HVX - doświadczenia i dyskusje użytkowników

Hosty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Steasi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3181
Od: 2 wrz 2010, o 20:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Soczewka/ Płock

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Tomasz pisał że to straszna powolnica, więc z tym akurat chyba problemu nie będzie. Po za tym, to że w izolatce nie znaczy że nie na miejsce docelowe. Po prostu obok wsadzę tiarelle, czy kokorycze, hosty nieco dalej :wink:
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Posadź i niech rośnie. Okres do wykazania egzemy wirusa na Francess Williams może wynosić nawet do 7 lat, to typ sieboldiany :(
Powolnica Ci ona jest to fakt, ale wszystko zależy jaką wielkość rośliny nabyliśmy. Jeśli jest to nić to niestety kilka lat na efekt trza liczyć.
Awatar użytkownika
Steasi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3181
Od: 2 wrz 2010, o 20:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Soczewka/ Płock

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

No powiem szczerze że to jest malutka, ale ładnie się rozwija, co chwila wyskakuje z nowym liściem :)
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Och, malutka Francess Williams... na efekt z 5-6 lat i to w bardzo dobrych warunkach :((( Pisze Ci to, żebyś nie łudziła się, że coś z nią nie tak w przyszłych latach. Ona taka jest.
jar222
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 38
Od: 1 cze 2010, o 08:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Witam

Czy to HVX? Pewien nie jestem ale coś mi się w niej nie podoba.
Kupiona na Allegro, w kapersie. Trzeci sezon wegetacji. Rośnie sobie ma "wygnaniu" pod krzakiem aronii. Zmiany widoczne na zdjęciach można znaleźć na każdym listku.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Na razie nic złego tu nie widać. Czy to Honeybells ? Moja kupiona kiedyś w kapersie miała HVX.
jar222
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 38
Od: 1 cze 2010, o 08:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Niestety nie wiem jaka to hosta :( . Nie udało mi się tez ustalić skąd pochodzi, aukcje na Allegro zostały już zarchiwizowane. Można tylko zgadywać: "Benek 195" albo "Grzegorz byliny" bo w tym czasie kupowałem u obu. Poobserwuje je jeszcze trochę, zobaczymy co wyrośnie.

pozdrwaiam
muchazezlotym
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1823
Od: 21 wrz 2008, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Mam nadzieję, że to nie HVX:
Obrazek

Obrazek

:evil: :evil: :evil:
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Nie, na pewno nie. Ale dlaczego takich właśnie zmian od trzech lat mamy tak dużo? Wcześniej tego nie było.
muchazezlotym
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1823
Od: 21 wrz 2008, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

No właśnie! ;:223 ;:223 ;:223 To samo mam na Moon Split - nówce od Fransena ;:223
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Może te cholery tam właśnie je zarażają? Albo od trzech lat coś w polskiej ziemi siedzi? Może Ruskie coś podesłali ?
muchazezlotym
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1823
Od: 21 wrz 2008, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Nowy Czarnobyl :?: :shock: :shock:

Wspomniana Moon Split:

Obrazek


Obrazek

Za to June Fiver, kropkowana w ubiegłym sezonie, latoś jest czysta.
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Tak samo z moja KATHERINE LEWIS, pamiętasz? W tym roku czyściutka, piękna, żadnej plamki:)
muchazezlotym
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1823
Od: 21 wrz 2008, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Pewnie, że pamiętam - wyglądała jak chora na .. różyczkę.... :? :? Dobrze, że z tej choroby hosty samoistnie zdrowieją
Awatar użytkownika
paco
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2234
Od: 17 gru 2006, o 20:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świebodzice
Kontakt:

Re: HVX - doświadczenie i dyskusje użytkowników

Post »

Tomasz II pisze:Nie, na pewno nie. Ale dlaczego takich właśnie zmian od trzech lat mamy tak dużo? Wcześniej tego nie było.
Trochę na ten temat już mogę napisać, gdyż przerobiłem to na trzech hostach, niestety dla jednej skończyło to się tragicznie.
Będzie trochę długo, ale... może te wywody cokolwiek wyjaśnią.

Moje obserwacje graniczą już z pewnością, że przyczyna tkwi w glebie.
Opis będzie dotyczył różnych host, ale dokładnie tego samego miejsca, w którym kolejno lądowały i skutki przebywania w tym miejscu były różne.

Veronica Lake - 2008r
Obrazek

Teraz jej historia:
W momencie, gdy zauważyłem takie objawy hosta została przesadzona (odseparowana) do izolatki na inne miejsce. Następnie przy pomocy testu została sprawdzona na obecność wirusa HVX - wynik negatywny - czyli to nie wirus. Dziś pięknie rośnie i nie ma żadnych śladów chorobowych.

Spritzer - 2009r - ponieważ okazało się, że w przypadku Veroniki to nie był wirus trafiła ona na opuszczone przez nią miejsce.

Zaczęło się prawie niewinnie takie drobne zmiany, ale rozwijała się super!
Na wszelki wypadek wykonałem test i....oczywiście nie wykazał on obecności wirusa HVX
Niestety pozostawiłem ją na tym samym miejscu do końca sezonu. :(
Obrazek

2010 rok została przesadzona, ale dalej to już wręcz nie mogłem się nadziwić jak się ona zmieniała. Czy ktoś widział tak wspaniale wybarwioną hostę :evil:

Spritzer - czerwiec 2010r
Obrazek

Spritzer - lipiec 2010r
Obrazek
Ponieważ już przeznaczyłem ją na straty jesienią postanowiłem sprawdzić na niej kurację termiczną stosowaną przy walce z nicieniami. Wiosna 2011 miała pokazać czy taka kuracja cokolwiek pomogła.
Po kuracji pozostawiłem dwie sadzonki - jedna z nich, gdy tylko wypuściła pierwsze liście miała to paskudztwo i wylądowała w koszu. Druga zaczęła się rozwijać bez objawów chorobowych, ale pojawiły się one w poprzednim tygodniu - również w koszu. :twisted:

Miejsce, które opuściła Spritzerka zajęła Krosa Regal. Jednak tym razem wybrałem tam podłoże na głębokości co najmniej 30 cm i około 50 cm średnicy wsypując w powstały otwór całkowicie nowe podłoże - torf, kora, kompost. Było OK do maja 2011r.

Krosa Regal - 2011r
Obrazek

Podsumowując:
Tomku masz rację, że zaczęło się to wszystko 3 lata temu, ale w moim przypadku dotyczy to jedynie jednego feralnego miejsca. W żadnym innym nie zauważyłem takich objawów chorobowych.
Zastanawia mnie co to może być, jakiś inny wirus???
Może i tak, ale...
- gdy szybko przeniosłem "Veronikę" - powróciła do zdrowia i czuje się dobrze.
- hosty rosnące w pobliżu (80 cm) nie mają od 2008 roku żadnych niepokojących objawów, czyli nie przenosi się w podłożu.
- nie przenosi się również przez kontakt liści z sąsiadującymi hostami
Zastanawiam się, czy przyczyną nie mogą być jakieś związki chemiczne w glebie (po poprzednich właścicielach różności znajdowałem w podłożu, żużel, popiół,gruz na nawet miał) w tym miejscu dość głęboko były bryłki wapna, bądź wapna powstałego z karbidu.. Może to jest przyczyną takich zmian chorobowych???
W tym miejscu rosła czereśnia, ale czy głęboko pozostawione korzenie podczas rozkładu mogłyby tak negatywnie wpływać na hosty???

Jedno jest pewne - straciłem bardzo atrakcyjne miejsce dla host, gdyż żadnej już tam nie będę sadził.
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hosty”