie opowiadał mu, co ciekawego dzieje się za oknem - że dzieci bawią się w piaskownicy, jakiś pan jedzie na rowerze, a tam z daleka dwoje ludzi idzie trzymając się za ręce... Nagle piłka wpada do stawu, ptaki zrywają się do lotu, a nad tym wszystkim rozpościera się cudowne błękitne niebo...
Pacjent przy ścianie z zachwytem słuchał co ma do powiedzenia jego kolega który godzinami snuł opowieści. Pragnął tak jak on choć raz zobaczyć to wszystko. I tak mijały dni...
Aż pewnej nocy pacjent spod okna źle się poczuł. Nie mógł dosięgnąć alarmu. Błagał o pomoc stawał się coraz słabszy. Jednak pacjent spod ściany nie pomógł mu, spokojnie patrzył jak jego kolega umiera. Nazajutrz lekarze zabrali ciało.
Pacjent spod ściany poprosił o przeniesienie pod okno. Ucieszony resztkami sił wspiął się na parapet powoli wyciągając ręce. Otworzył oczy... spojrzał... za oknem była... ściana.
....czasami nie zdajemy sobie sprawy z tego jak wiele mamy
...póki tego nie stracimy..."
Na dworze deszcz, zimno, smutno. No i zrobiło się nostalgicznie, bo jesiennie. Aby wzmóc ten nastrój, który nastraja tak refleksyjnie, wyciągam ostatnią butelkę przywieziona z Czech , chyba z 3-4 lata temu.
Wolno więc sączę ten kielich i wpatruję się w butelkę z niezwykle piękną etykietą. Prosta, szlachetna i wyrafinowana jak zawartość flaszki. Wprawdzie posmakować nie możecie ale chociaż popatrzcie na to dzieło dwóch artystów: winiarza i malarza!
cdn...
coś nie mogę wkleić do kompa zdjęć. Musimy czekać na powrót M z pracy.
"W pewnym szpitalu, w pewnej sali, leżało dwóch pacjentów. Jeden z nich miał sparaliżowane nogi i leżał pod ścianą. Drugi zaś zdrowszy miał łóżko pod oknem. Sąsiad bardzo mu zazdrościł że może spoglądać na zewnątrz. Ten zdrowszy zatem codziennie opowiadał mu, co ciekawego dzieje się za oknem - że dzieci bawią się w piaskownicy, jakiś pan jedzie na rowerze, a tam z daleka dwoje ludzi idzie trzymając się za ręce... Nagle piłka wpada do stawu, ptaki zrywają się do lotu, a nad tym wszystkim rozpościera się cudowne błękitne niebo...
Pacjent przy ścianie z zachwytem słuchał co ma do powiedzenia jego kolega który godzinami snuł opowieści. Pragnął tak jak on choć raz zobaczyć to wszystko. I tak mijały dni...
Aż pewnej nocy pacjent spod okna źle się poczuł. Nie mógł dosięgnąć alarmu. Błagał o pomoc stawał się coraz słabszy. Jednak pacjent spod ściany nie pomógł mu, spokojnie patrzył jak jego kolega umiera. Nazajutrz lekarze zabrali ciało.
Pacjent spod ściany poprosił o przeniesienie pod okno. Ucieszony resztkami sił wspiął się na parapet powoli wyciągając ręce. Otworzył oczy... spojrzał... za oknem była... ściana.
....czasami nie zdajemy sobie sprawy z tego jak wiele mamy
...póki tego nie stracimy..."
Na dworze deszcz, zimno, smutno. No i zrobiło się nostalgicznie, bo jesiennie. Aby wzmóc ten nastrój, który nastraja tak refleksyjnie, wyciągam ostatnią butelkę przywieziona z Czech , chyba z 3-4 lata temu.
Wolno więc sączę ten kielich i wpatruję się w butelkę z niezwykle piękną etykietą. Prosta, szlachetna i wyrafinowana jak zawartość flaszki. Wprawdzie posmakować nie możecie ale chociaż popatrzcie na to dzieło dwóch artystów: winiarza i malarza!
cdn...
coś nie mogę wkleić do kompa zdjęć. Musimy czekać na powrót M z pracy.
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.