O jejku, ileż tu się
Gości zebrało! Witam po przerwie i tych nowych Gości, a tych których znam już trochę lepiej mam wielką ochotę uścisnąć!
Kochani wszystkim Wam i każdemu z osobna serdecznie dziękuję za przemiłe słowa i niesamowite wsparcie w tym jakże trudnym i smutnym okresie. Trudno się pogodzić, niby wie się co się wydarzy, ale tak naprawdę gotowym na ostateczność nie jest się nigdy. Jednak nie ma rady, trzeba to zaakceptować.
Skończyły się wakacje, nawał nowych zajęć... Bywają momenty, kiedy czuję się jak listek, który opadł na wodny wir i tak sobie krążę... W czasie ostatnich zmagań z chorobą ojca strasznie zaniedbałam ogród. Wcześniej nakupiłam trochę zieloności, a potem brakło czasu na cokolwiek, bo ważniejsze było co innego. Wpadłam w taki marazm, że aż wstyd się przyznać, zmuszałam się do tego, aby wyjść i cokolwiek zrobić. Nie znałam siebie od tej strony, ogród to była moja ucieczka od wszystkiego co złe i przykre w tym świecie. Skąd ta niechęć? Nie wiem. Wkleję kilka fotek tego zmuszania się do pracy. Na razie jest "baza" - dosadzać będę już na wiosnę...
Na "długiej rabacie" dosadziłam trzy Hakuro, wierzbę całolistną, hortensję Vanila F. i bez Krasawica Moskwy
Do ścieżki "dokleiłam" rabatę, na której znalazły się kuliste w formie thuje Danika, dwie róże okrywowe Balerina, żylistek Strawberry Fields, rozplenica - piórkówka i sosna (wolnorosnąca nazwę podam zainteresowanym jak spiszę z karteczki, bo zapomniałam), trzy przetaczniki, a w żwirku pięć nowych żurawek:
Zabrałam się wreszcie za rozkopaną i do przerobienia "rabatę z bylinami", która poszła samopas i straszyła zamiast zdobić...
widoczek z głębi ogrodu i z drugiej strony: nie wszystko widać... jako tło thuje (nazwę zapomniałam, ale sprawdzę), dwie pęcherznice Diabolo i kalinolistną w kolorze złotym, hortensja Grandiflora, Strong Anabelle i Vanilla F., pomiędzy tym złocienie kompaktowe, piwonia drzewiasta, jeżówki, hosty, a obwódkę stanowią kulki Danica i kępki kostrzewy sinej. Na razie jeszcze wszystko jest mini-mini.
Tutaj (fragment wijącej się ścieżki) w miejscu starej bylinowej rabaty - wiosną chcę tu dosadzić brzozę

a swoją drogą, zaskoczył mnie milin, który rośnie tu już ze cztery lata - już chciałam go wyrzucić, bo do tej pory nigdy nie pokazał kwiecia - wreszcie coś wypuścił! Szkoda, że już w zasadzie przekwitły te ładne trąbki. Jedak dam mu szansę,ale prosi o solidniejszą podporę...
Zaskoczył mnie też strasznie mizerniutki powojnik Ville de lyon - kwitnie!

I jeszcze rzut oka na kącik z ławeczką... pomiędzy krzaczory dosadziłam jeszcze odętkę wirginijską szt.3, przetaczniki szt.3, świecznice szt 3 i dosadziłam tam jeszcze "te ładne" byliny ze starej rabatki: ostróżki, białe krwawniki, rozwary, kocimiętki, floksy, irysy syberyjskie, liatry... i nie pamiętam co jeszcze, wiosną się okaże.
A to cudo zaskoczyło mnie kompletnie! Kiedy kupowałam tego hibiscusa miał jeden patyczek i miał być biały, a teraz nie wiem jakim cudem na niektórych gałązkach pojawiły się kwiaty - fioletowe! Dlaczego?
No i jeszcze trochę trawiastych pozdrowień:
i jeszcze raz
Kochani DZIĘKUJĘ! ZA TO, ŻE JESTEŚCIE I CZEKALIŚCIE!
Specjalnie dla Was moja New White Down

a teraz czas nadrobić forumowe zaległości i odwiedzić Wasze ogrody!
