A skąd kuleczki macie???Andziax007 pisze:Moniko a postaw je na oknie gdzie jest słoneczko i wrzuć małe kuleczki węgla
Treissi na zielono cz.2
- Andziax007
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10079
- Od: 20 gru 2008, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce woj. Świętokrzyskie
- Kontakt:
- katarzyneczka
- 1000p
- Posty: 1787
- Od: 1 mar 2009, o 17:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Siedlce (mazowieckie)
Oj to szkoda,że epiki zaczęły gnić
Pomysł Ani jest bardzo dobry, ja też zawsze dorzucam węgla i często zmieniam wodę. A jak tam reszta kwiatuszków? 




Pozdrawiam Katarzyna
Moje wątki Zapraszam;)
Moje wątki Zapraszam;)
- katarzyneczka
- 1000p
- Posty: 1787
- Od: 1 mar 2009, o 17:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Siedlce (mazowieckie)
U mnie niestety n'joy padł
Ucięłam mu kilka szczepek i tak się obraził,że całkiem padł
Reszta ma się dobrze 





Pozdrawiam Katarzyna
Moje wątki Zapraszam;)
Moje wątki Zapraszam;)
- treissi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8565
- Od: 8 sty 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ojej Kasiu
Ale mi teraz głupio
Basiu a czemu u Ciebie gloksynia miałaby nie przetrwać? Mówisz, że węgiel z apteki też dobry? To nawet lepiej - nie będę teraz latała po piwnicy za drzewnym tylko wykorzystam ten leczniczy. Przynajmniej się nie zmarnuje, bo tak pewnieby się przeterminował i bym wyrzuciła.
A co myślicie o przykryciu epi szkłem? Da to coś? Bo mi się wydaje, że pomogłoby utrzymać stałą temperaturę...


Basiu a czemu u Ciebie gloksynia miałaby nie przetrwać? Mówisz, że węgiel z apteki też dobry? To nawet lepiej - nie będę teraz latała po piwnicy za drzewnym tylko wykorzystam ten leczniczy. Przynajmniej się nie zmarnuje, bo tak pewnieby się przeterminował i bym wyrzuciła.
A co myślicie o przykryciu epi szkłem? Da to coś? Bo mi się wydaje, że pomogłoby utrzymać stałą temperaturę...
- katarzyneczka
- 1000p
- Posty: 1787
- Od: 1 mar 2009, o 17:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Siedlce (mazowieckie)
Moniko niepotrzebnie, przecież to nie Twoja wina
Kwiatki rzecz nabyta, będzie nowy
Mam tylko nadzieje,że uda Ci się choć kawałeczek uratować
A powiedz mi proszę jak pielęgnujesz swoją zielistkę? Twoja jest taka piękna,że napatrzeć się na nią nie mogę
U mnie nigdy jakoś długo nie wystały 



A powiedz mi proszę jak pielęgnujesz swoją zielistkę? Twoja jest taka piękna,że napatrzeć się na nią nie mogę


Pozdrawiam Katarzyna
Moje wątki Zapraszam;)
Moje wątki Zapraszam;)
- zabcia_paula
- 500p
- Posty: 840
- Od: 24 sty 2009, o 10:34
- Lokalizacja: Gdańsk
Moniś cudna jest ta Twoja Gloksynia, śliczny kolorek 
Zazwyczaj osłaniam szczepki kiedy są już w ziemi...np. słoikiem, mają wtedy swój mały mikroklimat, w miarę stała temp. , brak przeciągów
Jak zareagowały by na to epiki to nie mam pojęcia...nie wiem czy stojąc w wodzie i to w dodatku jeszcze pod przykryciem, nie miałby czasem za wilgotno...

Zazwyczaj osłaniam szczepki kiedy są już w ziemi...np. słoikiem, mają wtedy swój mały mikroklimat, w miarę stała temp. , brak przeciągów

Pozdrawiam, Paula
- treissi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8565
- Od: 8 sty 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Kasiu po części to moja wina
Jakbyś go nie męczyła cięciem to miałby się dobrze
Ja też mam nadzieję, że epiki przetrwają
Jeśli chodzi o zielistkę to też miałam z nią swoje przejścia. Nie będę ich opisywać, bo zadługoby zeszło, ale powiem tylko tyle, że zaczęła rosnąć jak odpuściłam i powzwoliłam jej stać tam, gdzie jej pasuje. Odpowiadają jej klimaty w pomieszczeniach z oknami na wschód. i tym sposobem mieszka sobie na regale w pokoju mojej babci. Podlewam ją jak ziemia przeschnie i staram się jak najczęściej zraszać, bo koszmarnie schną jej końcówki, jak tylko zapomnę spryskać
Paulinko ja też niektóre roślinki przykrywam, gdy są w ziemi. Ale widziałam, że ktoś na forum nakrywał folią kieliszki i robił dziurkę na ogonek fiołeczka. Zastanawiam się czy nie zrobić takiego czegoś. Wtedy tylko woda byłaby pod przykryciem i być może utrzymywałaby stałą temperaturę... Kurdę już nie wiem co kombinować, żeby ratować epiki. Strasznie mi na nich zależy



Jeśli chodzi o zielistkę to też miałam z nią swoje przejścia. Nie będę ich opisywać, bo zadługoby zeszło, ale powiem tylko tyle, że zaczęła rosnąć jak odpuściłam i powzwoliłam jej stać tam, gdzie jej pasuje. Odpowiadają jej klimaty w pomieszczeniach z oknami na wschód. i tym sposobem mieszka sobie na regale w pokoju mojej babci. Podlewam ją jak ziemia przeschnie i staram się jak najczęściej zraszać, bo koszmarnie schną jej końcówki, jak tylko zapomnę spryskać

Paulinko ja też niektóre roślinki przykrywam, gdy są w ziemi. Ale widziałam, że ktoś na forum nakrywał folią kieliszki i robił dziurkę na ogonek fiołeczka. Zastanawiam się czy nie zrobić takiego czegoś. Wtedy tylko woda byłaby pod przykryciem i być może utrzymywałaby stałą temperaturę... Kurdę już nie wiem co kombinować, żeby ratować epiki. Strasznie mi na nich zależy
