Marta - specjalnie przekopałam się przez fotki i stwierdziłam, że nie mam takiego ujęcia, na którym byłoby widać, jak rośnie ta hortensja

- trzeba to nadrobić...
Przy okazji mogłam zobaczyć, jak zmienił się mój ogródek w ciągu ostatnich tygodni... teraz wydaje mi się, że jest tak bezbarwnie, ale jak patrzę na zdjęcia z czerwca, to widzę, że może i było więcej kwitnących roślinek, ale jakoś tak... łyso

Jednak na codzień trudno zauważyć, jak to wszystko się rozrasta...
Goździki kwitną w maju... potem nie kwitną... potem trochę

Moje nie pachną i nie są zbyt efektowne, bo są małe... obiektyw aparatu je znajdzie, pobieżne spojrzenie obserwatora - już nie bardzo...
Po pniaki koniecznie musisz się wybrać

... ja już przezornie do lasu nie chodzę, bo one same mi właziły pod nogi... a potem do bagażnika... żebyś Ty widziała, jak w drodze od babci zatrzymaliśmy się w celu rozprostowania kości

... i trzeba było bagażnik przepakowywać, bo Gosi się pieniek spodobał
Aż mnie ciekawość zżera, co sobie z tych gór przytargasz
Krzysiu - ta runianka przymierza się do kwitnięcia... i przymierza się... to skąd ja mam wiedzieć, czy pachnie?

Pożyjemy - zobaczymy...
Gohna -
na pewno będziesz pracować i
na pewno przepuścisz fortunę na roślinki
Stasiu - no przecież piszę, że niedobitki

tylko zoom dobry
Niespodzianka dla kreta założona, zobaczymy z jakim skutkiem

Jakoś nie przekonuje mnie to... przecież on się nie nabierze
A poza tym u mnie taki piach, że odkrycie tunelu bez zrujnowania go, graniczy z cudem...
Jak za parę dni nie będzie skutku, będę szukać innego tunelu... tylko ten skubaniec ryje w rabatkach (jakbym miała kopce na trawniku, też byłoby mi źle

) i trudno tam odkrywki prowadzić...
Dziś upał mocno dawał się we znaki, więc prace ogródkowe zostały przełożone na bardziej sprzyjający dzień... po prostu po obiedzie padłam... i obudziłam się po 1,5 godziny
Wieczorem namiastka burzy... i namiastka deszczu... a takie piękne
cumulonimbusy mammatusy były
Może spryskanie z węża to zastąpiło... ale pod drzewa już na pewno nie dotarło, ani roślin porządnie nie podlało...
Marudzę

, ale marzyła mi się ulewa...
Aaa... i kroi się spotkanie śląskich forumków (więcej u
iwy27)... może nie tylko śląskich?
Zdjęć dziś brak - z przyczyn obiektywnych
