
Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7688
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Ja osobiście nie widzę zagrożeń związanych ze stosowaniem przefermentowanego obornika z wyprzedzeniem kilku tygodni przed sadzeniem. Zalecana w takim przypadku dawka wynosi ok. 5-7,5 kg na 1 metr kwadratowy powierzchni. Być może dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie węgla brunatnego lub preparatów humusowych. Ja w tym roku będę testował węgiel brunatny. 

Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Dziękuję bardzo. To bardzo cenna informacja.
Rozumiem że rozsypać i przekopać/wymieszać z ziemią ?
Pytam bo pierwszy raz to będę robił.
Rozumiem że rozsypać i przekopać/wymieszać z ziemią ?
Pytam bo pierwszy raz to będę robił.
- Mirek19
- 1000p
- Posty: 2167
- Od: 20 maja 2016, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Czytałem wczoraj i dało do myślenia.
Jedyne co mnie ratuje to fakt że ten obornik jest już 2-3 letni i ilość słomy w nim jest znikoma lub wręcz nawet zerowa.
Choć mimo wszystko nadal bije się z myślami.
Jedyne co mnie ratuje to fakt że ten obornik jest już 2-3 letni i ilość słomy w nim jest znikoma lub wręcz nawet zerowa.
Choć mimo wszystko nadal bije się z myślami.
-
- 200p
- Posty: 464
- Od: 18 sty 2012, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: blisko Wrocławia
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Nie ma się co bić z myślami. Wiele lat temu wiosną przekopałam kilkuletni obornik na słabej ziemi i takich pomidorów nigdy więcej się nie dochowałam. Wprawdzie to był otwarty grunt ale gleba zniszczona zupełnie ( z gruzem, piachem ). Wg mnie możesz już przekopać obornik i utrzymywać glebę w stanie wilgotnym, najlepiej polewać deszczówką. Życzę powodzenia w uprawie 

Pozdrawiam Ela
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
U mnie jest wysoki poziom wody, w studni woda od góry śmierdzi, ale w dole jest ok. Używam jej tylko do podlewania. Zamiast studni alternatywą jest jeszcze tzw. szpilka - może być umieszczona gdziekolwiek (może z niej woda by była lepsza, bo jednak na bieżąco filtrowana ziemią - nie wbijać jej w żyłe wodną po prostu).
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3386
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Nie mam dostępu do świeżego obornika więc posiłkuję się granulowanym.
Co roku około 3 tygodni przed wysadzeniem pomidorów zalewam wodą .
Następnie kopię dołki i do każdego po łopatce ogrodniczej namoczonego obornika.
Przysypuję warstwą ziemi , wsadzam krzaczki i zasypuję ziemią.
Co roku około 3 tygodni przed wysadzeniem pomidorów zalewam wodą .
Następnie kopię dołki i do każdego po łopatce ogrodniczej namoczonego obornika.
Przysypuję warstwą ziemi , wsadzam krzaczki i zasypuję ziemią.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 10 mar 2017, o 22:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Słupsk
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Ja przy wysadzaniu krzaków zawsze sypie garść granulowanego, przysypuję ziemią i dopiero idzie krzak. Brak jakichkolwiek problemów.
pozdrawiam,
Tomek
Tomek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1037
- Od: 7 kwie 2011, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wierzbica
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Cały problem z świeżym obornikiem jest taki, że podczas fermentacji wydziela amoniak który jest toksyczny dla korzeni, dlatego nie można go stosować przed wysadzeniem.
Piotr
- magda111123
- 200p
- Posty: 405
- Od: 29 maja 2014, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łańcut
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Ja robię podobnie jak Tomek, z tą różnicą że stosuję podczas wysadzania kurzeniec. Ważne żeby między nim a korzeniami była warstwa ziemi i nic się złego nie dzieje. Zanim korzenie zaczną penetrować podłoże i dotrą do obornika sadzonki są już mocniejsze.
Pozdrawiam, Magdalena
Kwiat jest uśmiechem rośliny. Peter Hille
Kwiat jest uśmiechem rośliny. Peter Hille
- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 835
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
1. Doprowadzasz tym wodę do cylindrów ? Czy woda rozchodzi się po całym cylindrze czy tylko punktowo. Zastanawiam się czy dać po jednym wężyku na cylinder czy może po dwa ?
2. Czy pomiędzy cylindrami pozwalasz ziemi przesychać czy też ją jakoś nawilżasz ? Korzenie z czasem wyjdą dołem z cylindra. Zastanawiam się czy jakiś wąż pocący się nie powinien leżeć pomiędzy cylindrami ?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1037
- Od: 7 kwie 2011, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wierzbica
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Woda się rozprowadza po całym cylindrze, z tym, że u mnie było zasilanie bez reduktora i wydajność z kroplownika była duża. Ja dałbym po jednym i obserwował, jeśli nie będziesz zadowolony to dokupisz rozdzielacz wkłuwki i dołożysz kroplowniki, ja podlewałem tylko ziemię w cylindrach.
W tym roku rezygnuje z cylindrów w tunelu, ponieważ nawiozłem dobrej ziemi i nie mam potrzeby już ich stosowania, w tunelu zastosuję czarno agrotkaninę, ponieważ pod nią duuuuużo wolniej przesycha ziemia i nie muszę się mordować z chwastami. Sam teraz się zastanawiam, czy nie dać dwóch kroplowników pod krzaka, choć u mojego kuzyna jest tylko jeden i do tego woda leci z beczki która znajduję się na wsokości 1m i pomidory ładnie rosną.
Wpisz sobie na youtube Bogdan Mazur, gość ma kanał jak rosną mu pomidory w cylindrach i pokazuje jego system nawadniania.
Pomidory w gruncie będą rosły w cylindrach i do nich dam tylko jeden kroplownik + nawadnianie z beczki. Dodatkowo w tunelu i w gruncie porozmieszczam czujniki wilgotności i załozenia mam takie by gleba nie wysychała poniżej 80% na głębokości korzeni. Mam nadzieje, że ograniczy mi to pękanie i będę mógł w końcu wyjechać na dwa tygodnie na wczasy nie prosząc się nikogo o podlewanie.
W tym roku rezygnuje z cylindrów w tunelu, ponieważ nawiozłem dobrej ziemi i nie mam potrzeby już ich stosowania, w tunelu zastosuję czarno agrotkaninę, ponieważ pod nią duuuuużo wolniej przesycha ziemia i nie muszę się mordować z chwastami. Sam teraz się zastanawiam, czy nie dać dwóch kroplowników pod krzaka, choć u mojego kuzyna jest tylko jeden i do tego woda leci z beczki która znajduję się na wsokości 1m i pomidory ładnie rosną.
Wpisz sobie na youtube Bogdan Mazur, gość ma kanał jak rosną mu pomidory w cylindrach i pokazuje jego system nawadniania.
Pomidory w gruncie będą rosły w cylindrach i do nich dam tylko jeden kroplownik + nawadnianie z beczki. Dodatkowo w tunelu i w gruncie porozmieszczam czujniki wilgotności i załozenia mam takie by gleba nie wysychała poniżej 80% na głębokości korzeni. Mam nadzieje, że ograniczy mi to pękanie i będę mógł w końcu wyjechać na dwa tygodnie na wczasy nie prosząc się nikogo o podlewanie.
Piotr
-
- 200p
- Posty: 324
- Od: 22 lip 2018, o 08:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Ja miałem rok temu położoną na ziemi linię kroplującą zasilaną z kranu przez sterownik otwierający wodę na zadany czas co ileś godzin i reduktor ciśnienia żeby do lini szła woda pod ciśnieniem 1 Atm. Działało ok, ale chciałbym trochę ograniczyć zużycie wody jak najmniejszym kosztem ;)
Pomyślałem, że przekopując ziemię zakopię rurkę kroplującą na głębokość szpadla zabezpieczając otwory przed ew. zapchaniem ziemią. Do tego dorobię miernik wilgotności w 2-3 miejscach oparty o Arduinio (mam wszystkie elementy, czekają na złożenie).
Zamysł jest taki, żeby podlewać na głębokości tych 30cm a nie na powierzchni - powinno to skłonić rośliny do tworzenia korzeni głębiej, nie pod powierzchnią. Ze względu na mniejsze parowanie mniej wody będzie marnowane i obniży się też wilgotność wewnątrz tunelu co też będzie miało spore znaczenie (choroby).
Co sądzicie o takim pomyśle?
Można by to samo osiągnąć wprowadzając pod korzenie każdego krzewu dren i do niego wkraplając wodę, ale musiałbym kupić rurki etc, a to koszty...
Pomyślałem, że przekopując ziemię zakopię rurkę kroplującą na głębokość szpadla zabezpieczając otwory przed ew. zapchaniem ziemią. Do tego dorobię miernik wilgotności w 2-3 miejscach oparty o Arduinio (mam wszystkie elementy, czekają na złożenie).
Zamysł jest taki, żeby podlewać na głębokości tych 30cm a nie na powierzchni - powinno to skłonić rośliny do tworzenia korzeni głębiej, nie pod powierzchnią. Ze względu na mniejsze parowanie mniej wody będzie marnowane i obniży się też wilgotność wewnątrz tunelu co też będzie miało spore znaczenie (choroby).
Co sądzicie o takim pomyśle?
Można by to samo osiągnąć wprowadzając pod korzenie każdego krzewu dren i do niego wkraplając wodę, ale musiałbym kupić rurki etc, a to koszty...
- Rowerzysta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 835
- Od: 13 maja 2020, o 20:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachód
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
W takim razie dam po jednym kroplowniku do cylindra, a jak będzie mało to dołożę drugi. W gruncie będzie wąż pocący się. Nie wiem czy zakopanie go jest dobrym rozwiązaniem. Moim zdaniem się zapcha. Ja w tym roku będę ściółkował trawą. Ściółka ogranicza parowanie. Z automatyki na razie rezygnuję. Sterowniki bym miał, ale zacznę od beczki i będę prowadził obserwacje. U mnie w domu zawsze ktoś jest. Rano przed pracą puszczę jedną beczkę, a drugą w porze obiadowej ktoś z domowników. Do beczki oczywiście nawozy. Po za tym myślę nad założeniem wielu dławików. Wydaje mi się, że im dalej od beczki tym mniej wody będzie płynąć więc każdy rząd pomidorów będzie miał swój zaworek do regulacji.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 27
- Od: 6 maja 2012, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ksawerów / Pabianice
- Kontakt:
Re: Pomidory uprawiane pod folią, w tunelu cz. 7
Jako osoba żyjąca z systemów nawadniania powiem Ci, ze po części masz rację, ale jednak trochę się mylisz ;PRolnik Sam pisze: ↑9 mar 2023, o 06:19 Pomyślałem, że przekopując ziemię zakopię rurkę kroplującą na głębokość szpadla zabezpieczając otwory przed ew. zapchaniem ziemią. Do tego dorobię miernik wilgotności w 2-3 miejscach oparty o Arduinio (mam wszystkie elementy, czekają na złożenie).
Zamysł jest taki, żeby podlewać na głębokości tych 30cm a nie na powierzchni - powinno to skłonić rośliny do tworzenia korzeni głębiej, nie pod powierzchnią. Ze względu na mniejsze parowanie mniej wody będzie marnowane i obniży się też wilgotność wewnątrz tunelu co też będzie miało spore znaczenie (choroby).
Podlewanie podziemne jest najbardziej korzystne dla roślin i najbardziej ekonomiczne dla człowieka.
Kroplowników nie zatyka ziemia tylko wrastają w nie korzenie włośnikowe które szukają wody, dlatego Rainbird i chyba jeszcze Watermil mają specjalne linie podziemne z kroplownikami zabezpieczonymi przed tym procesem - wydzielają się jony miedzi, które "parzą" zbliżający się korzeń.
U siebie w szklarni najpierw miałem kroplowniki z kompensacja i wąsem, a poprzedni sezon zmieniłem je na linie kroplujące. Linia ma kroplowniki co 33cm, wydajność 2,2l/h.
Ogórki wysiewam 1szt co kroplownik, a pomidory wysadzam co drugi kroplownik i prowadzę na dwa pędy, Po sadzeniu linie przykrywam słomą aby zahamować chwasty i ograniczyć parowanie.
Czas podlewania każdy powinien dopasować do swojej gleby, ale u mnie to 30-45min zależy od pory roku, wiosna podlewam co 3-4dni, a w szczycie owocowania co drugi dzień.
Woda w glebie rozchodzi się w formie stożka, w koło kroplownika jest mała mokra plama, ale juz na 10cm podłoze jest całe przemokniete i korzenie dostają wodę do 30-40cm w głąb.
Używam Rain AMICO 2+ i reduktor ciśnienia